SĄD 21 gru 2017 | Redaktor
Z więzienia wyjdzie w wieku 101 lat [WYROK 25 LAT]

Gdyby Henryk B. miał odsiedzieć cały wyrok za morderstwo, to 100. urodziny będzie obchodzić za kratami. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy skazał go bowiem na 25 lat więzienia za zabójstwo kobiety.

76-letni bydgoszczanina. Henryk B. jesienią 2016 roku po libacji alkoholowej zranił siekierą dwie osoby i podpalił. Mężczyznę udało się uratować, kobieta zmarła na skutek obrażeń.

Sędzia Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, Anna Warakomska, nie miała wątpliwości, że oskarżony działał z zamiarem zabójstwa i nie zasłużył tym samym na łagodniejsze potraktowanie. Henryk B. już raz odsiadywał 12-letni wyrok za zabójstwo z użyciem siekiery i rok po wyjściu z więzienia znowu zabił.  

Do zdarzenia doszło w listopadzie 2016 roku, w jednym z mieszkań przy ul. Chełmońskiego w bydgoskim Fordonie podczas libacji alkoholowej. Henryk B. zeznawał, że doszło do kłótni, bo „zniknął mu portfel i groził, że jak się nie znajdzie, to pójdzie na policję”. Wreszcie zaczął uderzać Grażynę O. po całym ciele pięściami oraz obuchem siekiery - ta upadła i straciła przytomność. Następnie grożąc pokrzywdzonej spaleniem, wywołał pożar pomieszczenia, w którym znajdowała się nieprzytomna pokrzywdzona. Grażyna O. doznała poparzeń, nie mogła oddychać z powodu smoły, która okleiła jej drogi oddechowe. Zmarła kilka dni później w szpitalu. Henryk B. ciężko pobił też partnera Grażyny O. Adam K., z ranami tłuczonymi skroni, ranami rąbanymi uda i ramienia, trafił do szpitala. Przeżył. Zmarł przed początkiem procesu.

W środę, 20 grudnia 2017, Henryk B., który przez cały proces nie przyznawał się do zabójstwa, a jedynie do udziału w bójce, usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor