Wydarzenia 2 kwi 2022 | mk
Biskup Włodarczyk spotkał się z organizatorami „Konwojów dobroci” do Lwowa

fot. Anna Kopeć

Dotąd cztery transporty darów z Bydgoszczy trafiły bezpośrednio do parafii św. Jana Pawła II we Lwowie – ostatni liczył aż 10 samochodów, którymi w drodze powrotnej przewieziono 70 uchodźców. – Byliśmy wyczerpani, ale i szczęśliwi, niosąc dobro i zarażając nim innych – mówi organizator konwojów Jacek Stielow. W piątek (1 kwietnia) za zaangażowanie podziękował wolontariuszom ks. bp Krzysztof Włodarczyk.

– Podziwiam i doceniam osoby, które zdobywają się na gest w pewien sposób heroiczny – mówił ks. biskup, mając na myśli potencjalne zagrożenie związane z dostarczeniem darów. – Jestem pełen podziwu, uznania, nie tylko do inicjatywy, ale i do tego, że te osoby potrafią się zjednoczyć.

Pomoc kierowana jest do parafii św. Jana Pawła II we Lwowie, będącą oazą dla uchodźców uciekających do Polski. Niedawno ukończoną budowę kościoła wspierało m.in. bydgoskie Stowarzyszenie Sanctus Paulus. – Drugiego dnia wojny zadzwoniłam do proboszcza, ks. Grzegorza Drausa, i zapytałam go, jaka jest sytuacja, czy ma jakiekolwiek potrzeby. Wspomniał o tym, że wojna jeszcze nie dotarła do Lwowa, ale już zaczęła do niego napływać ludność ze wschodu. Wiedział, że będą mu potrzebne materace, by móc zapewnić im nocleg – mówi związana z Sanctusem Magdalena Florek, prezes Fundacji Bezpieczny Świat.

Okazało się, że ogłoszenie o gotowości ofiarowania materacy zamieścił na Facebooku Jacek Stielow. Zdecydował, że materace do Lwowa zawiezie osobiście, przy wsparciu innych ludzi dobrej woli.

Po pierwszym transporcie przyszły kolejne. Dotąd konwojenci docierali tam aż cztery razy – łącznie było to 25 samochodów, czyli 96 palet darów. W drodze powrotnej zabrali do Polski łącznie 159 uchodźców, przede wszystkim kobiety z dziećmi i osoby starsze.

Dary przewoziło dotąd 22 wolontariuszy różnych profesji – poza koordynatorem Jackiem Stielowem także m.in. politycy, policjant czy proboszcz parafii pw. św. Krzyża, ks. Dariusz Wesołek. – Lwów ma 22 rycerzy, którzy szerzą dobro – uśmiechają się organizatorzy transportów.

Jeszcze liczniejsza od konwojentów jest grupa zaangażowana w zbiórkę darów – za każdym razem dostosowanych do potrzeb zgłaszanych przez ks. Drausa. – Jeżeli mamy oddolnie organizować pomoc dla tych, którzy są na Ukrainie, muszą to być dary „na żądanie”, bo w przeciwnym razie one mogą się po prostu marnować – tłumaczą organizatorzy. – Za każdym razem pytaliśmy ks. Drausa o potrzeby. Były to kapcie, jedzenie, leki, garnki o dużej pojemności, by móc gotować posiłki dla uchodźców, warniki do szybszego przyrządzania herbaty – wylicza Magdalena Florek. Skompletować transporty pomagała m.in. Fundacja Bezpieczny Świat, Klub Prawicy Bydgoskiej, firma Gastro System, inni przedsiębiorcy, liczne osoby prywatne.

Mimo to coraz trudniej zebrać potrzebne rzeczy. – Naszych darów jest coraz mniej. I tak dzięki naszym przedsiębiorcom i władzom udało nam się przewieźć 96 przygotowanych palet. Z kliniki Bieńkowskiego otrzymaliśmy stół operacyjny, który wieziemy do światowej sławy neurochirurga szczękowego – ma przystosowany samochód pancerny z rezonansem magnetycznym, i tam operuje – opowiada Stielow.

Kolejny transport darów wyruszy 5 kwietnia. Obecnie codziennie w parafii nocuje ok. 200 osób. Potrzebne są przede wszystkim żywność (ryż, makaron, ser, konserwy, chleb, batony energetyczne, czekolada, herbata, kawa), środki czyszczące do podłóg, maszynki do golenia, kapcie, skarpety, bielizna. Poszukiwani są także przedsiębiorcy chętni do włączenia się w pomoc. Opisane dary można przynosić m.in. do siedziby Fundacji Bezpieczny Świat i firmy Remedia (ul. Dolina 35).
Kontakt telefoniczny do Magdaleny Florek 601677996.

Kontakt do organizatora transportu: Jacek Stielow z zagrody edukacyjnej Kraina Dolnej Wisły, 785-099-999.

O jednym z transportów czytaj tutaj. O parafii pw. św. Jana Pawła II we Lwowie pisaliśmy m.in. tutaj.

Zdjęcia ze spotkania: Anna Kopeć, z transportu: mat. organizatorów konwojów

 

mk Autor