Niedziela - Tygodnik Bydgoski 10 lut 2019 | Redaktor
To jest ostatnia próba Kościoła!

Holy Trinity with Mary Magdalene, John the Baptist and Tobias and the Angel (Pala della Convertite), Sandro Botticelli/Wikipedia

Kardynał Gerhard Ludwig Müller, którego papież Benedykt XVI w roku 2012 mianował prefektem Kongregacji Nauki Wiary (czyli dawnego Świętego Oficjum, instytucji watykańskiej odpowiedzialnej za czystość i autentyczność nauczania Kościoła) opublikował kilka dni temu dokument, będący swego rodzaju współczesnym manifestem wiary katolickiej.

Opublikował go już nie jako prefekt wspomnianej Kongregacji (bo papież Franciszek zdecydował nie powoływać go na kolejną kadencję), ale też na pewno nie nie jako osoba prywatna, bo arcybiskup i kardynał, jako książę Kościoła, kiedy wypowiada się w tego rodzaju sprawach na pewno nie czyni tego prywatnie. Sam zresztą o tym pisze, wspomniawszy, że wielu kapłanów i biskupów prosiło go o złożenie świadectwa: „Jest zadaniem właściwym pasterzom prowadzić ludzi im powierzonych na drodze do zbawienia, to zaś może dziać się jedynie wówczas, gdy taka droga jest znana oraz gdy oni sami jako pierwsi nią podążają. Dlatego właśnie napominał Apostoł: »Przekazałem wam na początku to, co przejąłem« (1 Kor 15, 3). Dziś wielu chrześcijan nie zna już nawet podstaw wiary, przy rosnącym wciąż niebezpieczeństwie, że nie znajdą już drogi, która prowadzi do życia wiecznego. Jednakowoż, podstawowym zadaniem Kościoła pozostaje prowadzić ludzi do Jezusa Chrystusa, Światłości narodów (Lumen gentium 1). W tej sytuacji powstaje pytanie, jak znaleźć właściwy kierunek”.

Kardynał podkreśla dalej, że kierunek ten został nakreślony wielokrotnie w historii Kościoła, a ostatnio w czasie pontyfikatu Jana Pawła II, w postaci katechizmu.  „Katechizm Kościoła Katolickiego stanowi »pewną normę nauczania wiary« (Fidei depositum IV). Został on napisany dla umocnienia braci i sióstr w wierze, wierze wystawionej na ciężką próbę przez »dyktaturę relatywizmu«”.

Dokument kardynała Müllera ma kapitalne znaczenie nie tylko ze względu na osobę składającą świadectwo, ale ze względu na jego treść, która - zwłaszcza w zakończeniu - podkreśla okoliczności w jakich znajduje się Kościół i ludzkość. Kardynał przytacza tu artykuł 665 i następne Katechizmu Kościoła Katolickiego i nie waha się stwierdzić bardzo jednoznacznie, że „To jest ostatnia próba Kościoła, polegająca na »oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy« (675). To jest oszustwo Antychrysta, który nadchodzi »z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia« (2 Tes 2, 10)”.

Żeby zrozumieć dokładnie co ma na myśli kardynał Müller, trzeba przypomnieć naukę o Antychryście znajdującą się na łamach Nowego Testamentu oraz we wspomnianym tu Katechizmie. (Aby zachować spójność z opublikowanym tekstem polskiego tłumaczenia manifestu kard. Müllera, będę tym razem wyjątkowo używał do cytatów z Pisma św. Biblii Tysiąclecia, a nie mojego ulubionego tłumaczenia ks. prof. Dąbrowskiego).

Najpierw przypomnieć należy fragmenty mowy eschatologicznej naszego Pana z rozdziału 24 Ewangelii wg św. Mateusza: „Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą. (...) Wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz!, albo: Tam! — nie wierzcie. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych”.

Kolejny raz zapowiedź Antychrysta pojawia się w listach św. Jana:

„Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów” (1 J 2,18)

„Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest antychrystem, kto nie uznaje Ojca i Syna”. (1J 2, 22)

„Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga.  Żaden zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch antychrysta, który - jak słyszeliście - nadchodzi i już teraz przebywa na świecie”. (1J 4, 2n).

„Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i antychrystem”. (2J 7)

Przeczytajmy teraz artykuły 675 i dwa następne z Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących. Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni »tajemnicę bezbożności« pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. Największym oszustwem religijnym jest oszustwo Antychrysta, czyli oszustwo pseudomesjanizmu, w którym człowiek uwielbia samego siebie zamiast Boga i Jego Mesjasza, który przyszedł w ciele.

To oszustwo Antychrysta ukazuje się w świecie za każdym razem, gdy dąży się do wypełnienia w historii nadziei mesjańskiej, która może zrealizować się wyłącznie poza historią przez sąd eschatologiczny. Kościół odrzucił to zafałszowanie Królestwa, nawet w formie złagodzonej, które pojawiło się pod nazwą millenaryzmu, przede wszystkim zaś w formie politycznej świeckiego mesjanizmu, »wewnętrznie perwersyjnego«.

Kościół wejdzie do Królestwa jedynie przez tę ostateczną Paschę, w której podąży za swoim Panem w Jego Śmierci i Jego Zmartwychwstaniu. Królestwo wypełni się więc nie przez historyczny triumf Kościoła zgodnie ze stopniowym rozwojem, lecz przez zwycięstwo Boga nad końcowym rozpętaniem się zła, które sprawi, że z nieba zstąpi Jego Oblubienica. Triumf Boga nad buntem zła przyjmie formę Sądu Ostatecznego po ostatnim wstrząsie kosmicznym tego świata, który przemija”.

W tym właśnie kontekście kard. Müller składa swoje uroczyste świadectwo, które jest niczym innym jak wyznaniem wiary, w Boga Trójjedynego: „Sedno wiary wszystkich chrześcijan leży w wyznaniu Najświętszej Trójcy. Staliśmy się uczniami Jezusa, dziećmi i przyjaciółmi Boga, poprzez chrzest w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Rozróżnienie trzech Osób w Boskiej jedności wyznacza fundamentalną różnicę w wierze w Boga oraz w obrazie człowieka w porównaniu z innymi religiami”.

Kardynał przypomina, że katolickie credo to również wiara w Kościół, który „nie jest utworzonym przez człowieka stowarzyszeniem, którego struktura mogłaby być modyfikowana przez jego członków według własnego upodobania: Kościół jest pochodzenia Bożego”.

W Kościele zaś, i tylko w Kościele sprawowane są sakramenty, które są realnym działaniem Boga, którego to działania nie wolno nam zaniedbywać, ale musimy z niego korzystać, jeśli chcemy chcemy dopłynąć bezpiecznie do portu zbawienia. Szczególnie spowiedź i eucharystia to sakramenty, o których nie wolno zapominać.

Wreszcie kardynał przypomina, że „Prawo moralne nie jest ciężarem, ale jest częścią tej prawdy, która wyzwala (por. J 8, 32) i poprzez którą chrześcijanin przemierza drogę zbawienia, prawdy, która nie może być relatywizowana”.

Pełen tekst manifestu kardynała Müllera w oficjalnym polskim tłumaczeniu znajduje się tutaj: https://www.lifesitenews.com/images/local/Manifest_Wiary-Polish.pdf

Maksymilian Powęski

 

  

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor