Po prostu babcia [FELIETON NA DZIEŃ BABCI]
Babia z wnukiem / fot. Pixaby
DZIEŃ BABCI. Czasami przemknie przez nasze życie zdecydowanie za szybko, zostawiając kruche ślady w pamięci. Czasami wypełni nasze dzieciństwo po brzegi, stając się pierwszym powiernikiem dziecięcych trosk i zmartwień. Nauczy pacierza, sznurować buty i zakładać czapkę w zimny dzień. Jej sernik i racuchy są najsmaczniejsze na świecie. Zawsze niewyczerpanie cierpliwa. Dzięki niej wiemy, jaki był nasz prapradziadek i jaka była praprababcia.
Inne z kategorii
W rocznicę zakatowania bł. ks. Popiełuszki: Wojewoda i świat cały
Ta brzydka polityka [FELIETON]
Maciej Eckardt
Felietonista „Tygodnika Bydgoskiego”
Bez niej nie ma smaku dzieciństwa – najcudowniejszego czasu beztroski, kiedy nasz świat ma wielkie zdziwione oczy. Każde przekroczenie progu jej domu to wejście w rodzinną tożsamość, począwszy od starych zdjęć na ścianach i bibelotów w serwantce, na albumach i pożółkłych listach kończąc. Jej opowieści o przodkach to niezwykła podróż w przeszłość, wyczarowywana z zakurzonych zakamarków pamięci.
Dla niej nie ma głupich pytań. Jej odpowiedź na każde, nawet najbardziej naiwne pytanie, zapamiętuje się na całe życie. Świat jej wartości, estetyki, smaków, zapachów i kolorów, niepostrzeżenie staje się także naszym światem, tkwiąc w nim mocno, choć jesteśmy od niej tak różni. Dla większości z nas jest częścią czasu przeszłego dokonanego, a w zasadzie czasu wypełnionego. Jest swoistą rodzinną koordynatą, pozwalającą nam nawigować po naszej tożsamości.
Kiedy wchodzimy w dorosłość, zachłystując się pełnią aktywnego życia, ona w naturalny sposób stopniowo z niego znika. Po cichu, bez słowa skargi, torując miejsce kolejnemu pokoleniu. Jeszcze wtedy wydaje nam się, że będzie żyć wiecznie, bo przecież była od zawsze. Tymczasem ona krząta się wokół swojego, gasnącego pomału życia, spoglądając z ciekawością na nasze. Tak mało wiemy, co w tym czasie czuje i myśli.
Kiedy odchodzi, nie robi tego definitywnie. Pozostaje w nas. W naszych wspomnieniach. Jest lepszą częścią nas samych. Jest mikrocząstką zakodowaną w naszej tożsamości, mknącą do następnych pokoleń. Babcia. Słowo-klucz do naszego dzieciństwa. Więc, jeśli mamy taką możliwość, cieszmy się nią, póki jest, i taką, jaka jest. Także wtedy, kiedy starość i choroba sprawiają, że nie ma dla nas już tylu sił, co dawniej.
Dziś jest Jej Dzień. Pamiętajmy o tym.