Wydarzenia 20 maj 2017 | Andrzej Pawełczak
Remont ulicy Cieszkowskiego. Deptaku nie będzie

Tak ma wyglądać ul. Cieszkowskiego po remoncie. Szacowany koszt restylizacji to 3 mln zł / materiału Urzędu Miasta Bydgoszczy

„Salon Bydgoszczy” odzyska swój historyczny charakter. Ekipy remontowe pojawią się na ul. Cieszkowskiego na przełomie czerwca i lipca. – Jaki ma sens ten remont, skoro i tak wrócą tam autobusy? – pytają społecznicy.

Ulica Cieszkowskiego z zabytkowymi, secesyjnymi kamieniczkami zyska nową, elegancką nawierzchnię z kostki kamiennej, równe chodniki i nowe oświetlenie.

Materiały wykończeniowe na nawierzchniach będą nawiązywać do stylistyki z początku XX wieku. Na chodnikach zostaną ułożone kamienne płyty otoczone opaskami z szarego granitu lub bazaltu. Z kolei na jezdni zastosowana zostanie kostka kamienna z granitu czerwonego. Na ulicy pojawią się stylizowane latarnie oraz mała architektura – ławeczki, kwietniki.

Ponadto, zgodnie z postulatami mieszkańców, ograniczona zostanie liczba miejsc do parkowania. Powstanie około 25 stanowisk na południowym pasie jezdni. Taka organizacja ruchu pozwoli też wytyczyć szeroki, około 4-metrowy chodnik po północnej, nasłonecznionej stronie ulicy. Prace potrwają około 3–4 miesiące.

Projekt rewitalizacji Ciszkowskiego poprzedziły konsultacje z mieszkańcami. Nie wszystkie ich postulaty zostały uwzględnione. – Zróżnicowanie poziomu jezdni i chodnika, chociaż jest innym rozwiązaniem w stosunku do oczekiwań mieszkańców, pozwoli jednak lepiej zrekonstruować jej historyczny wygląd – tłumaczy Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

Szacowany koszt restylizacji ul. Cieszkowskiego to trzy miliony złotych. Inwestycja jest finansowana ze środków miasta.

 

Mieszkańcy walczyli od lat

Projekt rewitalizacji ul. Cieszkowskiego został opracowany w 2015 r. Mieszkańcy od wielu lat dopominali się remontu, powstało nawet stowarzyszenie, które zaczęło organizować święto ulicy, by zwrócić uwagę na jej problemy.

Chodzi głównie o komunikację – przez Cieszkowskiego przejeżdżają miejskie autobusy, skutecznie dewastując nawierzchnię. Ruch samochodowy jest ogromny. Spaliny i drgania nawierzchni spowodowane natężeniem ruchu nie służą zabytkowym, secesyjnym kamienicom.

Aby odciążyć ul. Cieszkowskiego od ruchu, przede wszystkim autobusowego, pięć lat temu pojawił się projekt przedłużenia ul. Mazowieckiej aż do ul. Gdańskiej. Budowa nowej ulicy, nazwanej wstępnie Nowomazowiecką, wiązałaby się jednak z wyburzeniem kilku kamienic, niewpisanych do rejestru zabytków, i pawilonów handlowych, a przede wszystkim budynku Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych przy ul. Gdańskiej. Na takie rozwiązanie nie zgadzała się dyrekcja szkoły, zaprotestowały też bydgoskie stowarzyszenia, m.in. Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Sprawą zainteresowało się także ministerstwo kultury. Ostatecznie prace projektowe miały się toczyć jednocześnie z szukaniem siedziby dla szkoły muzycznej.

– W najbliższych latach nie ma w planach budowy ulicy Nowomazowieckiej, bo w pierwszej kolejności musi być zabezpieczona sala koncertowa dla szkoły muzycznej. Sprawa wywołała wiele dyskusji, dlatego budowa przedłużenia ul. Mazowieckiej została odłożona w czasie – tłumaczy Krzysztof Kosiedowski.

Obecnie wiadomo już, że szkoła przejmie pomieszczenia po Akademii Muzycznej, gdy ta przeniesie się do swojej nowej siedziby. To jednak dość odległa perspektywa, bowiem dopiero niedawno rozpoczęły się prace nad projektem architektonicznym nowego kampusu uczelni, który powstanie w rejonie ulic Chodkiewicza, Kamiennej i Gdańskiej. Dopiero kiedy powstanie nowy gmach (najwcześniej około 2021 roku), szkoła przeniesie się do budynku Akademii Muzycznej, będzie można wyburzyć więc jej starą siedzibę i budować Nowomazowiecką.

Z ulicy Cieszkowskiego nie znikną ani samochody, ani autobusy

 

 

Remont niewiele zmieni?

Pomysł z przedłużeniem ulicy Mazowieckiej do Gdańskiej krytykuje Paweł Górny ze Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych. – Moim zdaniem jest to skandal w projektowaniu urbanistycznym w mieście takim, jak Bydgoszcz. Budowa Nowomazowieckiej zakłada wyburzenie kamienic w pierzei ulicy Gdańskiej. Wyburzanie kamienicy na potrzeby ruchu komunikacyjnego w XXI wieku to nieporozumienie – uważa. – To jest to samo, co budowa Trasy Uniwersyteckiej bez chodników i trasy rowerowej. Budując ulicę pod ruch samochodowy, miasto straci mandat do tego, aby mówić, że dba o śródmieście. To absolutnie niedopuszczalna sprawa. Powstanie Nowomazowieckiej nie ma nic wspólnego z planami ograniczenia ruchu na Focha i Śniadeckich, bo nie na te ulice powinien być kierowany ruch samochodowy. Należy go przerzucić na trasę W–Z – dodaje Paweł Górny.

– Jaki w ogóle jest sens rewitalizowania ulicy Cieszkowskiego, skoro po remoncie i tak wrócą na nią autobusy i samochody? – pytają społecznicy.

– Remont z pewnością jest potrzebny, mieszkańcy czekają na niego z niecierpliwością, ale moim zdaniem powinien on mieć raczej charakter „ratunkowy”. Należałoby ograniczyć parkowanie, odnowić chodniki. Z dużym remontem wstrzymałbym się do czasu znalezienia innego rozwiązania komunikacyjnego – mówi Paweł Górny.

Z informacji Urzędu Miasta wynika, że do czasu przedłużenia ul. Mazowieckiej pojazdy będą mogły poruszać się od Pomorskiej do Gdańskiej. Organizacja ruchu zatem się nie zmieni, tym bardziej że drogowcy zastrzegają, że nie wpłynie to również w żaden sposób na organizację ruchu na ul. Świętojańskiej.

Dlaczego pojawiło się takie zastrzeżenie? Przy szukaniu rozwiązania dla istniejącego układu komunikacyjnego i wyprowadzenia ruchu z Cieszkowskiego rozważano koncepcję dwukierunkowej ulicy Świętojańskiej. Spotkało się to ze zdecydowanymi protestami mieszkańców tej ulicy.

Jednak zdaniem Pawła Górnego, wprowadzenie dwukierunkowego ruchu na Świętojańskiej i na Hetmańskiej byłoby najlepszym rozwiązaniem. Mimo ograniczenia na obu ulicach prędkości do 40 km/h, kierowcy jeżdżą tam znacznie szybciej. – Ruch dwukierunkowy znacznie poprawiłby bezpieczeństwo na tych ulicach. Ponadto Świętojańska byłaby naturalnym przedłużeniem al. Mickiewicza, która jest dwukierunkowa. A dlaczego by nie zrobić na Mickiewicza jednego pasa ruchu i wybudować szerokie deptaki, podobnie jak na Ossolińskich – zastanawia się rzecznik pieszych.

Jak twierdzi, niczego by to nie zmieniało w sytuacji mieszkańców, bo liczba pasów ruchu pozostałaby taka sama, tyle że w dwóch kierunkach. – Byłoby to uspokojenie ruchu. Jest psychologicznie stwierdzone, że kierowca mając do dyspozycji dwa pasy, jedzie znacznie szybciej. Gdy jest przeciwny kierunek, działa inny mechanizm – tłumaczy.

Jego zdaniem ruch z zabytkowej ul. Cieszkowskiego powinien zostać przerzucony na dwukierunkową Świętojańską. – I wtedy można myśleć o rewitalizacji tej ulicy. Bez tego te miliony wydane na remont Cieszkowskiego mogą okazać się wydatkiem niepotrzebnym, nieskutecznym i dającym argumenty do tego typu myślenia: „a nie mówiliśmy, po co było wydawać pieniądze”. To jest znowu wycinkowe działanie, brak szerszego spojrzenia na urbanistykę miasta – dodaje Paweł Górny.

 

Nie ma takiej możliwości

Co na to drogowcy? – Wprowadzenie dwóch kierunków ruchu na ul. Świętojańskiej wymagałoby przebudowy układu komunikacyjnego, zarówno samochodowego, jak i przejść dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Gdańskiej, Świętojańskiej i Mickiewicza – mówi Krzysztof Kosiedowski. – Kierowcy przyzwyczaili się, że Świętojańska jest jednokierunkowa. Poza tym, byłby kłopot z parkowaniem. Samochody dowożące na przykład węgiel dla mieszkańców, dostarczające towary do sklepów zablokowałyby chodniki po południowej i północnej stronie ulicy. Nie można kosztem ułatwienia życia mieszkańców jednej ulicy skomplikować go mieszkańcom sąsiedniej. Rodzi to niepotrzebne konflikty.

W ocenie drogowców, nie ma możliwości wyłączenia z ruchu ul. Cieszkowskiego. – Cechą charakterystyczną inwestycji komunikacyjnych i drogowych w zurbanizowanych centrach miast, i nie dotyczy to tylko Bydgoszczy, jest niestety to, że trzeba uwzględniać istniejącą zabudowę i układ komunikacyjny i wprowadzać rozwiązania, które nie zawsze w stu procentach będą zgodne z oczekiwaniami mieszkańców – mówi rzecznik zarządu dróg. – Jeżeli chodzi o Cieszkowskiego, wiele się zmieni, na pewno poprawi się bezpieczeństwo – dodaje Krzysztof Kosiedowski.