Opinie 4 mar 2017 | Redaktor
Radny PiS o uchodźcach: Nie wychodźmy przed szereg

Czy Bydgoszcz powinna przyjąć syryjskich uchodźców? – Można podjąć inne działania: udzielić pomocy poprzez leczenie w naszych szpitalach czy organizując pobyt dzieci w czasie wakacji – pisze radny PiS-u.

W wielu miastach Polski w ostatnim czasie składane są petycje o zbliżonej treści, których autorzy, najczęściej działacze lub sympatycy Komitetu Obrony Demokracji, nawołują do przyjęcia uchodźców z syryjskiego Aleppo. Taka petycja trafiła też do Rady Miasta Bydgoszczy i była rozpatrywana przez Komisję Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska oraz Komisję Rodziny. Nie jest tajemnicą, iż byłem i jestem przeciwnikiem jej pozytywnego rozpatrzenia. .

Przede wszystkim można jej zarzucić braki formalno-prawne. Powinna ona, zgodnie z przepisami, zawierać dane, czyli imiona i nazwiska, adres zamieszkania i do korespondencji osób, których dotyczy. Ta petycja takich wymogów nie spełniała, więc zasadniczo w ogóle nie powinna być rozpatrywana.Postępując stricte formalnie, należałoby wezwać stowarzyszenie wnoszące petycję do uzupełnienia tych danych. Wtedy za pewne spotkano by się z zarzutem, iż mamy do czynienia z nadmiernym formalizmem, przy czym sami wnoszący domagali się rozpatrzenia petycji zgodnie z ustawą o petycjach. Rada Miasta Bydgoszczy takiego uzupełnienia nie zażądała, choć Komisja Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska wyartykułowała swoje uwagi.

Oczywiście przeciwko pozytywnemu rozpatrzeniu petycji dotyczącej uchodźców z Syrii są argumenty merytoryczne. Pomijając już fakt, iż „zagadnienia uchodźcze” nie są zadaniem własnym gminy, to należy przypomnieć, iż w Bydgoszczy niemal tysiąc rodzin oczekuje na lokale komunalne, zaś 2 lata temu nasze miasto zajmowało niechlubne drugie miejsce w kraju pod względem liczby... bezdomnych – a to już są zadania gminy. Oprócz obowiązków wobec mieszkańców Bydgoszczy i ich potrzeb lokalowych, nie możemy zapominać o konieczności wsparcia naszych rodaków – repatriantów z terenów dawnego ZSRR. Uważam, że to oni w pierwszej kolejności winni uzyskiwać wsparcie władz państwowych i samorządowych. Zamiast szeroko rozumianego przyjęcia, tj. osiedlenia, można podjąć inne działania: udzielić pomocy uchodźcom z Syrii poprzez leczenie w naszych szpitalach czy organizując pobyt dzieci w czasie wakacji. Rzecz jasna i w tym przypadku miasto nie powinno wychodzić przed szereg, co miałoby ewidentnie wydźwięk „politycznej rozróby”, zaś takie działania należy ustalać i koordynować z MSWiA, a być może także MSZ.

Osobiście polecam wsparcie wyspecjalizowanych instytucji, które prowadzą na terenie Syrii szeroko zakrojoną działalność humanitarną, jak np. Caritas Polska. Sam wpłaciłem środki na konto tej organizacji i zachęcam do tego innych samorządowców. Na pewno będzie to większa pomoc, niźli przyjęcie petycji, która zapewne wywoła medialną burzę, po której pozostanie jedynie nic nieznaczący kurz...

Jarosław Wenderlich, radny PiS

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor