Wydarzenia 25 sty 2018 | Redaktor
Otworzyli już wszystkie krypty. Czy będzie można je zwiedzać?

fot. Robert Grochowski

– Na sześć krypt pięć mamy wstępnie oczyszczonych. Teraz prowadzimy prace dokumentacyjne – mówi Robert Grochowski, kierownik prac archeologicznych w bydgoskiej katedrze. Decyzję o dalszym losie krypt podejmą wojewódzki konserwator zabytków i władze kościelne.

Dotchczas w kryptach odkryto szczątki ks. Józefa Turkowskiego, zmarłego w 1870 r. proboszcza fary, nieznanego księdza pochowanego z kielichem, a także – pochodzące z innego okresu – kobiety i dzieckiem. Ostatnia z trumien, w krypcie nr 4, została otwarta w ubiegłym tygodniu. Na razie nie wiadomo, kto został w niej pochowany. – Na pewno była to osoba świecka – zapewnia dr Małgorzata Grupa z Instytutu Archeologii UMK. W ustaleniu tożsamości może pomóc umieszczony na trumnie herb – a raczej jego zachowany fragment. Konieczna będzie pomoc heraldyka. – Herby zmieniały się wraz z powiększaniem się danej rodziny, każdy detal ma znacznie, więc trzeba będzie go dokładnie przeanalizować – tłumaczy dr Grupa. 

Poza pracami w ośrodku badawczym, trwa też eksploracja cmentarzyska znajdującego się poniżej stopy fundamentowej krypt, a więc od nich starszego. Do tej pory badacze odkryli dziewięć szkieletów. – Wszystkie są w układzie anatomicznym, ułożone w osi wschód–zachód – opowiada archeolog Robert Grochowski. – Głowy skierowane są na zachód, oczy „patrzą” w kierunku wschodnim, w kierunku Jerozolimy.

W krypcie nr 5 – południowej, największej – odkryto ossuarium, czyli zrzutowisko luźnych, przemieszanych ludzkich kości. Kości zrzucano w to miejsce przez szyb wentylacyjny. – Nie wiemy, skąd pochodzą szczątki, czy wydobyto je z krypt, czy z przykościelnego cmentarza – mówi archeolog. Ostatnia z otwartych krypt, nr 6, jest w zasadzie pusta. – Zagruzowane było tylko wejście – wyjaśnia.

fot. Robert Grochowski

Dalszy los krypt nie jest przesądzony. Jak słyszeliśmy w katedrze, autorzy projektu renowacji prezbiterium mają dostosować go tak, by zapewnić stałe wejście do krypt, bez konieczności rozbierania posadzki. Nie oznacza to jednak, że krypty będzie można oglądać.

– Jako przewodnik bardzo chciałbym, bo choć dwie–trzy krypty zostały udostępnione zwiedzającym. Decyzję w tej sprawie podejmą wojewódzki konserwator zabytków i Kościół – mówi Robert Grochowski.

 

mk

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor