Tajemnice i sekrety autorów lektur szkolnych [RECENZJA]
Sławomir Koper przyzwyczaił już czytelników, że potrafi pisać dużo, dobrze i niemal na każdy temat. Tym razem na warsztat wziął znanych i lubianych autorów lektur szkolnych.
Inne z kategorii
Opowieści znad Brdy – książka Andrzeja Piechockiego
Gdy skończyłem lekturę pierwszej książki pt. Sekretne życie autorów lektur szkolnych, wydawnictwo Fronda zaskoczyło mnie wydaniem kolejnej książki w tym temacie, który śmiało można uznać za drugi tom.
Autorzy lektur szkolnych przedstawiani są jako posągowe postacie pozbawione wad i namiętności. Niewiele wiemy o ich prawdziwym życiu, które często było znacznie bardziej dramatyczne i urozmaicone, niż dzieła, które po sobie pozostawili. A ze względów wychowawczych nie wypadało informować dziatwy, że ich podręcznikowe wzorce umierały na wstydliwe choroby, były uzależnione od alkoholu czy narkotyków, albo miewały nieszablonowe skłonności intymne
- czytamy w opisie wydawniczym.
Z książki możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Już samo przejrzenie spisu treści daje nam powody do innego spojrzenia na narodowych wieszczów i wieszczki. Koper ze znawstwem i swadą języka rozprawia się z narosłymi mitami i legendami. Ale nie tylko. Ujawnia prywatne życie autorów pomnikowych dzieł, pokazując, że sami autorzy byli zwyczajnymi ludzmi z krwi i kości i daleko im za życia było do panteonu wielkich postaci.
We wspomnianej już drugiej części autor w podobnym stylu opisuje tym razem nieznane losy autorów lektur szkolnych. I tak dowiemy się o talentach i tajemnicach Władysława Reymonta, inwestycjach Juliusza Słowackiego czy o kulisach kariery Czesława Miłosza.
Opowieści jest wiele i każda z nich tak samo ciekawa.
Warto dodać, że obie książki czyta się lekko i przyjemnie, a fakt umieszczenia dosć licznych ciekawych rysunków tylko potęguje to wrażenie.
Gorąco polecam wszystkim, którzy zechcą wspomnieć sobie szkolne czasy lub tym, którzy zawsze się zastanawiali kim tak naprawdę byli autorzy dzieł, które każdy Polak znać powinien.