10-groszówka z PRL warta 20 tysięcy! Sprawdź, czy taką masz
Od 2012 roku znacznie wzrosły ceny monet, które funkcjonowały w obiegu w czasach PRL. Za niektóre możemy podwoić swoją pensję lub nawet kupić dobry używany samochód.
Inne z kategorii
Jesteś studentem i pobierasz rentę rodzinną z ZUS? O tym lepiej pamiętaj
Dziecko od września w żłobku? O tym warto pamiętać
Rynek monet kolekcjonerskich sukcesywnie się poszerza o nowych kolekcjonerów oraz zwieksza swoją wartość. Za monetę warto jeszcze do niedawna 100 zł teraz mozna dostać nawet 7-8 tysięcy.
Jeśli posiadamy monetę z okresu PRL, należy ocenić stan jej zachowania - w przypadku monet obiegowych rzadkość stanowią te o menniczym połysku, choć to nie jedyny z czynników. Jeżeli znajdziemy w piwnicy jakieś drobne, oprócz zarysowań, przyglądać trzeba się detalom, które decydują o wartości monety dla kolekcjonerów.
Takich przykładów jest sporo, w katalogu październikowej aukcji będziemy mieli chociażby 10-groszówkę z 1973 r. bez znaku mennicy, której wartość szacujemy w przedziale 15-20 tys. zł. Mowa o najrzadszej monecie obiegowej PRL, która poprzez ten całkowicie niepozorny detal konsekwentnie drożeje w kolekcjonerskim obiegu. Pięć lat temu kosztowała około 7-8 tys. zł, obecnie egzemplarze zachowane w idealnym stanie osiągają cenę kilkunastu tysięcy złotych. Z jednej strony można powiedzieć, że to zarobek jedynie rzędu kilku tysięcy złotych, z drugiej - trudno wskazać na rynku lokatę, która w horyzoncie pięcioletnim niemal podwoi nasz wkład
- komentuje Michał Niemczyk, prowadzący wiodący antykwariat numizmatyczny w Warszawie.
Inf. money.pl/wp.pl