Kultura 13 gru 2017 | Krzysztof Osiński
Odkrywanie tajemnic dawnej Bydgoszczy

Książek o Bydgoszczy nigdy za wiele, tym bardziej, jeśli w atrakcyjny sposób promują one jej historię.

Tym razem zadania promowania dziejów Bydgoszczy podjął się Krzysztof Halicki, pracownik Archiwum Państwowego w Bydgoszczy. Nie dość, że jest on zawodowym historykiem, na co dzień zajmującym się dokumentami opowiadającymi o dziejach miasta, to jeszcze wielkim pasjonatem miejsca swojego zamieszkania. Dzięki tej mieszance powstała ciekawa książka, godna polecenia wszystkim miłośnikom miasta nad Brdą i Wisłą.

Miłe dla oka

Na jej kartach autor zebrał ponad czterdzieści opowieści prezentujących różne aspekty dziejów Bydgoszczy. Halicki koncentruje się głównie na historii XX w., chociaż miejscami odwołuje się również do wydarzeń z wcześniejszego stulecia. Wszystkie teksty są bogato ilustrowane zdjęciami i dokumentami z epoki, co znacząco podnosi atrakcyjność publikacji i powoduje, że książka jest nie tylko do czytania, ale również do oglądania. To z pewnością wielki plus tego wydawnictwa.

Teksty zostały dobrane tak, aby zaprezentować różnorodność wydarzeń mających miejsce w Bydgoszczy, a zarazem dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców. Informacje dla siebie znajdą zarówno miłośnicy wojskowości, sportu, polityki, jak i osoby zainteresowane życiem kulturalnym, literackim czy gospodarczym. Część opowieści osnuta jest wokół miejsc, inne budowli i osób, a jeszcze inne wokół wydarzeń. Autor w umiejętny sposób odwołuje się do sentymentów mieszkańców miasta, osadzając swoje teksty tam, z którymi z pewnością zetknęło się wielu czytelników.

O czym konkretnie autor pisze? Z książki dowiemy się m.in. o niezmiernie brawurowych akcjach szefa ekspozytury polskiego wywiadu wojskowego, wizycie Józefa Piłsudskiego w Bydgoszczy, okolicznościach nadania przez władze miasta honorowego obywatelstwa dla komunisty i sowieckiego szpiega marszałka Michała Żymierskiego, ukrywaniu się w Bydgoszczy komunistycznego działacza Józefa Mützenmachera, a w rzeczywistości agenta policji dostarczającego jej cennych informacji o działaniach polskich komunistów. Przeczytamy również o występach w mieście nad Brdą nieznanego wówczas śpiewaka, który po latach stał się jednym z najbardziej znanych na świecie głosów.

Nad Balatonem i „Pod Orłem”

Sekrety Bydgoszczy” to jednak nie tylko opowieść o osobach, ale również o mniej lub bardziej znanych miejscach. Niektóre z nich funkcjonują do dzisiaj, inne bezpowrotnie zniknęły, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu przykuwały uwagę wszystkich bydgoszczan. Autor prowadzi nas więc chociażby nad brzeg Balatonu, czyli jeziorka na Bartodziejach, i opowiada, w jakich okolicznościach ono powstało i co spowodowało, że stało się ulubionym miejscem letniego wypoczynku dla wielu mieszkańców miasta. Opowiada też chociażby historię znanej w całym kraju księgarni „Współczesna”. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu była wzorcowym wręcz miejscem, w którym nie tylko sprzedawano książki, ale również organizowano spotkania z pisarzami i ludźmi szeroko rozumianej kultury. Kto ją założył, jak funkcjonowała i dlaczego upadła? Tego wszystkiego dowiemy się z kart książki. Poznamy również dzieje najsłynniejszego i najbardziej charakterystycznego bydgoskiego hotelu, jakim bez wątpienia jest hotel „Pod Orłem”. Snując swoją opowieść na jego temat, autor informuje: „prezydenci, aktorzy, politycy czy wojskowi zatrzymywali się w wytwornym hotelu »Pod Orłem« . Zanim jednak powstał jego okazały gmach, od początku XIX wieku był zwykłą gospodą”. Halicki przybliża okoliczności, jakie wpłynęły na to, że dość szybko ze „zwykłej gospody” przekształcił się z lokal, w którym nocowały najwybitniejsze postacie świata polityki, kultury, sportu czy biznesu. Wśród znamienitych gości byli chociażby Józef Piłsudski, prezydent Stanisław Wojciechowski, gen. Józef Haller czy aktorka Pola Negri. Halicki przedstawia kulisy tych wizyt, przybliża jadłospisy, opowiada o różnego rodzaju imprezach organizowanych w hotelowym gmachu. Ukazuje również, w jaki sposób na losy hotelu wpłynęły zarówno II wojna światowa, jak i panowanie komunistów po jej zakończeniu.

Miasto butów i rowerów

W równie ciekawy sposób w książce przedstawiono również wiele innych miejsc, osób i wydarzeń. Znajdziemy w niej m.in. opisy zbrodni kryminalnych, które kilkadziesiąt lat temu elektryzowały wszystkich mieszkańców Bydgoszczy, historię produkcji w mieście nad Brdą rowerów, które największy rozkwit przejawiały wraz z powstaniem i funkcjonowaniem zakładów rowerowych, które w 1971 r. przyjęły nazwę „Romet”. Któż ze starszych czytelników nie zetknął się z produktem tej fabryki? Podobnie trudno było nie zetknąć się z butami szytymi w fabryce „Kobra”. Jej historię autor również przybliża w „Sekretach Bydgoszczy”, podobnie zresztą jak wiele innych tematów. Aby się dowiedzieć jakich, należy sięgnąć po książkę. Zapewniam, że warto!

Napisałem wiele dobrego o książce Krzysztofa Halickiego. Aby być rzetelnym, należy jednak wspomnieć, że w tej beczce miodu odnaleźć można również odrobinę dziegciu. Autor nie uniknął niestety błędów, niby drobnych, ale jednak wpływających na końcową ocenę publikacji. Szkoda, że nie zdecydował się na poddanie książki procedurze recenzenckiej, bo wówczas w łatwy i szybki sposób można by było te usterki wyeliminować.

Tygodnik Bydgoski” objął książkę „Sekrety Bydgoszczy” patronatem medialnym. Wkrótce wywiad z jej autorem.

Krzysztof Halicki, Sekrety Bydgoszczy
Dom Wydawniczy Księży Młyn