Biskup Śmigiel: Kościół musi zachowywać to, co jest niezmienne, co jest jego filarem
fot. Anna Kopeć
– Jesteśmy tak przywiązani do naszego świeckiego stylu życia, że zamiast szukać pomocy w wierze w Boga i odnowie moralnej, wolimy za wszelką cenę bronić naszej urojonej wolności, która tak naprawdę jest niewolą konsumpcji, mass mediów – mówił bp Wiesław Śmigiel. W środę (8 września) przewodniczył uroczystościom odpustowym w bydgoskiej katedrze.
Inne z kategorii
11 listopada to również rocznica innego ważnego dla Polski wydarzenia. Bardzo dawnego [MAKSYMILIAN POWĘSKI]
Trąba groźnym zabrzmi tonem [POWĘSKI NA ZADUSZKI]
8 września Kościół obchodzi święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W diecezji bydgoskiej tego dnia czci się jej główną patronkę – Matkę Bożą Pięknej Miłości.
Mszę św. odpustową sprawował administrator apostolski diecezji, bp Wiesław Śmigiel. Podczas homilii nawiązał do czytanej tego dnia ewangelii o ziemskim rodowodzie Jezusa. Przypomniał, że wiedza o przeszłości zwłaszcza dla Hebrajczyków miała olbrzymie znaczenie. – Wszystko po to, aby młody człowiek, wchodząc w dorosłe życie, znał swoje korzenie, miał swoją tożsamość – tłumaczył. Podkreślał znaczenie tradycji także w obecnym świecie, i konieczność rozróżnienia między tym, co w Kościele musi pozostać niezmienne, a tym, co można zmienić.
Zaznaczył, że bezrefleksyjny tradycjonalizm jest niebezpieczny dla życia Kościoła. – Kościół możemy porównać do żywego organizmu podlegającego zmianom, ale jednocześnie Kościół zawsze musi zachowywać to, co jest niezmienne, co jest jego filarem, sednem. Gdybyśmy w Kościele chcieli zmieniać wszystko, gdybyśmy wprowadzali zmiany według ludzkiego uznania, to bylibyśmy zdrajcami – to już nie byłby Kościół Jezusa Chrystusa – mówił. – Potrzeba ogromnej mądrości, otwarcia na łaskę Pana Boga, dary Ducha Świętego, żebyśmy mogli odróżnić to, co jest niezmienne i stanowi o naszej tożsamości, rodowód, o którym nie wolno nam zapomnieć, a jednocześnie abyśmy potrafili odczytywać znaki czasu, przed którymi dziś staje Kościół, interpretować je w świetle Pisma świętego i odpowiadać na nie.
Podkreślał także, że problemem jest obecnie kultura „tymczasowości”, w które liczą się bieżące odczucia, wrażenia, a nie to co, stałe; w której zatraca się odpowiedzialność. – Kultura tymczasowości jest niezwykle niebezpieczna, nie tylko w wymiarze ducha, ale i życia codziennego – zaznaczył. To właśnie tradycja, tożsamość, pomaga wytrwać w trudnościach, znaleźć rozwiązania w problemach współczesności.
Podczas uroczystości całą diecezję zawierzono Matce Bożej Pięknej Miłości; modlono się m.in. o wybór nowego, świętego biskupa.
Zdjęcia: Anna Kopeć
Więcej fotografii w galerii poniżej