Wydarzenia 19 lip 17:36 | Redaktor
Bydgoskie mieszkania coraz droższe

fot. ilustracyjna

Ponad 9 tys. zł trzeba zapłacić za m kw. mieszkania w Bydgoszczy. Rok do roku ceny wzrosły tu o 7%. Mniejsze wzrosty miały miejsce tylko w Poznaniu, Kielcach i Lublinie. Co jeszcze warto wiedzieć o lokalnym rynku mieszkaniowym?

Z danych pierwszej ogólnopolskiej platformy analitycznej do analizy rynku mieszkaniowego -  BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w czerwcu br. za m kw. nowej nieruchomości w Bydgoszczy należało zapłacić 9 188  zł. Miesiąc wcześniej - 9 138 zł. Od stycznia br. bydgoskie mieszkania podrożały już o niemal 4%. 

Drożejące nieruchomości sprawiają, że kupujemy odrobinę mniejsze lokale. Rezygnujemy np. z dodatkowego pokoju, ale niechętnie decydujemy się na kawalerki. W czerwcu br. udział takich lokali w ogólnej sprzedaży stanowił zaledwie 5% transakcji. Średnia cena za m kw. niewielkiej metrażowo nieruchomości jest wyższa niż w przypadku dużego mieszkania. I tak w ubiegłym miesiącu m kw. bydgoskiej kawalerki kosztował 9 990 zł. Z kolei za mieszkania czteropokojowe i większe płaciliśmy średnio 8 886 zł/m kw. 

Oferta bydgoskich deweloperów już od dłuższego czasu utrzymuje się na stałym poziomie. Pod koniec czerwca br. w puli znajdowało się 2 818 nieruchomości. Rok wcześniej - 2 984 lokale. 

Jakie nieruchomości aktualnie znajdują się w ofercie lokalnych deweloperów? Są to przede wszystkim mieszkania dwu- i trzypokojowe. Stanowią one niemal 78% oferty. Niespełna 7% to kawalerki, a 15% oferty to mieszkania czteropokojowe i większe. Z czego wynika taki układ oferty? To bez wątpienia odpowiedź na zainteresowanie kupujących.

 

Najbardziej popularne są właśnie mieszkania dwu- i trzypokojowe. Są praktyczne i łatwiej je wynająć niż mieszkania bardzo małe albo bardzo duże. Są także dobrą opcją dla osób planujących powiększenie rodziny. 

W czerwcu w wielu miastach sprzedaż nieruchomości poszła w górę. Nie inaczej było w Bydgoszczy. W ubiegłym miesiącu dokonano 147 takich transakcji, miesiąc wcześniej zaledwie 78. Z czego wynika wzrost sprzedaży? Bez wątpienia popyt podniósł bliski start programu Bezpieczny Kredyt 2%. Ci, którzy mieli gotówkę i obawiali się wzrostu cen, ruszyli do biur sprzedaży. 

 

źródło: rynekpierwotny.pl

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor