Wydarzenia 10 mar 2018 | Magdalena Liczkowska
Uwaga! Zakaz handlu w niedzielę. Bydgoszcz przygotowana

fot. Anna Kopeć

1 marca weszła w życie ustawa ograniczająca handel w niedzielę. Jak za sprawą nowych przepisów zmieni się handel w Bydgoszczy? Czy sieci sklepów i galerie handlowe już znalazły sposoby na poradzenie sobie ze zmianami?

Zakaz handlu w niedzielę będzie wprowadzany stopniowo. W 2018 roku w każdym miesiącu będą dwie niedziele handlowe – pierwsza i ostatnia. W 2019 roku handlowa będzie już tylko jedna niedziela w miesiącu – ostatnia, a w 2020 roku sklepy będą zamknięte we wszystkie niedziele. Od tego momentu handlować będzie można tylko w przypadku siedmiu niedziel w roku – dwóch przed świętami Bożego Narodzenia, jednej przed Wielkanocą oraz ostatnich niedziel stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia. W Wigilię oraz w sobotę poprzedzającą Wielkanoc handel będzie możliwy do godziny 14.00. To nie wszystkie wyjątki, które obejmuje ustawa. Określa ona także, jakiego rodzaju placówki handlowe mogą być czynne w niedziele.

Właściciel stanie za ladą 

Przepisy określają, że w niedziele otwarte będą mogły być sklepy prowadzone przez przedsiębiorców „we własnym imieniu i na własny rachunek”. Bez zmian funkcjonować też będą punkty gastronomiczne oraz sklepy internetowe. W niedziele zrobimy także zakupy w cukierniach, piekarniach, sklepach z pamiątkami i dewocjonaliami, w lodziarniach, na stacjach paliw, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą i biletami komunikacji miejskiej, w sklepach z wyrobami tytoniowymi, w sklepach na dworcach, w placówkach pocztowych, w portach lotniczych, w strefach wolnocłowych, w środkach komunikacji miejskiej, w jednostkach penitencjarnych, na terenie garnizonów, a nawet … w placówkach prowadzących skup zbóż oraz sprzedających części zamienne i maszyny rolnicze.

Więcej czasu dla rodziny 

Według partii rządzącej, ograniczenie handlu w niedzielę to ważne społecznie zagadnienie. – Może prowadzić do wzmocnienia więzi społecznych, szczególnie więzi rodzinnych. Wśród osób zatrudnionych w handlu stanowią kobiety-matki, a niedziela to często najbardziej dogodny moment na spędzenie czasu z dziećmi i rodziną. Wolna od pracy niedziela daje wszystkim członkom rodziny możliwość wspólnego odpoczynku i przywraca jej pierwotny sens związany ze świętowaniem tego dnia – czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. 

Jak ocenia resort, nowe przepisy nie powinny wpłynąć negatywnie na rynek pracy. Prawo i Sprawiedliwość tłumaczy, że dzięki temu, iż sytuacja na rynku pracy jest bardzo dobra, a pracodawcy zgłosili w samym styczniu bieżącego roku 144, 5 tysiąca wolnych miejsc pracy, zakaz handlu w niedzielę nie przełoży się na wzrost bezrobocia.

Jak nie stracić przez ustawę?

Mimo zapewnień ze strony rządu, przedsiębiorcy mają sporo pomysłów na obejście nowych przepisów. Kontrowersje wzbudził chociażby ruch PKN Orlen, który dzięki zmianom w swoim statucie będzie mógł zacząć handlować nie tylko produktami spożywczymi, ale nawet AGD czy obuwiem. Czy spółka skorzysta z tej możliwości w najbliższym czasie? Tego nie wiadomo. Zmiany w funkcjonowaniu zapowiedziała też sieć Biedronka. W całej Polsce, także w Bydgoszczy, w piątki i soboty wieczorem mają być czynne wszystkie kasy, same sklepy będą też otwarte o godzinę dłużej – w zależności od lokalizacji do 22.00 lub 23.00 Jak informuje Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci, zwiększona zostanie częstotliwość dostaw do sklepów w weekendy, w tygodniu ma być również więcej promocji, tak, aby ruch klientów rozłożył się bardziej równomiernie na poszczególne dni. Sieć spodziewa się znacznego zwiększenia ruchu w piątki i soboty, w sklepach w weekendy ma pracować aż 5 tysięcy osób więcej niż dotychczas. Pojawił się także pomysł, aby pracownicy rozpoczynali pracę po północy w poniedziałek. Na zakaz handlu przygotował się też Lidl. Właściciele niemieckiej sieci zastanawiają się nad wydłużeniem czasu pracy w soboty nawet do północy. Pracownicy mają również zaczynać pracę w poniedziałki od 5.00 rano. 

Bydgoskie galerie handlowe nie zostaną całkowicie zamknięte. Będą w nich działać kina, kawiarnie i restauracje, a także kluby fitness. W Zielonych Arkadach czynne będą m.in. Burger Strefa, Grycan i siłownia McFit, do Galerii Pomorskiej będzie można wybrać się na film w Kinie Helios i skorzystać ze strefy restauracyjnej. Podobnie w Focus Mall – działać będzie Cinema City oraz restauracje i kawiarnie. Centrum Handlowe Rondo bę- dzie zamknięte, ale otwarty będzie mieszczący się w tym samym budynku klub fitness City Fit i KFC. Zakupów nie zrobimy natomiast w hipermarketach Auchan i Tesco.

Konsekwencje dla tych przedsiębiorców, którzy mimo zakazu nie zamkną sklepów w niedzielę, będą poważne. Grozić im będzie od tysiąca do nawet 100 tysięcy złotych grzywny. Tak samo wysokiej karze będą podlegać ci, którzy wbrew zakazowi będą zmuszać innych do pracy w handlu w Wigilię oraz w Wielką Sobotę po godz. 14.00. 

Niektórzy przedsiębiorcy skorzystają 

Przepisy mówią, że przedsiębiorca będzie mógł prowadzić działalność handlową w niedzielę, o ile sam będzie sprzedawał towar i stanie za ladą „we własnym imieniu”. Dzięki temu rozwiązaniu skorzystają przede wszystkim popularne sieci franczyzowe, takie jak Żabka czy Fresh. Mimo że część ekspertów twierdzi, iż zapis „we własnym imieniu” wyklucza franczyzobiorców pracujących pod szyldem reprezentowanej przez nich sieci, to jednak stanowisko resortu oraz Państwowej Inspekcji Pracy jest przeciwne. Co więcej, w ustawie zapisano także, że przedsiębiorca, który otworzy sklep w niedzielę, będzie mógł korzystać z okazjonalnej pomocy członków rodziny. W jakim stopniu pomoc może być okazjonalna? To kolejny punkt zależny od interpretacji urzędników. 

Zakaz handlu w niedzielę budzi dużo kontrowersji nie tylko co do słuszności jego wprowadzenia, ale także ze względu na problemy z interpretacją ustawy. Według jej zapisów, zakaz nie obowiązuje np. na dworcach „w zakresie związanym z bezpośrednią obsługą podróżnych”. Wynika z tego, że jedynie od wskazania urzędników będzie zależało to, czy np. Biedronka lub inne sklepy umiejscowione na największych dworcach kolejowych w Polsce będą mogły prowadzić działalność handlową w niedziele, nie łamiąc przy tym przepisów. Polem do nadużyć może być również handel prowadzony na stacjach benzynowych, ale pomysłów na obejście nowych przepisów jest więcej. Przedsiębiorcy zastanawiają się np. nad wprowadzeniem tzw. showroomów – miejsc, w których klienci mogliby obejrzeć towar i dokonać jego zakupu za pomocą aplikacji w smartfonie, a nie w kasie. Wszystko dlatego, że niedzielny handel w Internecie nie jest zakazany przez ustawę. Jak jednak rozwiązanie to będzie interpretowane przez urzędników? Na razie nie wiadomo. 

W przypadku naginania nowych przepisów, rząd nie wyklucza ich zmiany. Jak zapowiada wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, Stanisław Szwed, na próby obchodzenia przepisów reagować Państwowa Inspekcja Pracy, a ewentualne doprecyzowania w ustawie będą przeprowadzane na bieżąco, po analizie istniejącej sytuacji.

Magdalena Liczkowska

Magdalena Liczkowska

Magdalena Liczkowska Autor

Redaktor/PR