POLICJA 997 8 lip 2019 | Redaktor
 Uratował tonących, odebrał nagrodę od prezydenta Bydgoszczy

fot. Policja

Emerytowany bydgoski policjant Filip Dworzecki wraz z dzielnicowym z Sopotu i ratownikiem WOPR uratowali troje dzieci i dwóch mężczyzn tonących w wodach Zatoki Gdańskiej. W poniedziałek (8 lipca) odebrał od prezydenta Rafała Bruskiego list gratulacyjny, miejskie gadżety i nagrodę pieniężną.

Do zdarzenia doszło w sobotę (29 czerwca). Filip Dworzecki spędzał z rodziną wolny czas na plaży gdańskiej Wyspy Sobieszewskiej. Około godziny 13.00 kilkadziesiąt metrów od brzegu zaczęła tonąć trójka dzieci. Znosiła je fala i co chwilę znikały pod powierzchnią wody. Za nimi, wołając o pomoc, płynął starszy mężczyzna.

Do akcji ratunkowej ruszył aspirant Rafał Dąbrowski, dzielnicowy z Sopotu. Policjant od razu kazał żonie wezwać ratowników na pomoc, a sam bez chwili wahania, wbiegł do wody i ruszył na ratunek potrzebującym . Gdy tylko zbliżył się do dzieci rzucił im dmuchane koło, które razem ze starszym mężczyzną chwyciły. Na miejsce dopłynął też ratownik wodny i przejął całą czwórkę.

Wtedy okazało się, że oprócz policjanta z Sopotu, także inny mężczyzna ruszył na pomoc, ale w pewnym momencie on sam zaczął jej potrzebować. Na szczęście na plaży był też emerytowany policjant z Bydgoszczy Filip Dworzecki, który także ruszył z pomocą i to on wyciągnął mężczyznę na brzeg.

Dzięki wzorowo przeprowadzonej akcji ratunkowej policjanta z Sopotu, ratowników WOPR i emerytowanego policjanta z Bydgoszczy na brzeg wyciągnięto całą piątkę.

Już na brzegu aspirant Dąbrowski ustalił, że trójka dzieci to rodzeństwo z woj. lubelskiego, a starszy mężczyzna to ich dziadkiem.

Dzieci przebadał lekarza i na szczęście okazało się, że nie wymagały pomocy medycznej. Zostały przekazane rodzicom, którzy również byli na plaży. Ich dziadek oraz mężczyzna uratowany przez Filipa Dworzeckiego, trafili do szpitala.

fot. Oficjalny Serwis Bydgoszczy

W poniedziałek (8 lipca) bydgoskiego bohatera ugościł prezydent Rafał Bruski. Wręczył mu list gratulacyjny, miejskie gadżety i nagrodę pieniężną. - Bardzo miło zostać docenionym, ale chcę podkreślić, że dla mnie najważniejsze, że wszystkich udało się uratować. Trzeba też pamiętać, że woda to żywioł. Żaden pływak, nawet najlepszy, nie jest w stanie wrócić do brzegu w prądzie porywającym. W takiej sytuacji trzeba próbować płynąć w lewo, w prawo i powoli posuwać się do przodu – podkreślał Filip Dworzecki, który przez wiele lat pracował na kąpieliskach w Bydgoszczy i regionie, a zawodowo związany był z jednostkami wodniackimi bydgoskiej policji.

Źródło: Policja, Oficjalny Serwis Bydgoszczy

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor