Wydarzenia 24 lis 2018 | mk

Palenie śmieciami może okazać się kosztowne, a zapieranie się tego – jeszcze bardziej. Strażnicy mają bowiem prawo pobrać próbki z paleniska. Jeśli badania potwierdzą, że w charakterze „opału” wystąpiły odpady, grzywnę wyznaczy sąd.

Palenie śmieci to wykroczenie, za które grozi mandat od 20 do 500 złotych. Zaniepokojeni czarnym, śmierdzącym dymem mieszkańcy mogą zgłaszać to straży miejskiej.

Zaalarmowani strażnicy nie potrzebuje zgody właściciela, by skontrolować domowe palenisko czy kotłownię. W listopadzie (do 22 listopada) w Bydgoszczy takich interwencji było 138. Jednak tylko w sześciu przypadkach strażnicy potwierdzili, że spalano właśnie śmieci. – Czarny dym sam w sobie nie jest wykroczeniem – przypomina Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy bydgoskiej straży miejskiej. Dodaje, że podobny dym powstaje także, gdy używa się opału niskiej jakości.

fot. poglądowa/Straż Miejska (archiwum)

W sześciu przypadkach w listopadzie strażnicy mieli pewność, w jednym – wątpliwości. Pobrali więc próbkę z paleniska, a to, czy znajdowały się w nim odpady, zostanie zweryfikowane w laboratorium. Jeśli ekspertyza potwierdzi, że tak było, straż skieruje do sądu wniosek o ukaranie sprawcy.

W toku są trzy podobne sprawy – strażnicy nie mieli pewności, a właściciele posesji zapewniali, że nie wrzucali do ognia odpadów. Jak wyjaśnia Bereszyński, w przypadku jednej z nich (wyrok jeszcze nieprawomocny), gdy ekspertyza potwierdziła,  że w palenisku znajdowały się śmieci, sędzia zasądził karę grzywny, a także zwrot kosztów badań laboratoryjncyh. Kosztują 556 złotych. – To więcej niż tona węgla. Nie warto więc palić odpadami – puentuje rzecznik. 

Nie opłaca się jednak przede wszystkim ze względu na zdrowie i bezpieczeństwo. – Odpady w warunkach domowych palone są w niskich temperaturach. To powoduje wydzielanie się mnóstwa zanieczyszczeń – czytamy na stronie ekologia.pl. Wśród powstających w ten sposób związków są tlenek węgla (czad), dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, metale ciężkie, kadm, chlorowodór i cyjanowodór. 

Co gorsza, spalanie wilgotnych odpadów grozi zatkaniem przez mokrą sadzę przewodów kominowych. Może w ten sposób dojść do zatrucia cofającym się tlenkiem węgla. 

 

 

 

mk Autor