Wydarzenia 15 cze 2020 | Redaktor
Trzy lata jadłodzielni. W tym czasie zrobili wiele dobrego [GALERIA]

fot. Anna Kopeć

Jadłodzielnia - wspólna spiżarnia jest dziełem kilku osób, którzy z dobrego serca niosą pomoc osobom potrzebującym. W tym roku mają powód do dodatkowej radości, gdyż świętują już trzylecie swojej działalności

- Trzy lata wspólnej spiżarni, jadłodzielni Bydgoszcz. Pod tym adresem, trzy lata, w tej ekipie która jest i kilka osób które chcą zachować anonimowość, ale które nas też wspierają. Działamy i ratujemy jedzenie, bo taki jest cel podstawowy działania jadłodzielni - zagaił radny Ireneusz Nitkiewicz.

- W Bydgoszczy mamy trzy jadłodzielnie. My ze sobą współpracujemy na takiej zasadzie, że jak gdzieś jest więcej - najczęściej u nas jest najwięcej tego jedzenia - to staramy się dzielić z pozostałymi jadłodzielniami - dodał Nitkiewicz.

Ireneusz Nitkiewicz nie działa sam. Podczas konferencji dziękował wszystkim ludziom, którzy bezinteresownie wspomagają go w tej pracy.

- Ja chcę podziękować przedewszystkim tutaj koleżankom, żeby trwały i cały czas działały. Bo to jest taka codzienna systematyczna praca, która wymaga zacięcia i poświęcenia. Czy jest ciepło, czy jest zimno, czy pada deszcz, trzeba to jedzenie odebrać, trzeba je podzielić i trzeba je wydać. Dziękujemy osobom które przynoszą jedzenie. Chcę podziękować przedewszystkim ekipie "Bistro do syta" z bydgoskich Bartodziei, którzy regularnie i systematycznie przekazują nam żywność. Gotują więcej żeby tutaj podzielić się i wesprzeć jadłodzielnię. Pizzeria Farfalla nas wspomaga w takim swoim cyklu. Jest jeszcze jedna restauracja która nam przekazuje też systematycznie jedzenie. ale oni chcą to robić anonimowo.

Również epidemia koronawirusa nie zahamowała działalności jadłodzielni. Wolontariusze działali bardzo aktywnie zachowując wszelkie zasady bezpieczeństwa swojego jak i osób, którym nieśli pomoc.

- Szczególnie było widać w okresie pandemii gdzie w polsce większość jadłodzielni jednak się zamknęła. My się nie poddaliśmy, założyliśmy maseczki, rękawiczki no i ruszyliśmy, bo wiedzieliśmy, że osób potrzebujących jest dużo więcej niż w takim czasie przed pandemią. Tego jedzenia było tyle, że też przekazywaliśmy m.in. do Bazyliki gdzie najwięcej osób przychodziło po żywność - opisywał działalność jadłodzielni Nitkiewicz.

 



Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor