Galeria Autorska 12 cze 09:56 | Redaktor
Otwarcie wystawy linorytów i prezentacja prozy Jacka Solińskiego w Galerii Autorskiej [ZAPROSZENIE]

mat. organizatora

W piątek, 16 czerwca o godz. 18.00 w Galerii Autorskiej (Bydgoszcz, ul. Chocimska 5) odbędzie się otwarcie wystawy linorytów Jacka Solińskiego pt "Powtarzalność i spełnienie (zapiski rytownika)". Zdarzeniu towarzyszyć będzie prezentacja prozy autora, teksty przeczytają: Jan Kaja, Alicja Mozga i Roma Warmus. W dniu wernisażu przypada 44 rocznica działalności Galerii Autorskiej. Ekspozycja czynna będzie do 30 czerwca.


fot. Jacek Kargól

Jacek Soliński – ur. w 1957 r. w Bydgoszczy. Grafik, malarz, publicysta, fotograf, wydawca. Od 1979 r. prowadzi, wspólnie z Janem Kają, Galerię Autorską w Bydgoszczy oraz wydawnictwo. W latach 80. realizował projekty konceptualne i opublikował własnym sumptem, w technice linorytu, trzy książki unikatowe oraz pięć tomików prozy. Autor kilkudziesięciu wystaw indywidualnych. Dokumentacja działalności Galerii Autorskiej i dokonania jej twórców eksponowane były w różnych ośrodkach w kraju: Bydgoszcz, Gdańsk, Sopot, Toruń, Warszawa, Łódź, Kraków, Lublin, zagranicą: Paryż, Rzym, Pradze, Tokio i Edynburgu. Od 1986r. realizuje w Galerii Autorskiej swoją coroczną urodzinową wystawę linorytów. Wydał kilkadziesiąt własnych publikacji, w których łączy grafikę z epigramami, modlitwami, poezją i prozą. Zrealizował wiele cykli linorytów, cykl malarski 366 aniołów „Opiekunowie czasu” oraz trzy cykle fotografii o tematyce żebraczej. Otrzymał m.in.: Medal za Twórczy Wkład w Kulturę Chrześcijańską (2002). Medal Prezydenta Miasta za szczególne zasługi dla Bydgoszczy (2004 i 2014), Bydgoską Nagrodę Strzały Łuczniczki za wydanie Książki Roku (2005, 2007 i 2009 i 2011) Nagrodę Ryszarda Milczewskiego-Bruno „Gaśnica terenowa” (2007) odznakę honorową „Zasłużony dla kultury Polskiej” (2015), Nagrodę Artystyczną Prezydenta Miasta Bydgoszczy (2018), MEDAL 100 – LECIA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOSCI (2018) oraz Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2019).

 

Konieczność i przewidywalność

Nie istnieje nic, co byłoby wyłącznie przyrodą albo wyłącznie sztuką. Każda rzecz ma na swój sposób udział w obu.

Mikołaj z Kuzy

 

Jak połączyć graficzne struktury w całość kompozycji tak, by wewnętrzna przestrzeń linorytu stała się jednością? Koncepcja i wszelkie przemyślenia muszą mieć swoją logikę, porządek, który pozwoli właściwie połączyć obraz z treścią. Osiągnięcie lakonicznego przekazu polega na właściwym połączeniu komunikatu myślowego z formą grafiki. Podobnie jest z wyrazem ludzkiego oblicza. Następuje czasem taki moment, kiedy natychmiast odczytujemy z czyjejś twarzy ukryte w głębi uczucia i myśli.

Mimo że praca rytnicza jest zawsze podróżą między niepokojem a pewnością, w pewnym momencie pojawia się również rodzaj psychicznego wyciszenia i zauroczenia. Ma się wtedy poczucie organicznej więzi z wycinanymi strukturami. Ukojenie i bliskość, czasami wręcz symbioza, pozwalają nieraz przeżywać pracę jako stan uwznioślenia. Zdarza się, że w takich przypadkach, cięcie dłutkiem powoduje uzależnienie, aż do przemęczenia oczu. Bywa też, że rytniczy wysiłek działa jak terapia. Na ogół jednak postrzegam tę czynność jako  wyznacznik rytmu codziennych zmagań. Znajduję w nich szereg analogii związanych z powszednim życiem, choćby to, że improwizować należy wówczas, kiedy perfekcyjnie opanujemy zakres swoich możliwości. Eksperymentować i improwizować wolno wtedy, gdy umiemy myśleć z wyprzedzeniem. Doświadczenie i przygotowanie są jak latarka i kompas. Przeczucie i intuicja w ciemności mogą nie wystarczyć. Kiedy przestajemy klarownie widzieć, trzeba się zatrzymać, bo kto chce iść w niewłaściwym kierunku?

Zagłębić dłutko w prostokątnym kawałku linoleum oznacza wejść w rzeczywistość domniemaną, w sferę wyobraźni „niezamieszkałej”, by w efekcie dać jej życie – wydobyć z martwej materii ukryty koncept, niejako wyjść z niebytu, poczuć tchnienie. By odnaleźć i zarysować wymyśloną formę, trzeba wyciąć tysiące rowków. Powoli, cierpliwie szukać tego właściwego obrazu wyłaniającego się z ukrycia, on tam jest i trwa, jakby pogrążony we śnie.

Jacek Soliński

 

źródło: Galeria Autorska Jana Kaji i Jacka Solińskiego

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor