Jedzenie 27 sie 2017 | Redaktor
Odchudzanie na urlopie – to możliwe?

Wykorzystaj urlop do aktywności fizycznej: spaceruj, pływaj, tańcz.../ fot. archiwum

Czas urlopów nie kojarzy się z okresem przyjaznym dla szczupłej sylwetki. Szwedzkie stoły, all inclusive, wysokokaloryczne desery, alkohol... Tymczasem wpływ na dodatkowe kilogramy ma nie tylko to, co jemy, ale też kiedy i na czym jemy, a nawet, czy się stresujemy.

Żeby lepiej zrozumieć, co stres ma wspólnego z tyciem, trzeba kilku słów wyjaśnienia. Kontrolowany stres jest niezbędny do przeżycia i towarzyszy nam od początku istnienia. Dzięki złożonym procesom biochemicznym zachodzącym pod jego wpływem możliwa była tzw. reakcja „walcz albo uciekaj”, co umożliwiało naszym praprzodkom maksymalną mobilizację rezerw energetycznych i wyostrzenie zmysłów. Pozwalało to m.in. na polowanie lub ucieczkę przed dzikimi zwierzętami. Stres warunkował przeżycie, jednak w założeniu był krótkotrwały i przytrafiał się rzadko. Tymczasem towarzyszący nam współcześnie, każdego dnia, jest zupełnie inny – długotrwały, przewlekły, wyniszcza powoli i skutecznie. Utrzymujący się przez dłuższy czas wysoki poziom głównego hormonu stresu, kortyzolu, powoduje szereg niekorzystnych dla naszego zdrowia i sylwetki konsekwencji, przede wszystkim podwyższenie poziomu insuliny – hormonu, którego głównym zadaniem jest obniżenie poziomu cukru we krwi poprzez odkładanie jego nadmiaru do tkanki tłuszczowej. Stale podwyższony poziom insuliny we krwi prowadzi więc do… tycia i rozwinięcia insulinooporności – stanu przedcukrzycowego.

Co ważne, stres wywołuje nie tylko nadmiar obowiązków, życie w ciągłym napięciu i praca, ale również niedostateczna ilość czasu na odpoczynek, niedobór snu, siedzący tryb życia, nieporozumienia i konflikty. Stąd obniżając poziom stresu, przyczyniamy się pośrednio do hamowania procesu przybierania na wadze! O czym jeszcze warto pamiętać w praktyce, by nie przytyć?

• Nie ma znaczenia, gdzie wypoczywasz, pod palmami, nad polskim morzem czy jedynie na działce – odpoczniesz dopiero wtedy, gdy sobie na to pozwolisz.
• Nie odmawiaj sobie deseru, pamiętając o prostej i skutecznej wskazówce: staraj się jeść w ciągu 8 godzin, zachowując post przez pozostałe 16 godzin w ciągu doby – zdziwisz się, jak świetne efekty można osiągnąć, nie ograniczając ilości jedzenia!
• Łącz białka (mięso, ryby) z warzywami i węglowodany (kasze, ryże, ziemniaki) z warzywami, nie łącz wszystkich składników w jednym daniu, bo obciążysz układ trawienny, możesz mieć gazy i wzdęcia.
• Wyjeżdżając za granicę, jedz w miejscach, gdzie jedzą tubylcy (zwłaszcza produkty świeże, jak mięso czy ryby) i weź ze sobą dobrej jakości probiotyk – zapobiegnie ewentualnym rewolucjom żołądkowym.
• Warzywa i sałatki nakładaj na duże talerze, a niezdrowe produkty na małe – złudzenie optyczne sprawia, że z większych talerzy zjadamy więcej, a z małych mniej.
• Wykorzystaj okoliczności do aktywności fizycznej (rozładujesz stres, spalisz kalorie, a wytworzone endorfiny dodatkowo poprawią nastrój): spaceruj, pływaj, tańcz, śmiej się – taki urlop wyjdzie Ci na zdrowie i fizyczne, i psychiczne!

Justyna Kubacka, twojpsychodietetyk.pl

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor