Ziemkiewicz: Nacjonalizm jest jak muzyka ludowa
fot. Anna Kopeć
15 listopada w Kujawsko-Pomorskiej Szkole Wyższej odbyło się spotkanie Bydgoskiego Klubu Frondy z redaktorem Rafałem Ziemkiewiczem, który promował swoją najnowszą książkę pt. "Strollowana rewolucja".
Inne z kategorii
Opowieści znad Brdy – książka Andrzeja Piechockiego
Kolejne, a pierwsze po wielu miesiącach przerwy spotkanie Bydgoskiego Klubu Frondy cieszyło się dużym zainteresowaniem. Około 150 osób przybyło do Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej na spotkanie z Rafałem Ziemkiewiczem. Spotkanie prowadził Maciej Różycki, który podchwytliwie dopytywał gościa o jego poglądy.
Ziemkiewicz znany jest z często innego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. Jak sam mówił bardzo pomogły mu w tym prace nad publikacjami z gatunku fantasy. Dopytywany przez prowadzącego o wybór wydawnictwa z którym współpracuje już dłuższy czas zdradził gościom, że było to jedyne wydawnictwo, które chciało wydać zbiór jego felietonów. Ostatecznie się okazało, że publikacja weszła na listę bestsellerów sprzedając się ówcześnie w nakładzie około 10 tysięcy sztuk. I od tej pory trwa współpraca.
Autor książki pt. "Strollowana rewolucja" musiał wytłumaczyć skąd pomysł na taki tytuł i użycie dość osobliwego języka wywodzącego się z kultury cyfrowej. Opowiadał również o licznie przeczytanych książkach, z których czerpie inspiracje. Jedną z nich był esej Francisa Fukuyamy "Koniec historii?", w którym autor postawił tezę, że liberalna demokracja oraz rynkowy porządek gospodarczy mają być najdoskonalszym z możliwych do urzeczywistnienia systemów politycznych, a jedyne co można zrobić to rozszerzać go na cały świat.
Obecnie, jak przekonywał Rafał Ziemkiewicz światowym rynkiem rządzą wielkie korporacje, które wysunęły się nawet poza nawias prawa stanowionego przez państwa. Towary luksusowe stają się coraz bardziej reglamentowane, a my w ramach walki z klimatem czy też CO2 sami na siebie nakładamy kolejne reglamentacje.
To wszystko spowoduje, że wkrótce nie będziemy już ludźmi, a jedynie śladem węglowym. I to będzie koniec świata.
Jesteśmy świadkami końca świata. I nie ma się co przerażać. Końce świata zdarzają się co pokolenie. Warto zobaczyć, na czym ten koniec świata polega i jaki świat wyłania się zza zakrętu i jak się w tym nowym świecie zachować
- powiedział Ziemkiewicz.
W trakcie swojej wypowiedzi Ziemkiewicz odniósł się również do niedawnych zajść w Kaliszu - Pan Olszański, który podaje się w internecie za Jabłonowskiego, który podłącza się pod narodowców i robi jakąś obrzydliwą hucpę po to, żeby Gazeta Wyborcza mogła napisać: "narodowcy zrobili coś tam, coś tam".
Według autora książki jest to idealny przykład na strollowanie jakiejś idei czy też czynu. Tak samo jest z walką o ochronę klimatu, antyglobalizmem czy też innymi "rewolucjami". Ostatecznie staje się tak, że Ci przeciwko którym zaczynają działać jakieś ruchy społeczne ostatecznie sami je finansują by mieć spokój.
Wszystko to jest oczywiście narzucane w drodze "buntu rewolucyjnego", który rozwala społeczeństwo, bo temu służy ideologia LGBT. To nie są żadne osoby, jak nam wmawiają. To nie jest żadna społeczność. Tak jak komunizm to nie byli robotnicy, tak LGBT to też nie są żadne osoby, tylko jest to ideologia, która prowadzi de facto do rozbicia wszystkich więzi społecznych, do rozbicia społeczeństw, które mogłyby stawić opór
- mówił Ziemkiewicz.
Dodał jeszcze, że koalicja największych firm na rzecz LGBT, która jest zarejestrowana przy amerykańskim Kongresie skupia ponad 400 największych korporacji i koncernów.
Te wszystkie giganty płacą pieniądze na promocje LGBT, na rzecz tej prześladowanej mniejszości - mówił Ziemkiewicz.
Gość spotkania odniósł się również do kwestii nacjonalizmu, która według niego została spłycona do nacjonalizmu niemieckiego i który oceniamy przez pryzmat II wojny światowej. Jednakże prawda jest taka, że nacjonalizm jest wytworzony w każdym narodzie i jest on nieodłącznym elementem kultury tak jak i muzyka ludowa. Jednakże w walce z narodami i poczuciem dumy ze swojego państwa pojęcie nacjonalizmu zostało przyrównane jedynie do najgorszego z możliwych niemieckiego nacjonalizmu. Dlatego też publicysta stwierdził, że stara się budować pojęcie nacjonizmu, który jest tożsamy, lecz nie budzi tak negatywnych skojarzeń.
Tradycyjnie na takim spotkaniu nie mogło zabraknąć pytań z sali. Na koniec Rafał Ziemkiewicz podpisywał swoją nową książkę.
fot. Anna Kopeć