Wydarzenia 1 paź 2018 | Redaktor
Schreiber: Uważamy politykę marszałka za szkodliwą

fot. Anna Kopeć

Intermodalny terminal towarowy, to wielka szansa dla rozwoju Bydgoszczy i całego województwa kujawsko-pomorskiego – mówili dziś (1 października) na konferencji prasowej politycy Zjednoczonej Prawicy. - Marszałek prawdopodobnie ma obsesję, że miejscem tej inwestycji ma być Bydgoszcz, w związku z tym robi wszystko, aby do niej nie dopuścić.

Poseł Łukasz Schreiber/fot. Anna Kopeć

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber podkreślił, że „marszałek Całbecki nie jest zainteresowanym tym tematem”. - W wojewódzkich dokumentach strategicznych, takich jak choćby strategia rozwoju województwa 2020 plus, ta wielka szansa dla rozwoju naszego województwa w ogóle nie została podniesiona – mówił. - To musi budzić zdumienie, a ta koncepcja ma potencjalnego inwestora w postaci PKP SA.

Chodzi o projekt terminala kolejowego, który miałby powstać w Emilianowie. - Jeżeli chcemy wyrwać Bydgoszcz z grona średniaków na mapie kraju, to tym kołem zamachowym musi być wykorzystanie naszych potencjałów. Nie mamy połączenia autostradowego. Rozwijamy drogi S5 i S10, ale to jest za mało. Musimy wykorzystać to co mamy to co zawsze stanowiło wielki atut, czyli kolej – mówił Schreiber.

Radny sejmiku Andrzej Walkowiak/fot. Anna Kopeć

Radny sejmiku, Andrzej Walkowiak przekonywał, że „starania o przychylność zarządu województwa marszałka o to, aby podjął sensowne rozmowy, aby umożliwić  w okolicy Bydgoszczy budowę intermodalnego terminala towarowego trwają od wielu lat”.  - Odbijamy się od ściany – mówił Walkowiak. – Prawdziwy rozziew między naszymi postulatami, a działaniami marszałka sabotującymi ten pomysł, powstał wtedy, kiedy zaczęliśmy mówić, żeby nie czekać 25-30 lat, aż Wisła zostanie udrożniona i uzyska klasę predysponującą ją do pełnienia funkcji drogi gospodarczej i nie czekać na budowę tak zwanego intermodalnego portu mokrego.

Zaznaczył też, że inwestycje, które podjął rząd Prawa i Sprawiedliwości doskonale wpisują Bydgoszcz w infrastrukturalną mapę kolejową Polski i dlatego należy „rozpocząć budowę tzw. suchego intermodalnego portu pod Bydgoszczą, który stanie się kołem zamachowym rozwoju całego regionu”

- Marszałek prawdopodobnie ma obsesję, że miejscem tej inwestycji ma być Bydgoszcz w związku z tym robi wszystko, aby do niej nie dopuścić  - mówił. Pokazał też dokument, w którym urząd marszałkowski dokonał zmian w Regionalnym Programie Operacyjnym. Z pozycji terminal multimodalny wykreślono 15 milionów euro i przeznaczono na ścieżki rowerowe.  - Taka jest wola marszałka i to jest niezbity dowód na to, że jest wrogiem tego przedsięwzięcia – mówił Walkowiak. -  Proszę spytać, czy marszałek podjął rozmowy z portem w Gdyni, z portem w Gdańsku, żeby taką inwestycję u nas przeprowadzić. Jedyne rozmowy prowadzone są w urzędzie wojewódzkim i ich inicjatorem jest wojewoda. PKP SA będzie tę inwestycję realizować nawet przy takim, a nie innym podejściu marszałka. Szkoda tylko, ponieważ będzie to inwestycja etapowana i zacznie się od skromniejszego wymiaru. Marszałek mógłby pomóc i mieć wpływ na realizację tej inwestycji w szerszym rozmiarze. Mam nadzieję, że po wyborach to się zmieni i będziemy mieć zarząd województwa, który będzie dbał o zrównoważony rozwój całego województwa.

Radny sejmiku Michał Krzemkowski/fot. Anna Kopeć

Radny sejmiku Michał Krzemkowski zaznaczył: - Żeby można było realizować tę inwestycję w pełni, należy wpisać ją jak najszybciej do strategii województwa. W tej strategii są teraz dwa mniejsze porty suche w Laskowicach Pomorskich i Inowrocławiu . Ten który miałby powstać pod Bydgoszczą, w Emilianowie, miałby znacznie większe znaczenie. Jeśli będziemy zarządzać województwem, przyspieszymy te prace. Ten port to element większego europejskiego systemu transportowego, który ma połączyć z Bałtyk z Adriatykiem. Trzeba jak najszybciej wpisać tę inwestycję do dokumentów strategicznych województwa kujawsko-pomorskiego i kontraktu regionalnego.

fot. Anna Kopeć

Schreiber podsumował: - Czyny, a nie słowa, za którymi nic nie idzie. Platforma przyzwyczaja nas na szczeblu krajowym, miejskim i wojewódzkim i lokalnym, że PO to puste obietnice, za którymi nic nie idzie. Uważamy poiltykję marszałka i zarządu województwa za szkodliwą.

I przypomniał punkty, o których Prawo i Sprawiedliwość mówiło już w kampanii wyborczej:

  1. Rozwój nie jest zrównoważony, o czym świadczy wydatkowanie środków z Regionalnego Programu Operacyjnego
  2. Zagrożone fundusze unijne, które mamy
  3. Polityka promocyjna, który za publiczne pieniądze prowadzi agitację wyborczą
  4. Brak zainteresowania intermodalnym terminalem towarowym

- To nie są jedyne cztery powody. Do końca kampanii będziemy pokazywać kolejne – zapowiedział Schreiber.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor