Piłka Nożna 17 gru 2017 | Redaktor
„Tygodnik Bydgoski” w klubach regionu: cieszy każdy punkt, każda bramka

Wiceprezes Pomorzanina Serock Bogdan Kawalec/ fot. Marcin Karpiński

Pomorzanin Serock. Rzeczywistość prowadzenia klubu w niższych ligach nie zniechęca działaczy-społeczników do pracy. Ciągle mają w sobie pasję działania na rzecz lokalnej społeczności.

Ludowy Klub Sportowy Pomorzanin Serock piłką nożną stoi. W przyszłym roku sportowcy i mieszkańcy miejscowości będą świętować 50-lecie istnienia klubu. Jak dotąd za największy sukces  piłkarze mogą zapisać występy w IV lidze międzywojewódzkiej i IV lidze kujawsko-pomorskiej.
Przez wiele lat sekretarzem klubu był Stanisław Szulc. – Pamiętam początki jego istnienia – opowiada „Tygodnikowi Bydgoskiemu”. – W założeniu klubu pomagał dyrektor szkoły podstawowej Kazimierz Gaca. Do 1978 roku uczestniczyliśmy w rozgrywkach międzywojewódzkich. Potem zgłosiliśmy się do rozgrywek Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Całym sercem Pomorzaninowi jest też oddany Bogdan Kawalec, który od 40 lat, z przerwami, zasiada w zarządzie.


– Będę już przy tym klubie do końca. To moje dziecko – mówi pan Bogdan, wielki miłośnik futbolu.
– Obecnie pełnię funkcję wiceprezesa. Wprowadzam bowiem do klubu młodsze osoby.  Mam już swoje lata…


Sam w piłce nie zdążył nic osiągnąć. W wieku 17 lat w Dąbrowej Chełmińskiej odniósł kontuzję i na tym było koniec. Dziś sam mobilizuje zawodników do walki, a gdy jest zimno, w przerwie meczu parzy im herbatę. Każde spotkanie przeżywa tak samo mocno. Kiedy w ostatniej kolejce Pomorzanin gościł Drwęcę Golub-Dobrzyń, uspokoił się dopiero po drugiej bramce. Kiedy po ostatnim gwizdku drużyna schodziła zadowolona z wygranej 4:1, zaprosił wszystkich na kolację na zakończenie rundy jesiennej (w I grupie V ligi Pomorzanin zajmuje aktualnie 10. miejsce). Liczy, że zespół będzie grał jeszcze lepiej dzięki wsparciu nowego sponsora, firmy Pol-Osteg.


Hat-trickiem i asystą w meczu z Drwęcą popisał się Bartłomiej Świątek (jego piłkarskim wzorem jest Luis Suarez). Do Serocka dojeżdża z Bydgoszczy, tak jak większość zawodników.


– Do juniora grałem w AZS UKW. Później zrezygnowałem w występów na dużym boisku, czułem się wypalony. Skupiłem się tylko na popularnych szóstkach – mówi Bartłomiej Świątek. – Aż kiedyś kolega zachęcił mnie do przyjścia do Pomorzanina, żebym pomógł w utrzymaniu piątej ligi. I tak już zostałem. Dobrze mi się gra w tym klubie. Podoba mi się atmosfera i ludzie, którzy w nim działają. Cieszę się też, że w końcu omijają mnie kontuzje. Dzięki temu jesienią udało mi się zdobyć 13 bramek.
Zarząd Pomorzanina Serock tworzą: prezes Marcin Chytroń, wiceprezes Bogdan Kawalec, członkowie Sebastian Makowiecki i Paweł Ratkowski, skarbnik Krystian Kolas.


Marcin Karpiński

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor