Dziecko Hitlera - młodość wśród nazistów [RECENZJA]
III Rzesza była państwem na wskroś zmilitaryzowanym. Świadczyć może choćby o tym powszechne mundurowanie społeczeństwa. Kolejarze, listonosze, drogowcy -wszyscy mieli odpowiednie mundury i odrębne oznaczenia stopni. Proces ten nie mógł ominąć również niemieckiej młodzieży. I to właśnie o niej jest książka Alfonsa Hecka.
Inne z kategorii
Opowieści znad Brdy – książka Andrzeja Piechockiego
- Wybuchło nacjonalistyczne szaleństwo graniczące z histerią. Przez wiele minut wrzeszczeliśmy co tchu "Sieg Heil!", "Sieg Heil!", "Sieg Heil!", a po policzkach ciekły nam łzy. Od tej chwili byłem duszą i ciałem oddany Adolfowi Hitlerowi - pisze Heck w swoich wspomnieniach.
Na temat zafascynowania niemieckiego społeczeństwa osobą Adolfa Hitlera napisano już tony książek i artykułów. Nikt jednak nie potrafi dogłębnie wyjaśnić przyczyn tej ekscytacji. Niektóre niemieckie kobiety opowiadały po wojnie, że słuchając Hitlera na różnych wiecach przeżywały nawet ekscytację seksualną. Co miał Hitler takiegow sobie, że do tego stopnia porywał tłumy? Tego się zapewne już nigdy nie dowiemy, lub raczej nigdy tego nie zrozumiemy.
Na kartach książki, którą wydało wydawnictwo Replika Alfons Heck opisuje swoje dzieciństwo i młodzieńcze lata. Okres nauki w szkole i co najważniejsze przynależność do praktycznie obowiązkowej organizacji Hitlerjugend. Heck opisuje początkowo swoją działalność w organizacji Jungvolk, do której trafiały najmłodsi chłopcy. Dziewczynki w tym czasie miały swoją organizację Bund Deutsche Madel. Po osiągnięciu odpowiedniego wieku wstępowało się do Hitler-Jugend.
Autor wspomnień opisuje nam indoktrynację światopoglądową, której poddawany był w trakcie służby w organizacji. Co prawda nie pokazuje tego w swej publikacji, ale niemieckie dzieci były czesto tak mocno zindoktrynizowane, że potrafiły donieść swoim przełożonym o tym, że ich rodzice źle się wypowiedzieli na temat Hitlera lub mającej istnieć tysiącletniej Rzeszy Niemieckiej.
We wspomnieniach Hecka widzimy jego wiarę w Hitlera, którego nazywa wręcz swoim bogiem, do samego końca. Nawet wiadomość o samobójczej śmierci nie otrząsnęła go z tego uczucia. Co wazne, autor nie próbuje się wybielać, nie tłumaczy się z każdej czynności. Nie zaczął ksiażki od tego, że w sumie to on był przeciwnikiem Hitlera i nie wierzył w narodowo-socjalistyczne Niemcy. Tak zaczyna się większość publikacji wspomnieniowych, które już coraz rzadziej ukazują się na rynku wydawniczym. Nie! Tu autor z pełnym przekonaniem pokazuje swój los jako los żarliwego nazisty, nie zakłamuje tym samym rzeczywistosci w jakiej przyszło mu żyć.
Dlatego też cieszy mnie, ze ta publikacja ukazała się na polskim rynku wydawniczym. Daje ona dodatkowy asumpt do pogłębionych badań and ludzką psychiką i wolą człowieka do wiary w coś większego niż sam człowiek. Wiary w jakiegoś boga. W tym przypadku tym bogiem stał się jeden z największym światowych zbrodniarzy.
Alfons Heck, Dziecko Hitlera. moja młodość wśród nazistów, wyd. Replika, Poznań 2020
- okładka miękka
- Wydawca:Replika
- Wymiary:14.5 x 20.5
- EAN:9788366481589
- Ilość stron:336