Miasteczku Bydgoszczu 27 cze 2018 | Redaktor

Prezydent Bydgoszczu błysnął refleksem i po miesiącu od opublikowania szczegółów rządowego planu programu „Mosty dla regionów” dostrzegł, że nie ma w nim żadnej nowej przeprawy przez Brdę czy Wisłę w okolicach Bydgoszczy.

\

 

Prawdopodobnie niedopatrzenie to wzięło się z dwóch powodów.

Po pierwsze, w maju prezydent i jego świta byli zajęci przygotowaniem się do zanegowania kujawsko-pomorskiego planu zagospodarowania przestrzennego, który coś tam o nowych mostach wspominał, ale że przygotowany został przez włocławskich urzędników toruńskiego marszałka, to przecież na sesji bydgoskiej Rady Miasta musiał zostać oprotestowany.

Po drugie w czerwcu prezydent ze świtą zajęty jest „Tour de Bydgoszczu” po osiedlach, w czasie którego chwali się, czego to nie wybuduje do roku 2030. Ponieważ na tych spotkaniach frekwencję zapewniają przede wszystkim etatowi pracownicy ratuszowych instytucji, to propagandowa papka transmitowana jest kanałami wideo w mediach społecznościowych, więc każdy może się przekonać, o czym piszemy .

Wracając do naszych baranów (powiedzenie dla koneserów), czyli w tym przypadku mostów: prezydent wyrychtował list do premiera Rzeczpospolitej Polskiej z pretensjami, że Bydgoszczu została pominięta w programie.

Znając wysoką kulturę premiera Mateusza Morawieckiego, spodziewamy się kurtuazyjnej odpowiedzi w stylu: „Sława baśniowej nadwyżki operacyjnej w budżecie Bydgoszczu dociera również do nas, więc żywimy nadzieję, że miasto poradzi sobie z budową mostów. A czy będzie to robił ten prezydent, czy następny, czas pokaże”.

Ponieważ w swoim liście prezydent Bydgoszczu wylicza trzy mosty w mieście plus jeden regionalny, mamy dla niego wyliczankę:

Jawor, jawor,

Jaworowi ludzie,

Co wy tu robicie?

Budujemy mosty

Dla pana starosty.

Tysiąc koni przepuszczamy,

A jednego zatrzymamy.

 

Wasz Satyr

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor