Wydarzenia 2 mar 2018 | Michał Jędryka
Bez znieczulenia o ubezwłasnowolnieniu

Piotr Częstochowski z mikrofonem/fot. Anna Kopeć

Salka konferencyjna Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy z trudem pomieściła wszystkich chętnych, którzy przyszli wczoraj posłuchać konferencji na temat ubezwłasnowolnienia, zorganizowanej przez bydgoską Inicjatywę Dziecięce Graffiti.

fot. Anna Kopeć
 
Inicjatywa ta, której liderem jest Piotr Częstochowski, skupia rodziny, w których żyją dzieci dotknięte zespołem Downa, czyli chorobą genetyczną spowodowaną obecnością dodatkowego chromosomu. Choroba ta wiąże się z niepełnosprawnością intelektualną, której stopień może być bardzo różny. Właśnie niepełnosprawność umysłowa jest jedną z przesłanek, przy których wystąpieniu prawo pozwala, a nawet zaleca, instytucję ubezwłasnowolnienia. 
 
W potocznym rozumieniu słowo to źle się kojarzy. Prawo jednak traktuje takie rozwiązanie jako ochronę prawną osoby nie mogącej kierować swoim postępowaniem.  W przeciwnym razie bowiem mogłaby ona albo własnymi działaniami sobie zaszkodzić, albo zostać wykorzystana przez osoby o złej woli. Przykładem takiego wykorzystania, o którym często na wczorajszym spotkaniu wspominano, może być na przykład wyłudzenie kredytu na nazwisko i dokumenty osoby chorej.
 
Czym jest w polskim prawie ubezwłasnowolnienie i w jaki sposób się je orzeka, opowiadali na wczorajszej konferencji dwaj młodzi, lecz znani już w Bydgoszczy adwokaci. Karolina Korkowska-Krokos prowadząca w Bydgoszczy własną kancelarię, inicjatorka i współzałożycielka bloga prawniczego "Przy kawie o prawie" opowiadała o istocie materialnych przepisów dotyczących tej sprawy. Drugim prelegentem, przedstawiającym procedury sądowe, był adwokat Maciej Adamowicz z kancelarii Skorecki Jarzemska Adamowicz, adwokat specjalizujący się w sprawach karnych, wiceprezes Bydgoskiego Stowarzyszenia Pomocy Prawnej, które świadczy nieodpłatną pomoc prawną na terenie powiatu bydgoskiego.
 
Czy ubezwłasnowolnienie osoby niepełnosprawnej umysłowo jest konieczne? Z pewnością nie. Bywają jednak sytuacje, w której bez niego trudno zapewnić dobro osobie chorej. Najpoważniejszą tego typu sytuacją wydaje się konieczność wyrażenia zgody na leczenie w przypadku poważniejszych chorób. Choć i wtedy każdorazowo można taką zgodę uzyskać przez sąd, który ją wydaje w trybie pilnym, w ciągu kilku godzin, o tym również informowali na spotkaniu adwokaci.
 
Charakterystyczne były pytania rodziców osób dotkniętych zespołem Downa, którzy wyrażali pewne rozczarowanie, że matka, która takie dziecko urodziła, opiekowała się nim przez całe dzieciństwo, aż do osiągnięcia pełnoletności, po 18 roku życia nie staje się automatycznie opiekunem prawnym niepełnosprawnego. Mecenas Adamowicz wyjaśniał, że takie rozwiązanie nie wydaje się możliwe, ze względu na ochronę wolności każdego człowieka. Natomiast Karolina Korkowska-Krokos zwróciła uwagę, że postulaty zmian w prawie powinny wychodzić nie ze środowiska prawniczego, ale właśnie od rodzin zainteresowanych tym problemem. 
 
Szerzej o tych sprawach napiszemy w papierowym wydaniu Tygodnika Bydgoskiego które ukaże się w najbliższy czwartek, 8 marca.