ROZMOWY 23 sie 2020 | Redaktor
Maria Rita Panella - 6 września w Bydgoszczy [WYWIAD]

fot. nadesłane E.B.

Z Marią Ritą Panella rozmawia nasz włoski korespondent Enrico Bertato.

Witaj, miło mi jest przeprowadzić z Tobą wywiad dla Tygodnika Bydgoskiego. Skąd się wzięła Twoja pasja do muzyki?


MRP: Moja pasja do muzyki narodziła się dzięki mojemu dziadkowi Rocco. Kupił fortepian dla swoich trzech córek, ale żadna nie poszła tą drogą. Fortepian w salonie dziadków był dla mnie magnesem. Nieustannie ciekawiło mnie, ile można tam stworzyć słynnych melodii. Zacząłam więc pobierać prywatne lekcje, a w 2009 roku wstąpiłam do konserwatorium „Gesualdo Da Venosa” w Potenza. Uczestniczyłam także w kursach mistrzowskich u Bruno Canino, Pietra De Marii i Dario Bonuccelli.

 

Których kompozytorów najbardziej cenisz?


 MRP: Zdajesz sobie sprawę, że dobrze grasz muzykę kompozytora, kiedy łatwo jest zrozumieć jego twórczość, czujesz, że jest ona Twoja, rozumiesz w niemal bezpośredni sposób, co on sam chciał osiągnąć, a wykonanie staje się czymś niezwykle naturalnym. Moim ulubionym kompozytorem jest Beethoven. Dużo studiowałam także Chopina. Wiele jego utworów, uważam za bardzo ważne i kształcące dla pianisty. Bardzo dobrze czuję się wykonując utwory Schuberta i Mendelssohna.

 

Występujesz na całym świecie. Gdzie lubisz najbardziej, jaką publiczność?

 

MRP: Uwielbiam Meksyk, przede wszystkim ze względu na ludzi i publiczność. Zostałam wspaniale przyjęta i byłam bardzo zaskoczona widząc, jak wiele dzieci i młodzieży wzięło udział w koncercie muzyki klasycznej. Uwielbiam to, co często nazywam „złożoną prostotą”: miejsca i kultura dają poczucie spokoju, w którym gra się naprawdę przyjemnie.

 

Który koncert najbardziej zapadł Ci w pamięć ?


MRP: Zdecydowanie mój pierwszy koncert, ponieważ grałam z moim drogim przyjacielem, skrzypkiem Angelo Basile, z którym dzieliliśmy tę pasję od dzieciństwa. Koncert z nim w kraju, w którym dorastaliśmy, w otoczeniu bliskich, a ponadto w moje urodziny 11 września, był dla mnie wspaniałym przeżyciem. Pamiętam, że nagła powódź zmieniła nasze plany, przenosząc go do miejskiego sanktuarium Tolve i budząc wiele obaw o uczestnictwo w nim publiczności. Jednak pomimo powodzi Kościół był pełny.

 

W tym roku nawiązałaś współpracę z sopranistką Dominiką Zamarą, która będzie Cię gościła na koncertach we Włoszech, a później w Polsce, czy możesz nam coś o tym powiedzieć?

 

MRP: Tak i jestem naprawdę zachwycona. Bardzo cenię Dominikę za jej sopran i profesjonalizm. 25 sierpnia wystąpimy razem z Tenor Aldo Caputo w Pałacu Baronialnym Torchiara w Cilento na XXII edycji Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organów Dawnych, a 26 sierpnia będziemy zaangażowani w koncert w Cilento w marinie Casal Velino „Il Bel canto” na XX Edycję Międzynarodowego Przeglądu Muzyki Klasycznej Festiwalu Velia, na którym wykonamy muzykę Rossiniego, Pucciniego, Belliniego, Chopina, Arditi i Donizettiego. Natomiast 6 września po raz pierwszy przybędę do Polski, gdzie wystąpimy z Dominiką. Będzie to Bydgoszcz i teraz rozumiem dopiero nazwę „Tygodnik Bydgoski”. Miło mi bardzo, że interesuje Was kultura i muzyka klasyczna. 

 

Więc będzie to Twoja pierwsza wizyta w Polsce, czego oczekujesz od tego nowego doświadczenia?

 

MRP: Jestem bardzo ciekawy i nie mogę się doczekać wizyty w Polsce. Poznanie polskiego środowiska artystycznego i muzycznego z pewnością będzie wzbogaceniem osobistym, kulturalnym i zawodowym, a przede wszystkim będzie źródłem bodźca i rozwoju z pianistycznego punktu widzenia. Nie można zapominać, że Polska była ojczyzną Chopina, jednego z największych pianistów i kompozytorów wszechczasów.

 

Pamiętamy, że Polska jest ziemią Ojca Świętego Jana Pawła II i że w tym roku mija stulecie jego urodzin, a jak nauczył nas Ojciec Święty (swoim listem do artystów) sztuka i świętość to dwie bardzo bliskie koncepcje, jaki jest twój punkt widzenia?

 

MRP: Zawsze uważałam, że sztuka jest darem, który wykracza daleko poza ludzki język. Od lat gram w kościele, prowadząc chór kameralny Matki Teresy w moim kraju. Jako wierząca zawsze reprezentowałam formę dziękczynienia i środek, który Bóg udostępnił człowiekowi, aby zbliżyć nas do Niego i jego sposobu widzenia rzeczy. Jak powiedział św. Augustyn: „Ten, kto śpiewa, modli się dwa razy” i nie sposób nie zauważyć siły, jaką ma muzyka jednocząca przede wszystkim ludzi bez względu na ich język. 

 

Jakie są Twoje przyszłe projekty?

 

MRP: Kontynuuję studia i kolejnym celem będzie specjalizacja II stopnia. W najbliższej przyszłości chciałbym otworzyć szkołę muzyczną i dalej grać na całym świecie, starając się zawsze tworzyć i cieszyć się dobrą muzyką.

 

Z Marią Ritą Panella dla Tygodnika Bydgoskiego rozmawiał  Enrico Bertato. 
Tłumaczenie: Blanka Rusinek/J.T.
Konsultacja muzyczna: D.Z.  

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor