Niemal 560 tys. zł za własne „M” w Bydgoszczy. Kawalerki najdroższe

fot. Rynek Pierwotny
Ceny mieszkań w Bydgoszczy rosną. Średnia cena nowego lokum z rynku pierwotnego przekroczyła już 10,7 tys. zł za metr kwadratowy. Oznacza to, że za własne „M” trzeba dziś zapłacić średnio niemal 560 tys. zł.
Inne z kategorii
Piec gazowy dwufunkcyjny – kiedy warto zdecydować się na to rozwiązanie? [ARTYKUŁ SPONSOROWANY]
Z najnowszych danych portalu RynekPierwotny.pl wynika, że bydgoski rynek mieszkaniowy nie zwalnia tempa. W marcu 2025 roku średnia cena ofertowa nowego mieszkania w mieście nad Brdą wyniosła aż 559 946 zł. To o 3% więcej niż na początku roku.
Co ciekawe, najdroższe w przeliczeniu na metr kwadratowy okazują się być kawalerki. Średnia cena metra to aż 12 384 zł. Dla porównania: metr mieszkania dwupokojowego kosztuje średnio 10 804 zł, a trzypokojowego – 10 187 zł.
Ponad 2,7 tys. mieszkań do wyboru
W marcu br. bydgoscy deweloperzy oferowali łącznie 2 740 mieszkań – to o 31% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Największą część oferty stanowią lokale dwu- i trzypokojowe. Na koniec 2024 roku stanowiły one łącznie aż 77% dostępnych mieszkań.
Kto ma szansę na kredyt?
Eksperci sprawdzili także, na jaką zdolność kredytową mogą liczyć mieszkańcy Bydgoszczy. W najlepszej sytuacji są pary – przeciętnie mogą liczyć na kredyt w wysokości nawet 611 tys. zł. Rodzina 2+1 ma zdolność na poziomie 576 tys. zł, natomiast singiel – zaledwie 288 tys. zł.
Założenia są jednak dość optymistyczne: 25-letni kredyt spłacany w równych ratach, 20% wkładu własnego, umowa o pracę na czas nieokreślony i brak innych zobowiązań kredytowych.
Kupować czy czekać?
Wiele osób wciąż wstrzymuje się z decyzją o zakupie mieszkania, licząc na spadki cen. Czy słusznie?
– Trudno powiedzieć, czy ceny spadną. Oferta mieszkań jest rekordowa, ale oficjalnych promocji nie ma wiele. Warto jednak próbować negocjować – nawet kilkunastoprocentowa obniżka jest możliwa. Z drugiej strony deweloperzy wiedzą, że wraz z obniżkami stóp procentowych popyt na mieszkania znów wzrośnie – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Obecna stabilna sytuacja gospodarcza i dobra kondycja rynku pracy nie wymuszają na deweloperach drastycznych przecen.