Pogorzelcy potrzebują błyskawicznej pomocy [FELIETON]
Gdy większość bydgoszczan cieszyła się świętami Bożego Narodzenia, oni przechodzili jeden z największych koszmarów swojego życia – patrzyli jak płonie ich dom i cały dobytek.
Inne z kategorii
W rocznicę zakatowania bł. ks. Popiełuszki: Wojewoda i świat cały
Ta brzydka polityka [FELIETON]
Magdalena Gill
Zastępca Redaktora Naczelnego
"Tygodnika Bydgoskiego"
Gdy większość bydgoszczan cieszyła się świętami Bożego Narodzenia, oni przechodzili jeden z największych koszmarów swojego życia – patrzyli jak płonie ich dom i cały dobytek. Rodzice Michała Januszewskiego – przedstawiciela pogorzelców z ul. Świętej Trójcy 3 przeżyli w tej kamienicy większość swojego życia. To starsi ludzie, oboje po siedemdziesiątce. W starszym wieku chyba jeszcze trudniej zmierzyć się z tak ogromną traumą. Jeszcze trudniej także budować swój dom od nowa.
W podobnej sytuacji są wszyscy mieszkańcy zniszczonego budynku. Obecnie przebywają u rodziny czy znajomych albo w miejskim hostelu. Przeżyli dramat, który jeszcze długo nie będzie miał końca, bo nikt przecież nie chce być zależny od innych ludzi, nawet jeśli to najbardziej kochająca, najbliższa rodzina. Większość ludzi dąży do tego, by mieszkać u siebie, mieć własny dom, a oni go właśnie stracili. Dlatego tak ogromne nadzieje wiązali z obietnicami ratusza, że na czas remontu ich kamienicy dostaną zastępcze mieszkania od ADM-u.
Byłam na spotkaniu urzędników z pogorzelcami w ratuszu. Padło dużo pocieszających słów o odbudowie kamienicy za pieniądze z ubezpieczenia, a także o zastępczych lokalach. O ile jednak dla lokatorów ADM-u miały być praktycznie od zaraz, o tyle z właścicielami mieszkań nie było już tak prosto. Mieli złożyć wnioski i czekać. Jak długo? Przynajmniej trzy miesiące, a może dłużej, bo nawet po przyznaniu lokali – najwcześniej z końcem marca – nie wiadomo, kiedy ADM znajdzie odpowiednie. „Takie mamy prawo” – tłumaczył dobitnie prezes ADM-u.
I z tym jakoś trudno się pogodzić. Prawo powinno być dla ludzi. W obliczu tak wielkiej ludzkiej tragedii należałoby iść na rękę pogorzelcom. W takiej sytuacji pomoc powinna być błyskawiczna, a nie odwleczona na nieokreśloną przyszłość. I chodzi tu o wszelkie dotyczące pogorzelców kwestie – nie tylko o mieszkania zastępcze, ale również pozwolenia i inne dokumenty dotyczące odbudowy czy remontu budynku.