Finanse 18 mar 2022 | Redaktor
Dziurawa nawierzchnia, czyli powszechny problem po zimie [VIDEO]

Mimo że wciąż trwa to zima tego roku jest dla nas łaskawa. Osiem stopni Celsjusza w lutym można uznać za anomalię pogodową. Niemniej, nie oznacza to, że drogowcy i użytkownicy dróg nie mają problemów.

Coraz częściej otrzymuję zapytania od osób, które uszkodziły samochód w wyniku wjechania w dziurę na jezdni. Utrata koła, zniszczone felgi, zawieszenie, podwozie. To najbardziej popularne szkody, z którymi zgłaszają się klienci proszący o pomoc.

Wichury wraz z obfitymi opadami deszczu, które ostatnio przechodzą przez Polskę wyrządzają wiele szkód, nie tylko poprzez działanie samego wiatru. Opad, który w dużych ilościach zalega na asfaltowych nawierzchniach zimą jest dla niej zabójczy. Nocami temperatury często spadają do zera lub niżej. Pod wpływem zmiany konsystencji woda zamienia się w lód, którego cząsteczki rozsadzają części asfaltu tworząc potężne wyrwy. W ten sposób wczesną wiosną na drogach mamy wysyp dziur, jak grzybów – nomen omen – po deszczu. Co zatem należy zrobić, aby sięgnąć po odszkodowanie?

Zanim oddamy sprawę specjalistą – takim jak nasza firma, warto pamiętać o podstawowych kwestiach. Po pierwsze, gdy uszkodziliśmy auto zgłośmy sprawę na policję. Stróże prawa po przyjeździe sporządzą notatkę, gdzie zostanie oficjalnie stwierdzone, czy doszło do zaniedbania ze strony zarządcy drogi.

Druga kwestia to udokumentowanie zniszczeń od razu po zdarzeniu. Najlepszym rozwiązaniem jest dokładne sfotografowanie uszkodzeń. W taki sposób, aby nie pozostawić wątpliwości, że dana szkoda została wyrządzona przez ubytki w jezdni.

Podobnie jak w przypadku zniszczeń, udokumentujmy na fotografii miejsce zdarzenia, tj. stan nawierzchni. Jeśli w zdarzeniu brali udział świadkowie warto poprosić ich o złożenie pisemnego oświadczenia w sprawie wydarzeń.

Kolejną kwestią jest poprawne oznaczenie miejsca zdarzenia. Mimo, że notatka policyjna zawiera tego typu informacje, to dobrze, abyśmy sami zadbali o opis miejsca, najlepiej poprzez wydruk mapy i zaznaczenie punktu, w którym doszło do uszkodzeń. Pomocnym rozwiązaniem jest także skorzystanie z GPS, który pozwoli dokładnie podać współrzędne miejsca.

Poprawne oznaczenie miejsca zdarzenia pozwoli na ustalenie zarządcy drogi, który jest odpowiedzialny za dbanie o jej stan i oznaczanie miejsc, gdzie występuje zagrożenie drogowe. Znając zarządcę możemy zwrócić się do niego o wydanie numeru polisy, z której zostanie wypłacone świadczenie.

Na koniec jeśli chcemy mieć świadomość szkód jakie zaszły, warto poprosić o ich wycenę niezależnego specjalistę. Pozwoli to nam rozeznać się, jakiej wysokości odszkodowanie nam przysługuje.

Jeżeli mają Państwo wątpliwości, można skontaktować się ze mną klikając w poniższy baner lub telefonicznie. Warto wówczas podać kod MG56C36A lub powołać się na Tygodnik Bydgoski.

art. reklamowy

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor