Nie odmawiam sobie wszystkiego, żeby nie zwariować [rozmowa z Karoliną Gajewską, kobietą-gumą]

Marta Kocoń: Jak się robi karierę jako kobieta-guma? Od czego trzeba zacząć?

Karolina Gajewska: Byłam bardzo ruchliwym dzieckiem. Rodzice zapisali mnie więc na akrobatykę, żebym mogła się „wyżyć”, nie zrobiła żadnej szkody w domu. Bo naprawdę byłam bardzo żywiołowa (uśmiech).

Ktoś zauważył na tych zajęciach, że mam większe predyspozycje, jestem bardziej rozciągnięta niż inne dzieci. Zabrano mnie na trening do pani Eli Barej. Później trafiłam już do pani Mirosławy Kardas w klubie Zawisza. Po pewnym czasie zaczęły się starty w zawodach międzynarodowych – w trójce kobiet zajęłyśmy czwarte miejsce na mistrzostwach Europy.

Po kilku latach wspólnej pracy dziewczyny wykruszyły się, a ponieważ w akrobatyce nie ma jedynek, zaczęłam rozglądać się za czymś innym. Postanowiłam – z pomocą pana Bartka Pankaua, zwycięzcy pierwszej edycji „Mam talent”, który też szkolił się pod okiem pani Kardas – zająć się show. W moim przypadku postawiliśmy na contortion, czyli na kobietę-gumę, bo byłam bardziej giętka niż inne dziewczyny, przychodziło mi to łatwiej. Gorzej było u mnie ze skocznością, chyba właśnie z powodu tej giętkości.

Szybko zaczęła Pani występować w nowej roli?

Kiedy zdałam maturę, pan Bartek zaproponował mi przygodę we FlyCubie – teatrze akrobatyczno-tanecznym działającym we Wrocławiu. Tam bardzo wiele mnie nauczyli – obycia ze sceną, z publicznością... Razem z reżyserem stworzyliśmy mój pierwszy „act”, występ, który pokazuję do teraz. Samej bardzo trudno ułożyć mi układ, który byłby lepszy od tego pierwszego.

We FlyCubie pracowałam pół roku. Potem zaczęłam działać na własną rękę, aczkowiek nie było to dla mnie najważniejsze. Zawsze chciałam studiować architekturę na Politechnice Gdańskiej. Nie udało mi się dostać na wymarzony kierunek za pierwszym razem, więc po zakończeniu przygody we FlyCubie jeździłam na kursy organizowane przez uczelnię. Podeszłam do egzaminów ponownie po roku – i udało się, z zadziwiająco wysokim wynikiem. Ale „kobieta-guma” jest zawsze ze mną, nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej.

A „Mam talent”? Sprawił, że nabrała rozpędu?

„Mam talent” to była piękna przygoda, świetnie się tam bawiłam, poznałam wspaniałych ludzi – nie mówię nawet o jurorach, bo oni pojawiali się i znikali – ale o tych wszystkich, których nie widać, którzy zajmują się uczestnikami, wspierają ich.

Zdecydowałam się zgłosić, bo marzyłam o tym od pierwszej edycji. [...]

Cała rozmowa dostępna w bieżącym (25/26, 10 sierpnia 2017) wydaniu „Tygodnika Bydgoskiego”.

Karolina Gajewska – kobieta-guma, półfinalistka programu „Mam talent”, studentka architektury na Politechnice Gdańskiej. Prowadzi bloga karolinagajewska.pl. Jej występ będzie można zobaczyć 12 sierpnia podczas Fit Festiwalu na Wyspie Młyńskiej o godz. 19.10 i 19.40.

Szczegółowy program Fit Festiwalu:

12.00 Uroczyste rozpoczęcie

12.10 Animacje taneczne z grupą Bailamos

12.25 Wspólna zumba z Bella Line

12.40 Spotkanie z dietetykiem

13.25 Pokaz koszykówki Mateusza Kufla – półfinalisty programu ,,Mam talent”

13.35, 16.00, 17.30 Animacje sportowe dla dzieci z trenerem personalnym Igorem Bilinskyim

13.50 Pokaz ratownictwa medycznego

14.10 Hip-hopowa bitwa na głosy

14.30 Pokazy szkoły golfa

15.00 Pokaz gotowania z Grzegorzem Parczewskim – zdobywcą kulinarnego Oscara

15.20 Pokaz koszykówki Mateusza Kufla – półfinalisty programu ,,Mam Talent”

15.30 Pokaz pole dance – Flow Dance Bydgoszcz

15.45 Pokaz gotowania z restauracją „Ugotowany”

17.15 Spotkanie z dietetykiem

17.30 Występ zespołu Momenty

18.45 Wybory Miss „Tygodnika Bydgoskiego” – kandydatki będą prezentować się przez cały wieczór podczas kolejnych wyjść na scenę. Podczas wyborów odbędzie się licytacja roweru Goody Cycles. Dochód z niej zostanie przekazany na Fundację Bezpieczny Świat

19.10 i 19.40 Pokazy gimnastyczne Karoliny Gajewskiej – półfinalistki programu ,,Mam talent”

20.25 Ceremonia wręczenia nagród w Wyborach Miss „Tygodnika Bydgoskiego”

20.50 Występ zespołu Roan

22.00 Projekcja filmu ,,Diabeł ubiera się u Prady”