Wydarzenia 4 maj 2017 | Wojciech Bielawa
Bruski ostro odpowiada Schreiberowi. Będzie proces

Łukasz Schreiber i Rafał Bruski spotkają się w sądzie / fot. Facebook i Anna Kopeć

Prezydent Rafał Bruski nie przeprosi posła Łukasza Schreibera i podtrzymuje słowa, że polityk PiS brał udział w „procedurze ustalania wyników głosowania” w Sali Kolumnowej w grudniu ubiegłego roku.

Przypomnijmy. 17 marca 2017 roku podczas konferencji prasowej prezydent Rafał Bruski skomentował działalność polityczną posła Łukasza Schreibera: „jego sukces to liczenie głosów na Sali Kolumnowej, także tych, którzy tam nie byli i się dopisywali” - powiedział.

- Ta wypowiedź jednoznacznie sugeruje, iż podczas liczenia głosów sfałszowałem wynik głosowania. To narusza moje dobra osobiste, godzi w moje dobre imię i jest bezpodstawnym pomówieniem – komentuje poseł Schreiber. Poseł wyznaczył prezydentowi ultimatum – albo Rafał Bruski przeprosi go publicznie do końca maja na konferencji prasowej, albo sprawa trafi do sądu. Swoje żądania sformułował na piśmie.

 

Prezydent nie przeprosi

Rafał Bruski przepraszać nie zamierza. W ostrych słowach odpisał politykowi PiS. - Rozumiem, że chcąc dać przykład swoim koleżankom i kolegom w tzw. kontrofensywie, związanej z „przykryciem” haniebnego zachowania Pana przyjaciela, byłego już radnego Prawa i Sprawiedliwości Rafała Piaseckiego, „damskiego boksera”, którego poznała cała Polska, uznał Pan, że najlepszym rozwiązaniem będzie zaatakowanie mnie i wezwanie do złożenia podyktowanego oświadczenia – czytamy w odpowiedzi Rafała Bruskiego.

Prezydent żądania posła nazywa „jałową dyskusją i marnowaniem czasu”. Stoi na stanowisku, że w grudniu ubiegłego roku w Sali Kolumnowej „utrudniano, a nawet uniemożliwiano wzięcie czynnego udziału w posiedzeniu i głosowaniu wszystkim posłom”. - Brał pan udział w procedurze, moim zdaniem, łamiącej Regulamin Obrad – odpowiada Schreiberowi prezydent Bydgoszczy. Dodaje, że poseł PiS jest „w bardzo znacznym stopniu współodpowiedzialny za zaistniałą sytuację i nieprawidłowości”.

W dalszej części pisma Bruski nazywa obrady w Sali Kolumnowej „spotkaniem”. - Niewątpliwy jest Pana udział w procedurze ustalania wyników głosowań – obstaje twardo przy swoim prezydent.

Na zakończenie Bruski poucza posła, aby rzetelnie wykonywał swój mandat poselski. - Myślę, że bydgoszczanie oddając na Pana swój głos, nie liczyli na częste oglądanie Pana w dyskusjach medialnych i konferencjach prasowych, lecz na skuteczne załatwianie spraw istotnych dla miasta – czytamy w odpowiedzi.

 

Finał w sądzie

Adresat pisma, poseł Łukasz Schreiber, o jego treści dowiedział się od redakcji „Tygodnika Bydgoskiego”. - Ja wciąż jeszcze odpowiedzi od pana prezydenta nie dostałem – mówi.

- Ubolewam nad tym, że pan prezydent nie odniósł się do meritum sprawy, tylko dalej powiela inwektywy i oskarżenia pod moim adresem. Nie ma na to mojej zgody. Teraz pan prezydent w sądzie będzie musiał udowodnić, w jaki sposób sfałszowałem głosowanie. Przypomnę tylko, że nagrania z Sali Kolumnowej rozwiały wszystkie wątpliwości. Argument o tym, że posłów nie wpuszczono na obrady, upadł wraz z publikację tych nagrań. Szkoda, że prezydent powiela te i inne nieprawdziwe doniesienia – komentuje poseł Łukasz Schreiber.

Wojciech Bielawa

Wojciech Bielawa Autor

Redaktor prowadzący