Wydarzenia 30 kwi 2020 | Krzysztof Drozdowski
Gwizdy i buczenie na sesji Rady Miasta.  Awantura o park dla papieża

Skrzyżowanie pieszych szlaków PTTK w Smukale, fot. ilustracyjna, Pit1233, Wikipedia

Podczas wtorkowej (29 kwietnia) sesji Rady Miasta radni mieli głosować nad uchwałą w sprawie nadania parkowi w Smukale imienia ks. Karola Wojtyły. Propozycja wywołała nieoczekiwane kontrowersje.

Z inicjatywą nadania im ks. Karola Wojtyły jednemu z parków w Smukale wyszli mieszkańcy osiedla już 22 listopada 2019 roku. W parku, leżącym w rejonie ulic Opławiec i Biwakowej, znajduje się miejsce upamiętniające pobyt przyszłego papieża, a ówcześnie księdza Karola Wojtyły, podczas spływów kajakowych. 

Jan Paweł II wspominał o swoich spływach w trakcie wizyty w Bydgoszczy w czerwcu 1999 roku. Od wielu lat w celu upamiętnienia postaci wybitnego Polaka tamtejsza parafia oraz społeczność lokalna organizują spływy jego śladami. 

Pozytywnie do wniosku mieszkańców odnieśli się prezydent Rafał Bruski oraz Rada Osiedla Smukała - Opławiec - Janowo.

W trakcie sesji radna Prawa i Sprawiedliwości Grażyna Szabelska zaproponowała, by zagłosować nad uchwałą przez aklamację. Przewodniczące Rady Miasta Monika Matowska-Gulczyńska wniosek głosowania przez aklamację poddała pod głosowanie. To wzbudziło zdziwienie i silny sprzeciw części radnych. 

- Właśnie jestem świadkiem najbardziej żenującej sceny podczas sesji, od kiedy jestem radnym - Kluby KO i SLD od pół godziny nie mogą dojść do porozumienia, czy można zagłosować przez aklamację nazwania jednego z parków imieniem Karola Wojtyły - w setną rocznicę jego urodzin. Jest wyraźny sprzeciw, by w ogóle w jakiejkolwiek formie tę nazwę nadać. Upadek - skomentował bieżącą sytuację radny PiS Paweł Bokiej.

Ostatecznie z przewagą jednego głosu (13:12) wniosek o nadanie imienia ks. Karola Wojtyły został przyjęty. Po zakończeniu głosowania radny PO Mateusz Zwolak stwierdził, że nie mógł zagłosować. Na tej podstawie domagał się powtórzenia głosowania.

Pomimo że regulamin nie pozwala na reasumpcję głosowania, próbowano doprowadzić do jego powtórki. W odpowiedzi doszło do prób zaburzenia obrad poprzez gwizdy, buczenie, stukanie oraz okrzyki „Hańba”. 

Zażenowania faktem próby podważania głosowania nie krył w rozmowie z nami radny Bogdan Dzakanowski: 

- W Bydgoszczy podczas tego głosowania stała się wielka hańba. [Ten park] to jedyne miejsce, do którego dwukrotnie Honorowy Obywatel Miasta Bydgoszczy przypłynął kajakiem. Moim zdaniem cała zadyma na sesji Rady Miasta  związana z tym głosowaniem miała na celu przykrycie problemu śmieci w Bydgoszczy - żeby mieszkańcy nie zajmowali się narastajacą epidemią, a rozmawiali jedynie o tym głosowaniu - uważa. - Jest to nieuczciwe i chore. Nie mam słów na opisanie takiego zachowania części radnych. Wielki skandal, jak można niezgodnie z prawem wracać do poprzedniego głosowani. 

 

mat. UMB

Krzysztof Drozdowski

Krzysztof Drozdowski Autor

Publicysta, autor wielu książek historycznych.