Grali, by pamiętać - turniej im. Andrzeja Brończyka
Bohaterowie meczu Przyjaciele Andrzeja vs. VIP Goście/ fot. Anna Kopeć
W hali Łuczniczka odbył się tradycyjny turniej oldbojów im. Andrzeja Brończyka. Wygrali piłkarze Oldboys Świnoujście. Okrasą zawodów był mecz pokazowy z udziałem przyjaciół bramkarskiej legendy polskich boisk piłkarskich.
Inne z kategorii
Runda wiosenna zaczyna się w listopadzie. Zawisza zaprasza na Sielską
Tłuchowia i Unia z Solca na czele IV ligi po rundzie jesiennej
Przyjaciele znakomitego bramkarza Zawiszy Bydgoszcz Andrzeja Brończyka i sympatycy bydgoskiej piłki nożnej mieli okazję spotkać się w sobotę (9 grudnia) w hali Łuczniczka. Okazją był tradycyjny już XVI Międzynarodowy Turniej Oldbojów im. Andrzeja Brończyka. Zawody ustanowione ku pamięci golkipera, który stał się legendą futbolu nad Brdą, spełniają najważniejsze zadania, by pamięć o nim wciąż żyła.
Na parkiecie w hali Łuczniczka stawiło się 16 drużyn. Do Bydgoszczy przyjechali z różnych stron świata. Tradycyjnie Polonia Luxemburg, ale również RESE Litwa i Draugai Wilno. Pojedynki były bardzo zacięte. Ostatecznie w meczu o III miejsce Chemik Bydgoszcz pokonał Zawiszę 80 Bydgoszcz (zawodnicy rocznik 1980) 5:1. Tytułu mistrza sprzed roku bronił Team Zjednoczeni, zespół złożony z piłkarzy kujawsko-pomorskich klubów. W sobotę dotarli do finału, ale tutaj trafili na znakomicie dysponowanych graczy Oldboys Świnoujście. I w tym przypadku powiedzenie mecz do jedenj bramki sprawdza się w stu procentach. Przybysze znad ujścia Świny wygrali bowiem 5:0
Najlepszym bramkarzem okrzyknięto Roberta Mielcarskiego, a zawodnikiem Michała Zarębskiego, obaj ze Zjednoczonych. Z kolei dwóch zawodników Oldboys Świnoujście zgromadziło na swoim koncie po 7 bramek Grzegorz Skwara i Andrzej Sawicki i o tytule decydowały asysty. Tychże więcej zaliczył ten drugi i odebrał puchar.
Uczestników odwiedził prezes PZPN, wychowanek Zawiszy Bydgoszcz, Zbigniew Boniek.
Okrasą turnieju był mecz pokazowy Przyjaciele Andrzeja vs. VIP-y. Kibice mogli znowu w akcji zobaczyć zawodników, którzy tworzyli siłę Zawiszy Bydgoszcz na początku lat. 90. Na boisku zameldowali się m.in. Piotr Nowak, Dariusz Durda, Mirosław Rzepa, Maciej Bierwagen, Paweł Straszewski, Mariusz Modracki, Jacek Kot czy Dariusz Gliniewicz. Naprzeciwko nich stanęli zaproszenie goście m.in. Michał Wróbel, Herems, Sławomir Suchomski, Piotr Gruszka, Andrzej Urbaniak, Rafał Niżnik i syn Andrzeja Brończyka, Jarosław.
Mecz był pokazowy i towarzyski, ale grano na poważnie. Pierwszą bramkę zdobył Gliniewicz dla Przyjaciół. Potem zaczęli przeważać goście i najpierw na listę strzelców wpisał się Niżnik, a później po strzale Jarosław Brończyka piłka odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki Przyjaciół.
Remis dla Przyjaciół uratował niezawodny Piotr Nowak. Przy remisie 2:2 o zwycięstwie decydował konkurs rzutów karnych, którego ozdobą były strzały Modrackiego i Kota w tzw. stylu Panenki. Ostatecznie Przyjaciele przegrali, bo chybił Rzepa.
Na zakończenie turnieju prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej (jednocześnie wiceprezes PZPN) Eugeniusz Nowak wraz z przewodniczącym komitetu organizacyjnego Leszkiem Płoszajem zaprosili uczestników za rok na XVII edycję zawodów.