Wydarzenia 25 lip 2017 | Magdalena Liczkowska
Dobrczanie wybrali nową radę gminy

Dobrczanie wybrali nową radę gminy

Niedzielne wybory w Dobrczu przebiegły spokojnie i bez incydentów. W ciągu najbliższych dni piętnastu nowych radnych obejmie mandaty po byłych samorządowcach. Poprzednią radę gminy mieszkańcy odwołali w kwietniu, na drodze referendum przeprowadzonego po kontrowersjach wokół planowanej budowy przemysłowych ferm drobiu.

W wyborach do rady gminy startowało 33 kandydatów z siedmiu komitetów wyborczych. Frekwencja wyniosła 30,45 procent. Większość w radzie uzyskał KWW Dobrcz – Nowa Jakość, którego członkowie aktywnie działają przeciwko powstaniu na terenie gminy ferm drobiu. – To sytuacja, do której dążyliśmy i której oczekiwaliśmy. Wielu mieszkańców jest z takiego wyniku wyborów zadowolonych. Czas na zmianę – mówi Waldemar Łazarski, członek Gminnej Komisji Wyborczej zaangażowany w walkę przeciwko fermom. – To, co będzie się działo w gminie dalej, to wielki znak zapytania, ale na pewno będzie lepiej. Większość osób wybranych do rady chce coś zmienić, więc to chyba dobry kierunek. Na pewno będzie bardzo ciekawie, bo rada ma spore kompetencje, żeby zweryfikować to, co się dzieje w naszej gminie – podkreśla Łazarski.

 

Walka o mandaty była bardzo wyrównana, ponieważ w niektórych okręgach różnica między kandydatami wynosiła zaledwie kilka głosów. W jednym z okręgów wystąpił przypadek remisu, co wiązało się z koniecznością przeprowadzenia losowania. Odbyło się ono z korzyścią dla dotychczasowej opozycji – przewodnicząca komisji wylosowała kandydata KWW Dobrcz – Nowa Jakość.

 

W nowych władzach gminy zasiądzie czterech samorządowców, którzy wchodzili w skład odwołanej wcześniej rady. Czterech członków poprzedniej rady dostało mandat zaufania na kolejny okres i może będą dzięki temu chcieli potwierdzić, że są tu potrzebni i wykorzystać tę szansę dla dobra gminy. Co ciekawe, z ugrupowania wójta, czyli z komitetu Wspólne Dobro, do rady dostała się tylko jedna osoba. To potwierdzenie tego, że ludzie chcą i oczekują zmian – stwierdza członek Gminnej Komisji Wyborczej.

 

W referendum przeprowadzonym w kwietniu w Dobrczu mieszkańcy mieli zdecydować, czy chcą odwołania wójta oraz rady gminy. Plebiscyt przeprowadzono głównie przez kontrowersje, które narosły wokół planowanej budowy przemysłowych ferm drobiu na terenie Dobrcza, Trzeciewca i Kotomierza. Mimo że wójt Krzysztof Szala zapewniał, iż nie dopuści do budowy kurników, mieszkańcy nie wierzyli w jego zapewnienia i chcieli odwołania władz. Udało się to jednak tylko połowicznie – wójt zachował swoje stanowisko, natomiast rada gminy utraciła mandat. Od tego momentu obowiązki rady pełnił komisarz wyznaczony przez premier Beatę Szydło.

 

Jednym z pierwszych zadań nowo wybranej rady będzie zatwierdzenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla Kotomierza i Trzeciewca, które mają zablokować możliwość budowania ferm na tych terenach. Inwestor jednak się nie poddaje – mimo uchylenia warunków zabudowy i uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego wystąpił do starostwa z wnioskami o pozwolenie na budowę ferm w trzech wybranych wcześniej lokalizacjach.

 

–To dziwne zachowanie w sytuacji, w której warunki zabudowy zostały uchylone i uchwalono miejscowy plan. O tych wnioskach dowiedzieliśmy się w piątek przed wyborami, widzimy więc, że inwestor wciąż mocno atakuje. Zaniepokoiła nas ta sprawa, dlatego będziemy się jej przyglądać – mówi Waldemar Łazarski.

Magdalena Liczkowska

Magdalena Liczkowska Autor

Redaktor/PR