Okradziono żużlową wystawę w Operze Nova. Właściciel apeluje do złodzieja
screen/tvp3
W jednej z sal bydgoskiej Opery Nova możemy podziwiać wystawę pt. "90 lat bydgoskiego sportu żużlowego". Niestety jeden z eksponatów został skradziony. Moment kradzieży został uwieczniony na monitoringu. Teraz twórca wystawy apeluje do złodzieja.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Z wystawy stworzonej przez Jarosława Gamszeja skradziono zabytkową sarfę Polonii Bydgoszcz. To trofeum za zdobycie wicemistrzostwa polski na żużlu w 1953 roku.
- To prawdopodobnie była najstarsza szarfa, która się zachowała tutaj w bydgoskim klubie i w Bydgoszczy w ogóle. Dla przeciętnej osoby wartość tego eksponatu może nie jest duża, ale dla kibica, dla osoby, która jest związana ze sportem żużlowym ma ogromną wartość taką sentymentalną przede wszystkim – powiedział Andrzej Matkowski, ŻKS Polonia Bydgoszcz S.A.
Twórca wystawy w czasie kradzieży przebywał na urlopie. Po powrocie od razu zauważył brak cennego przedmiotu.
- Skradziono eksponat z wystawy 90 Lat Bydgoskiego Sportu Żużlowego. Ponieważ zakończyłem urlop i w tym tygodniu nie było mnie na wystawie, dopiero dzisiaj zauważyłem brak szarfy na manekinie. Oczywiście wystawa jest monitorowana i okazało się że w niedzielę 19 lipca o godz. 16:25 szarfę ukradł jeden osobnik z czteroosobowej grupy. Niestety na ten moment ustawa o RODO zabrania publikowania wizerunku z monitoringu człowieka który ukradł szarfę, dlatego na razie umieściłem go za żółtym polem. Ten człowiek i jeszcze jeden ze wspomnianej grupy był bez maski i z innej kamery dokładnie widać twarze. Proszę tych czterech ludzi o oddanie eksponatu, czekam do niedzieli godz. 17.00. Jeżeli nie oddacie to w poniedziałek rano sprawa zostaje zgłoszona na Policję wraz z całym materiałem z monitoringu który będzie upubliczniony, a zaznaczam widać was wszystkich wyraźnie jak w HD, rozpoznanie dwóch osób bez masek to kwestia chwili. Jest jak na dłoni zarejestrowany moment kradzieży szarfy którą ten człowiek schował pod koszulkę!!!
- poinformował Gamszej w mediach społecznościowych.
Niestety jak na razie apel nie przyniósł skutku. Dlatego też Jarosław Gamszej ponownie zwrócił się do złodziei:
- Jeszcze raz proszę cztery osoby o zwrot skradzionej szarfy. To jest zarejestrowany moment kradzieży eksponatu, materiał z monitoringu jest obszerniejszy i widać całą czteroosobową ekipę która działała "wspólnie i w porozumieniu". Ludzie oszczędźcie sobie wstydu po opublikowaniu całego materiału z innych kamer gdzie widać was jak na dłoni. Przypominam że czekam do jutra do godziny 17:00. W poniedziałek sprawa trafia na policję
- apeluje na facebooku Jarosław Gamszej.
To już ostateczne ultimatum.
Inf. tvp3/fb Jarosław Gamszej