Zdrowie i uroda 15 kwi 2017 | Redaktor
Skład kosmetyków jak tablica Mendelejewa

Na rynku konsumenckim, obok wysoko przetworzonej żywności, obecne są także wysoko przetworzone kosmetyki, których skład często obejmuje kilkadziesiąt substancji. Jak rozpoznać, które z nich mogą być szkodliwe dla zdrowia?

 Preparaty kosmetyczne cechują bardzo długie składy, a niewielu z nas ma czas i ochotę czytać każdy składnik po kolei oraz zastanawiać się, czy jest on szkodliwy, czy bezpieczny. Z reguły poświęcamy na to niewiele czasu i wybieramy preparat intuicyjnie lub doradza go nam ekspedientka. Bierzemy kosmetyk do ręki, na początku czytamy obietnice producentów znajdujące się na opakowaniu, czasami je obracamy w poszukiwaniu składu… i tu zaczynają się schody. Skład przeciętnego kosmetyku, tzw. INCI, to około 20 składników o nazwach, które niewiele nam mówią.


A tymczasem spośród tych składników jedynie kilka to dobroczynne dla naszej skóry substancje. Szereg innych to takie, które tak naprawdę nie są nam do niczego potrzebne. Większość firm produkujących kosmetyki bazuje na jednym, tym samym schemacie, a zmieniają się w niewielkim stopniu proporcje składników.


Wiele kosmetyków nie jest bezpiecznych dla naszego zdrowia, a tym samym dla naszej skóry. Dla zobrazowania posłużymy się prostym przykładem. W większości preparatów służących do pielęgnacji włosów, płukankach do jamy ustnej, tonikach do demakijażu, wszelkiego rodzaju żelach i mydłach do mycia, w płynach, olejkach i solach do kąpieli, znajdziemy taki składnik jak Sodium Laureth Sulfate (SLES). Składnik ten oraz jego pochodne (Sodium Lauryl Sulfate = SLS, Sodium Myreth Sulfate i inne) powoduje przesuszenie skóry, zaburza wydzielanie potu oraz łoju, upośledza czynności gruczołów potnych, podrażnia skórę, przyczynia się do świądu i wyprysków. Substancje te przenikają ze skóry do krwi, wywołując działanie ogólnoustrojowe, są w naszym organizmie kumulowane. Mogą uszkadzać układ nerwowy i odpornościowy skóry. Z tego właśnie powodu szampony nieraz powodują łupież, swędzenie głowy, wypadanie włosów.


Takich pułapek w przemyśle kosmetycznym jest niestety znacznie więcej. Producenci oczywiście obiecują, że składniki użyte w określonej ilości są bezpieczne dla zdrowia człowieka, lecz czy aby na pewno tak jest? Czy nie łatwiej byłoby zastosować bezpieczny składnik pochodzenia naturalnego? Szeroko stosowane konserwanty, które mogą wywołać alergiczne kontaktowe zapalenie skóry, znajdują się w niemal każdym preparacie drogeryjnym. Niektóre z nich, po ekspozycji na skórę, mogą wywołać trądzik kosmetyczny (drobnopęcherzykowa wysypka). Obecnie wiele problemów skórnych ma podłoże żywieniowe i kosmetyczne, właśnie ze względu na wysoką toksyczność składników kosmetycznych.


Jeżeli, Drogi Czytelniku, jesteś zainteresowany tą tematyką i masz potrzebę szerszej edukacji, zadbania o siebie, o bezpieczeństwo i zdrowie swoje oraz swoich najbliższych – zapraszamy na wykład pt.: „Czy Twój kosmetyk jest bezpieczny?”, który odbędzie się 27.04. o godzinie 19.00 w gabinecie Miejska Farma Day SPA, przy ul. Podwale 11/3a.

Karolina Grzeca – kosmetolog, dietetyk
Anna Zainczkowska - kosmetolog
Miejska Farma Day SPA

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor