W sporze pomiędzy prezydentem a firmą Enea rację mają mieszkańcy [VIDEO]
fot. KD
Od kilku tygodni trwa spór pomiędzy prezydentem Rafałem Bruskim a firmą Enea Oświetlenie o brak oświetlenia niektórych bydgoskich ulic. W akcie dezaprobaty dla sporu obu stron 16 września odbyła się manifestacja mieszkańców miasta.
Inne z kategorii
Boisko Politechniki Bydgoskiej z prestiżowym certyfikatem FIFA
Nowa przepławka i nowe schody na Wyspie Młyńskiej
Bydgoszczanie mają dość bycia zakładnikami prezydenta (PO) i ENEI (PiS). Chcemy oświetlonych ulic! - to hasło przyświecało organizatorom wczorajszego happeningu przed budynkiem ratusza na Starym Rynku.
W proteście udział wzięli m.in. były poseł Kukiz'15 Paweł Skutecki, radny Bogdan Dzakanowski, radny Paweł Bokiej (PiS) oraz przewodniczący rad kilku z osiedli, których problem nieoświetlonych ulic najbardziej dotyka.
- Jest to spór między panem prezydentem a firmą ENEA. Każda ze stron ma argumenty. To wszystko rozumiemy, ale ten spór trwa już za długo. Dlatego tu jesteśmy i apelujemy: proszę zakończyć ten spór. Uruchomcie oświetlenie uliczne - mówił Radosław Ginther, jeden ze współorganizatorów manifestacji.
Boję się o swoje życie
W trakcie spotkania wypowiedziało się również kilku mieszkańców Bydgoszczy. Silnie reprezentowana była społeczność ulicy Sygnałowej. Podkreślano problem zwłaszcza osób starszych, które wieczorami boją się wyjść na ulicę w obawie o swoje zdrowie, a nawet życie. Nie od dziś wiadomo, że panujące ciemności sprzyjają przestępczości.
- Konkretem jest to, że to miasto jest odpowiedzialne za to, by zapewnić oświetlenie na terenie gminy. Chcemy mieć oświetlone ulice, a jakim sposobem pan prezydent to zapewni, to już jest jego sprawa - powiedział Paweł Bokiej. Dodał również, że w takich miastach jak Poznań czy Gdańsk włodarze miasta potrafili się porozumieć z firmą. I że nie powinno się tu mówić o sporze politycznym, bo wspomniane miasta nie są „bastionami” PiSu.
Spod ratusza protestujący z palącymi się świeczkami w dłoniach przeszli ulicami Mostową. Focha pod siedzibę firmy ENEA przy ul. Warmińskiego, gdzie protest był kontynuowany.
Frekwencyjna klapa
Mieszkańcy Bydgoszczy problem braku oświetlenia wielu bydgoskich ulic dostrzegają. Jednakże głównie w Internecie. Dość żywe są dyskusje w mediach społecznościowych, gdzie obrywa się to raz prezydentowi, a raz firmie zajmującej się oświetleniem. Niestety, by zamanifestować swoje oburzenie, wyrazić własne zdanie przyszło niewielu mieszkańców.
- Panie, a co to zmieni, czy ja tam pójdę czy nie? I tak każdy zrobi swoje, a nam nic do tego. nie mam wpływu na prezydenta ani na tę firmę - odpowiada jedna z osób przechodzących przez Stary Rynek w trakcie manifestacji.
Urząd Miasta reaguje
Miasto ogłosiło kolejny przetarg na obsługę lamp. Oferty można składać do 25 września.
- Do obecnie ogłoszonego przetargu na obsługę lamp firmy Enea Oświetlenie zgłosić się może tylko sama spółka, która jest właścicielem połowy lamp w mieście. Warto dodać, że w dwóch wcześniejszych, podobnych przetargach, spółka nie wystartowała, zasłaniając się brakiem precyzyjnego opisu zamówienia - czytamy w komunikacie Urząd Miasta Bydgoszczy.