Felietony 1 lip 2020 | Jarosław Aleksander
Masakra w Chinach – pomnik w Polsce. 1 lipca Dzień Psa

fot. JT/Szogun

1 lipca od roku 2007 obchodzimy dzień psa. Jest to okazja do przypomnienia psich bohaterów i tych zwykłych/niezwykłych naszych towarzyszy dnia codziennego.

Dzień psa jest obchodzony w wielu krajach, w Polsce 1 lipca. Stosunek do psów na świecie jest różny. Psy nie są mile widziane w krajach arabskich (po tym jak rzekomo jeden z nich ugryzł Mahometa). W Chinach 30 czerwca zakończył się festiwal psiego mięsa, podczas którego odbywa się masowa i bestialska masakra psów. Są jednak kraje gdzie psy mają pomniki, a na kartach dziejów zapisały się złotymi literami. Oto kilka przykładów.

Hachiko, 10 lat miłości i wierności. Fot.GlobalLegacy

Najsłynniejszym psem na świecie jest japoński Hachiko. Wzór wierności i wytrwałej miłości. Po śmierci swojego pana czekał on 10 lat na jego powrót, w miejscu gdzie zawsze wracał z pracy. Mieszkańcy Tokio postawili mu pomnik i do dziś jest pamiętany.

Podobną historię mamy w Polsce. W Krakowie znajduje się pomnik psa Dżoka. Jego historię opowiada napis na pomniku: Najwierniejszy z wiernych, symbol psiej wierności. Przez rok /1990–1991/ oczekiwał na rondzie Grunwaldzkim na swojego pana, który w tym miejscu zmarł...

Mamy też psy w historii. Pies Pawłowa do dziś jest przytaczany w nauce i kulturze masowej. Suka Łajka otworzyła nam drzwi do podróży kosmicznych. Tysiące bezimiennych psów oddało swoje życie i cierpienie w laboratoriach medycznych czy kosmetycznych. Wiele psów na całym świecie broni nas patrolując ulice, szukając ofiar katastrof, osób zaginionych. Służą też w wojsku uczestnicząc w najniebezpieczniejszych misjach.

Są też złe psy. Przynajmniej taki napis widnieje na wielu płotach czy bramach. A jak to z nimi jest udowodnił pewien eksperyment z czasów wojny.

Pies Bary był psem pracującym w obozie koncentracyjnym. Na każdą komendę swojego opiekuna, zbrodniarza niemieckiego Kurta Franza atakował i okaleczał ludzi. Wraz ze swoim właścicielem byli postrachem Treblinki. W 1943 roku Kurt Franz oddał go pod opiekę lekarza w szpitalu wojskowym ostrzegając o agresji psa. Bary w szpitalu zmienił się nie do poznania. Był nazywany przez personel wielkim cielakiem, przyjaźnie odnosząc się do każdego i spędzając leniwie czas w gabinecie lekarskim.

Podczas procesu Kurta Franza powołano biegłego kynologa. Wyjaśnił on na tym przykładzie, że łagodny z natury pies, przyjazny wobec ludzi zmienił się w bestię dostosowując się do oczekiwań swojego właściciela. Nie była to jego cecha ani potrzeba. Nie ma złych psów są tylko źli ludzie, a zachowanie psa wiele mówi o jego właścicielu.

Psy są częstym motywem w kulturze. Prawie zawsze goszczą u mistrzów niderlandzkich. W kościołach znajdujemy je przy św. Rochu. W kulturze masowej są symbolem wierności, odwagi, lojalności. Zajmują godne siebie miejsce będąc z nami od początków ludzkości czego dowodzą ślady archeologiczne.

Psy znajdujemy nawet w Biblii. W Starym Testamencie mają pecha bo w kulturze żydowskiej przypisuje się im bardzo niską rangę utożsamiając je z grzechem. Jednak już w przypowieści o Łazarzu to psy otaczają troską biedaka, dzieląc jego los i liżąc jego rany.

Psy były z nami, są i będą. A jakie będą, zależy od nas. Złych psów nie ma, źli są ludzie pozbawieni miłości do zwierząt.

 

Jarosław Aleksander Autor

Katolicka Bydgoszcz