Kolejny sukces Igi Baumgart i jej koleżanek
Iga Baumgart/ fot. Anna Kopeć
Mało kto wierzył w medal na mistrzostwach świata w lekkiej atletyce w Londynie naszych specjalistek od biegu na 400 metrów w sztafecie. Na szczęście wierzył trener Aleksander Matusiński i jego zawodniczki. Efekt – trzecie miejsce w finale za Amerykankami i Brytyjkami.
Inne z kategorii
Wiara trenera to jedno, ale zmysł personalny i taktyczny – to drugie. W finale biegu sztafetowego
4x400 metrów w składzie pojawiły się – na ostatnich dwóch zmianach – Aleksandra Gaworska oraz Justyna Święty w miejsce Patrycji Wyciszkiewicz oraz Martyny Dąbrowskiej. Iga Baumgart, która w biegu eliminacyjnym kończyła sztafetę, tym razem pobiegła na drugiej zmianie.
I to w dużej mierze właśnie zawodniczce BKS Bydgoszcz zawdzięcza pozycję medalową. Baumgart na ostatnich 150 metrach nie tylko przesunęła się na trzecie miejsce, ale znacznie zbliżyła się biegnących na drugiej lokacie Brytyjek (Amerykanki były poza zasięgiem, z rywalizacji odpadły – z powodu kontuzji jednej z nich – reprezentantki Jamajki).
Dzięki równemu tempu trzecią lokatę utrzymała Gaworska, a także Święty, która znakomicie finiszowała, pozbawiając medalowych szans chociażby naciskające Nigeryjki.
Czas Polek – 3:25.41 to najlepszy czas sztafety w tym roku. Złote medale dla Amerykanek – 3:19.02 (najlepszy rezultat w obecnym sezonie na świecie), a srebrne – dla reprezentantek Wielkiej Brytanii – 3:25.00.