Dobrcz 27 mar 2023 | Redaktor
Bomba biologiczna w gminie Dobrcz… tyka?

Po ujawnieniu bakterii coli w gminie Dobrcz, i sprzecznych komunikatach (wydawanych zwłaszcza w pierwszym dniu) dotyczących chociażby spożywania wody i ustalenia, co można, a czego nie, okazuje się, że czyhają na nas także inne zagrożenia. Anonimowy mieszkaniec postanowił podzielić się z nami kolejną informacją, która mrozi krew w żyłach.

Okazuje się, że „ktoś” u zbiegu drogi 56, przy ul. Wodnej, niecały kilometr od Urzędu Gminy Dobrcz, bezkarnie wrzuca śmieci do wody.

Zaraz po otrzymaniu tego zgłoszenia udaliśmy się na miejsce w celu potwierdzenia doniesień i podjęcia wizji lokalnej. Oczom ukazał się przerażający widok. Gruz, odpady pobudowlane, łopaty, plastik…tam jest dosłownie wszystko! I to w pobliżu wody, gdzie bytują kaczki i bociany.

– relacjonuje mieszkaniec Gminy Dobrcz.

– O całej sytuacji, jak przekazał nam w rozmowie mieszkaniec, został poinformowany wójt Andrzej Berdych. I co zrobił? Na miejscu, widać świeże ślady…Odpowiemy Państwu, nie zrobił NIC! Czyli norma… Jak to rozumieć? Znowu udajemy, że to się nie wydarzyło? Czy Pan Wójt chce zafundować nam tym razem bombę biologiczną? 

– Pragniemy przypomnieć, że nasza gmina leży na terenie Nadwiślańskiego Parku Krajobrazowego. A sama Dolina Dolnej Wisły to obszar Natura 2000. Obszar jest ostoją ptaków o randze europejskiej!! Gniazduje tu ok. 180 gatunków ptaków. Teren stanowi bardzo ważną ostoję dla ptaków migrujących i zimujących (m.in. zimowisko bielika). W okresie wędrówek ptaki wodno-błotne występują w obrębie obszaru w bardzo dużych koncentracjach - do 50 000 osobników. Występują tu co najmniej 44 gatunki ptaków wymienione w Załączniku I Dyrektywy Ptasiej. Szczególne znaczenie mają populacje gatunków takich jak: bielik, gęś, nurogęś, ohar, rybitwa białoczelna, rybitwa rzeczna, zimorodek, ostrygojad, bielaczek. W stosunkowo wysokim zagęszczeniu występuje także derkacz, mewa czarnogłowa, sieweczka rzeczna. Bogata fauna innych zwierząt kręgowych, bogata flora roślin naczyniowych (ok. 1350 gatunków) z licznymi gatunkami ZAGROŻONYMI i PRAWNIE CHRONIONYMI, silnie zróżnicowane zbiorowiska roślinne, w tym zachowane różne typy łęgów, a także cenne murawy kserotermiczne wskazuje na bardzo wysoką wartość przyrodniczą tego obszaru – tłumaczy.

– Gdzie jest wojewoda Mikołaj Bogdanowicz? Czy zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji? Przecież możemy domniemywać, że Wójt poprzez swoje działania skazuje nas - mieszkańców na wyrok…I to dożywotni wyrok pozbawienia nas przede wszystkim zdrowia, które ukryte jest właśnie - w tym szczególnym w skali Polski – obszarze. Jesteśmy ogromnymi szczęściarzami, że mieszkamy tak blisko przyrody, ale natura ma ogromnego pecha, że o jej walory dba osoba, której nie zależy na dobrostanie naszej gminy. – dodaje.

– Dziwi nas, a zarazem bulwersuje, że Andrzej Berdych nic sobie nie robi ze swoich poczynań. Jest bezkarny, bezrefleksyjny, i nie potrafi nawet wyjść do mieszkańców i zmierzyć się z nimi – oko w oko. My tego tak nie zostawimy! Proszę uwierzyć, że takich „nowinek” jest więcej, o czym będziemy na bieżąco informować. Kierujemy również prośbę do wszystkich mieszkańców, którzy mają na względzie zdrowie, i dobro naszej gminy, a zarazem nas wszystkich, by zjawili się na najbliższej sesji Rady Gminy. – wyjaśnia.

– Nie zamykajmy oczu na to, co się dzieje dookoła. Pomyślmy o jutrze i zatroszczmy się o siebie sami! Odpowiedzcie sobie na pytanie: gdzie jest wydział ochrony środowiska?? Za co ci państwo biorą pieniądze??? Mamy nadzieję, że przejrzą Państwo na oczy, i dołączą do nas, by małymi krokami próbować zmienić to, co złe. Każdy w miarę swoich możliwości. Zauważyliśmy pewną tendencję panującą w gminie, która nas smuci, i śmiało możemy wysnuć wniosek, że mieszkańcy po prostu boją się mówić. Jeśli nie chcecie mówić głośno, napiszcie do nas. Nie bądźcie bierni, bo jutro może się okazać, że stracimy zdrowie przez osobę, której zależy tylko na tym, by pobrać wypłatę, i wysiedzieć swoje 8 godzin. Zdrowia Wam nikt nie wróci! A jesteśmy wręcz pewni, że tak pogardzona przez Wójta przyroda, odda za swoje poniżenie z nawiązką. Już jeden alarm był. Skażona woda! Na co czekamy dalej, na epidemię? – czytamy w liście przesłanym na skrzynkę redakcji.

 

źródło: mieszkańcy gminy

zdjęcia: nadesłane

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor