Komentarze 18 gru 2017 | Redaktor
Bydgoszcz potrzebuje Kościoła Akademickiego [LIST OD CZYTELNIKA]

Kościół pojezuicki pw. św. Ignacego Loyoli/ fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

– W naszym mieście konieczne jest miejsce, w którym – jak w soczewce – zbierałaby się mądrość, uczony spór, kultura, nauka – pisze bydgoski działacz społeczny i były radny, Andrzej Adamski.

„I co Państwo na to?” Oto pytanie, które zadano w felietonie „Tygodnika Bydgoskiego” (chodzi o felieton Michała Jędryki „Średnie szkoły wyższe” i pytanie o odbudowę pojezuickiego kościoła na Starym Rynku – przyp. red.), a ja czuję się dodatkowo wywołany do tablicy.


Kościół Akademicki, szczególnie w sercu miasta, potrzebny jest Bydgoszczy jak mało co!
Naród istnieje „z kultury” i „dla kultury”, głosił Jan Paweł II w słynnym przemówieniu w UNESCO. A któż jak nie Kościół zobowiązany jest do odgrywania wyjątkowej roli w tej dziedzinie, któż jak nie Kościół powinien troszczyć się o kształtowanie elit, o kształtowanie wartości płynących z nauki, którą niesie cywilizacja łacińska.


Bydgoszcz to bardzo dziwne miejsce na ziemi, to miejsce, o którym mówił największy bydgoski wizjoner Andrzej Szwalbe, że to miasto z silnymi barami, ale z małą głową.


Posiadamy ogromny potencjał: rzeszę światłych ludzi, tysiące studentów, uczelnie – także uniwersytety, wyższe seminarium – właściwie w liczbie mnogiej, „seminaria” – towarzystwo naukowe, środowisko uczonych osób w różnych branżach. Mamy szczęście mieć uczonego ordynariusza, duszpasterstwa akademickie, których inicjatorem był kard. Stefan Wyszyński (ponad pół wieku temu). Jest także – to ważne – Towarzystwo Przyjaciół KUL oraz niejedno studium z ambicjami.


Gdyby przyjrzeć się temu, to wszyscy dwoją się i troją, z najlepszymi intencjami, utyskując najczęściej, że dają z siebie tyle, a my marnujemy ich ofertę.


Autor felietonu dotyka sedna, pisząc o braku zgody „zaczepionych” uczonych na firmowanie postulatów ich nazwiskami.


Bydgoszczy potrzebny jest Kościół Akademicki, w którym – jak w soczewce – zbierałaby się mądrość, uczony spór, kultura, nauka, w oparciu o naukę Mistrza z Nazaretu.


Najlepszym miejscem byłby Stary Rynek, zrekonstruowany niewielki kościółek pojezuicki – bydgoska ikona, którą unicestwili niemieccy barbarzyńcy w czasie wojny.


Bydgoszczanie męczą się ze sprawą ponad siedemdziesiąt lat, jedni decydenci są skłonni odbudować nieistniejącą pierzeję, inni nie. Uczestniczyłem kiedyś w spotkaniu zwołanym przez prezydenta Bydgoszczy, na którym był również bydgoski biskup, który po usłyszeniu sugestii o przeznaczeniu budowli sakralnej na kościół akademicki powiedział, że to pierwsza konkretna propozycja przeznaczenia. Wywołany temat zakończył się jednak jak zwykle w Bydgoszczy.


Namawiam całym sercem, odbudujmy zachodnią pierzeję w jej historycznym kształcie, a wnętrze kościoła przeznaczmy na Kościół Akademicki – sugeruję na patrona św. Jana Kantego, w końcu patrona profesorów. Odwagi i jedności ludzi mądrych.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor