Prawdziwa OdeSSa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny [RECENZJA]

Historia ucieczek niemieckich przywódców i zbrodniarzy po zakończeniu II wojny światowej cały czas rozpala wyobraźnię czytelników jak i kolejnych pokoleń badaczy. Żaden z nich nie może zacząć swojej przygody bez znajomości książki argentyńskiego dziennikarza. Prawdziwa Odessa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny to już niemal kultowa książka. Dlatego cieszy, że wydawnictwo Replika zdecydowało się na wznowienie i przypomnienie tej książki polskiemu czytelnikowi. 

Książka ta, to nie tylko opis śledztwa, które prowadził Uki Goñi. To również zapis drobiazgowych badań prowadzonych w wielu archiwach w Argentynie, Szwajcarii, USA, Wielkiej Brytanii i Belgii.

Prawdziwy rozkwit zainteresowania tematem przerzutu niemieckich zbrodniarzy do Argentyny nastąpił dzięki dwóm osobom. Jedną z nich jest Fryderick Forsyth, który w swojej powieści opisał organizację OdESSA, która skupiała w swoich szeregach byłych SS-manów. Drugą osobą bez wątpienia jest właśnie autor omawianej publikacji.

Jest to pozycja obowiązkowa dla osób interesujących się tym tematem.

Autor: Uki Goñi;
Tytuł: „Prawdziwa Odessa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny”;
Wydawca: Wydawnictwo Replika;
Miejsc i rok wydania: Warszawa 2021;
Liczba stron: 464;

Uki Goñi ‒ argentyński autor zaangażowany w badania nad ucieczkami niemieckich zbrodniarzy z Europy. Koncentruje się przy tym na roli, jaką w przerzutach nazistów i ich kolaborantów odgrywały Watykan oraz władze Szwajcarii i Argentyny.
Goñi urodził się w Waszyngtonie w 1953 roku, a wychowywał się w USA, Meksyku oraz Irlandii. Od 1975 roku mieszka w stolicy Argentyny, Buenos Aires.
W latach 1976‒83 pracował dla gazety „The Buenos Aires Herald”, z ramienia której tropił zbrodnie popełniane przez autorytarne rządy Argentyny. Jest także autorem książki na ten temat oraz opracowania dotyczącego związków Juana Peróna z Niemcami podczas II wojny światowej. Obecnie pisuje dla „The New York Timesa”, „The Guardiana” oraz magazynu „Time”, a także rozmaitych wydawnictw w Argentynie.