Wydarzenia 17 maj 2018 | Redaktor
Torbyd jest przykładem braku wizji prezydenta Bruskiego

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Łukasz Schreiber i Tomasz Latos/fot. Anna Kopeć

Stoimy przed obiektem, który jest jaskrawym przykładem braku wizji prezydenta Bruskiego – oświadczył Tomasz Latos, poseł i kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Bydgoszczy. Podczas konferencji zwołanej przed bydgoskim Torbydem mówił też, że trzeba wspierać lokalny sport, jeśli jest perspektywa rozwoju.

Burza w Bydgoszczy wybuchła po ostatniej decyzji urzędników prezydenta Bruskiego, że miasto nie da hokeistom 200 tysięcy złotych potrzebnych do gry w I lidze. Drużyna BKS Bydgoszcz wywalczyła awans, gromiąc w stolicy faworyta rozgrywek, drużynę Warsaw Capitals 11:3. Mimo sukcesu, w nowym sezonie zespół ponownie ma zagrać na najniższym szczeblu rozgrywek. W Internecie zawrzało. Posypały się pomysły zbiórek pieniędzy i petycji do władz miasta.

Konferencję prasową pod hasłem „Kolejna zmarnowana sportowa szansa dla Bydgoszczy” zwołali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Tomasz Latos i Łukasz Schreiber. Zaprosili dziennikarzy na spotkanie przy bydgoskim Torbydzie.  Latos, który będzie kandydować na stanowisko prezydenta Bydgoszczy w jesiennych wyborach samorządowych, mówił: - Stoimy przed obiektem, który jest jaskrawym przykładem braku wizji prezydenta Bruskiego.

Poseł podkreślił, że „o braku funkcjonalności nowego Torbydu mówią wszyscy, media i mieszkańcy”, bo przecież „mamy pełnowymiarowe lodowisko i małe trybuny na 300 miejsc”. Pytał też: - Czy taka jest wizja prezydenta Bruskiego, budowanie obiektów, które dorastają najwyżej ambicji miasta powiatowego? Na lodowiska można sprowadzać duże imprezy, ale nie tutaj.

Tomasz Latos wskazał też na postępujący upadek bydgoskiego sportu, m.in. piłki nożnej, żużla. - Obserwujemy proces odwracania się prezydenta Bruskiego od sportu - powiedział. - I tu nie chodzi tylko o te 200 tysięcy złotych na grę hokeistów w pierwszej lidze.

Podał przy tym przykład sąsiedniego Torunia, którego stać na ekstraklasową drużynę żużlową czy hokej na dobrym poziomie, a zawody sportowe i inne imprezy odbywają się na przepięknych obiektach.

- Gdybyśmy w przyszłości awansowali do najwyższej klasy rozgrywek polskiej ligi hokejowej, to tutaj grać się nie da – mówił, wskazując na Torbyd.

Wsparł go poseł Łukasz Schreiber. – Sprawę lodowiska poruszaliśmy już, gdy byłem radnym w komisji sportu. Apelowaliśmy, żeby zmienić koncepcję w fazie planowania.

Dodał, że były wtedy dwa rozwiązania możliwe do realizacji. Pełnowymiarowe lodowisko i obiekt z prawdziwego zdarzenia na miarę dużych imprez. Albo pomysł, żeby dać bydgoszczanom ślizgawkę. - Tylko po co w takim razie budować obiekt za ponad 23 miliony złotych? – pytał Schreiber. - Przecież za te pieniądze można było zrobić kilka ślizgawek na osiedlach. Cieszyliby się mieszkańcy Fordonu i innych dzielnic. A teraz mamy wersję pośrednią, ułomną, najgorszą.

Schreiber przywołał też sejmowe posiedzenie komisji sportu na temat polskiego hokeja. Ujawnił, że „prezes związku, działacze, posłowie, wszyscy wskazywali na Bydgoszcz jako przykład złej, nierozwojowej inwestycji”.

- I tu też pytanie do prezydenta Bruskiego, czy sensowne jest budowanie obiektów, które od razu nie są doskonałe ze względu na brak funkcjonalności – zauważył poseł Latos. Zaznaczył też z naciskiem, że „prezydent nie otwiera się na dialog”, a przecież „powinien słuchać radnych, tych z opozycji również”.

Poseł Latos zadeklarował: - Trzeba wspierać lokalny sport, jeśli jest perspektywa rozwoju. Jeśli zostanę prezydentem, będę o tym rozmawiał z radnymi, bo wspólnie musimy wypracowywać stanowisko.

Dodał też, że „należy sprawdzić, jakie są możliwości zmiany i czy są szanse na jakąś przebudowę, powiększenie trybun”.  Podzielił się też refleksją: - Być może, niestety,  jesteśmy skazani na to, że dużych imprez na lodzie, nie będzie dane nam oglądać.

I zapewnił: – Ja nie będę pieniędzy wydawał niemądrze.

W czasie konferencji na ekranie reklamowym pojawiał się ten oto komunikat/fot. Anna Kopeć

Na konferencję posłów zareagował Michał Sztybel, dyr. Biura Komunikacji Społecznej bydgoskiego Urzędu Miasta, który w nadesłanej korespondencji stwierdził, m.in.: „Do tej pory z lodowiska skorzystało ponad 200 tysięcy osób – tym samym bydgoszczanie sami zdecydowali, że nie chcą ograniczeń, jakie niesie sport wyczynowy. Torbyd ma służyć przede wszystkim mieszkańcom”.

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor