Czas rozstrzygnięć w futbolu amerykańskim. Finał będzie w Bydgoszczy
fot. Archers Bydgoszcz, Facebook
W najbliższą niedzielę (8 lipca) w Bydgoszczy odbędzie się Turniej Finałowy PLFA J-8, który wyłoni pierwszego oficjalnego mistrza Polski juniorów w futbolu ośmioosobowym. O tytuł powalczą młode sekcje Warsaw Eagles, Kozłów Poznań, Bydgoszcz Archers oraz Młodej Husarii Szczecin.
Inne z kategorii
Przed nami ostatni akt tegorocznej edycji rozgrywek Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego J-8, której stawką jest pierwsze oficjalne mistrzostwo Polski pod egidą Ministerstwa Sportu i Turystyki. Szansę na ten tytuł mają cztery drużyny: z Warszawy, Poznania, Bydgoszczy oraz Szczecina.
W trakcie sezonu zasadniczego wszystkie ekipy rozegrały po sześć spotkań, po których Orły (z kompletem zwycięstw) zajęły pierwsze miejsce w grupie, a za nimi uplasowali się odpowiednio: Kozły (4/2), Archers (2/4) oraz Młoda Husaria (0/6). Dla wszystkich młodych adeptów futbolu to okazja do sięgnięcia po pierwszy tytuł mistrzowski (po wprowadzeniu juniorskiej ligi ośmioosobowej). Dla Wielkopolan i Mazowszan to dodatkowa możliwość rozpoczęcia zwycięskiego sezonu, bowiem sekcje seniorskie tych klubów staną naprzeciwko siebie w XIII SuperFinale.
Spotkania turnieju finałowego odbędą się 8 lipca na stadionie przy ul. Słowiańskiej w Bydgoszczy. Pierwszy mecz mecz półfinałowy (Warsaw Eagles J-8 – Młoda Husaria Szczecin J-8) rozpocznie się o 11.00, drugi (Bydgoszcz Archers J-8 – Kozły Poznań J-8) zaplanowano na godz. 13.00. O 15.00 przegrane drużyny powalczą o trzecie miejsce, natomiast zwycięzcę wyłoni finał o godz. 17.00.
Oprócz emocji czysto sportowych, organizatorzy przygotowali również atrakcje dla kibiców. Najmłodsi uczestnicy będą mogli pozjeżdzać na siedmiometrowej dmuchanej zjeżdżalni oraz zmierzyć się z Eurobungee, które pozwala poszybować na spore wysokości. Obecni będą również zawodowi animatorzy – dzieci będą mogły skorzystać z malowania buziek czy skręcania balonów. Natomiast starsi kibice będą mieli okazję do spróbowania swoich sił m. in. w strzelectwie łuczniczym. Całość okraszać będą występy artystyczne cheerleaderek.
Gospodarze turnieju podczas treningu /fot. Anna Kopeć (archiwum)
Orły w starciu z Husarią
Podopieczni Jakuba Zdunia przez sezon regularny przemknęli bez najmniejszych problemów, pomimo zawsze występującej absencji w składzie. Choć przed każdym turniejem szkoleniowiec mówił o braku optymalnego ustawienia i konieczności eksperymentowania, to na boisku było to niemal niezauważalne. Podczas pierwszej kolejki młode Orły straciły zaledwie dwa przyłożenia, a ich bilans punktowy wynosi +108. Największe wyzwanie miało czekać na ich własnym boisku, kiedy to mierzyli się przeciwko poznańskim Kozłom. Jednak kontuzja podstawowego rozgrywającego, Macieja Kubickiego, już na początku meczu uniemożliwiła przyjezdnym zaprezentowania wszystkich swoich możliwości. Pomimo wyrównanego starcia w pierwszym spotkaniu, gospodarze i tak przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, dobijając przeciwnika w rewanżu. To właśnie warszawianie są absolutnymi faworytami w półfinale i ich ewentualny brak w finale byłby ogromną niespodzianką.
O sile ataku powinni stanowić przede wszystkim: wszechstronny rozgrywający Marcel Smoleń (10/18 celnych podań, 132 jardy, 4 przyłożenia + 39 biegów na odległość 266 jardów oraz 5 przyłożeń), Aleksander Bargieł (146 jardów, 2 przyłożenia), Kacper Jaszewski (4 złapane podania, 98 jardów, 3 przyłożenia), Filip Zapendowski, a być może nawet i David Hatton-Jones (6 biegów, 56 jardów i jedno przyłożenie), który w Szczecinie pokazał, że potrafi skutecznie biegać z piłką. W defensywie wiele będzie zależało od postawy Macieja Latały, Jakuba Jędrkowiaka, Bartosza Kunca czy Igora Gawryszewskiego, którzy stanowią pewny trzon świetnie dysponowanej obrony. W tym sezonie stracili zaledwie 28 punktów, a dwunastokrotnie powalali rozgrywających.
Napsuć krwi Eagles będą starali się Młodzi Husarze ze Szczecina, dla których w większości jest to pierwszy sezon na futbolowych boiskach, a absolutny debiut dla samej organizacji. Celem na ten rok była przede wszystkim nauka, zebranie bezcennego doświadczenia i sprawdzenie na co stać tę drużynę na tle o wiele bardziej doświadczonych, przeciwników. Jak się okazało, pomimo braku choćby jednego zwycięstwa, szczecinianie dysponują niemałym talentem, który w przyszłych sezonach ma szansę z powodzeniem eksplodować. Oskar Sardyga, pomimo dość niespotykanych – jak na rozgrywającego – warunków fizycznych, zaimponował wyrachowaniem i polotem, a miejsce wśród statystycznych liderów, na swojej pozycji, niech będzie dla niego motywacją do ciągłego doskonalenia swoich umiejętności. Równie obiecująco wyglądała gra Igora Wolińskiego, który wybiegał 46 jardów, ale przede wszystkim był oparciem w newralgicznych momentach. Wśród skrzydłowych prym wiedli Jakub Rauch, Jakub Ostrowski oraz Dominik Gładykowski, z czego – niestety – tego pierwszego nie zobaczymy w Turnieju Finałowym, co jest niepowetowaną stratą dla zespołu.
Nikt się jednak nie spodziewał, że formacja obronna z takim mozołem i konsekwencją będzie przeciwstawiała się zespołom, które dysponują o wiele cięższymi, silniejszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami. O jej jakości stanowił przede wszystkim kolektyw, w którym każdy dołożył swoją „cegiełkę”. Jan Toboła, Jakub Grzywacz, Przemysław Klimaszewski, Natan Harpanowicz, Maksymilian Orlon, Marcin Szufranowicz czy Kacper Brugger pokazali, że dysponują nie tyle co umiejętnościami ale również dużą świadomością futbolową. Pomimo że stracili 142 punkty, to swoją postawą, zaangażowaniem i niezłomnością zasłużyli na szacunek rywali. (…)
Gospodarze kontra Kozły
W drugim półfinale będziemy świadkami starcia dwóch ekip, które również w swoich szeregach posiadają niezwykle utalentowanych i mocnych graczy. Kozły to zespół, których charakteryzował się niestrudzoną fizycznością i pod tym względem przewyższał całą stawkę. Jak zaznacza Damian Łuc, trener główny, ekipa ta jest silna przede wszystkim w sferze mentalnej. Niepowodzenia służą im jedynie za lekcję, którą odrabiają już w kolejnych swoich akcjach. W trakcie sezonu stracili swojego największego lidera, a zarazem jedynego rozgrywającego – Macieja Kubickiego – który zapewniał formacji ataku spokój i jakość. Mimo to, udało im się podnieść, toczyć wyrównany pojedynek z największym rywalem, a w Szczecinie zmienić charakterystykę swojej gry i obronić drugą pozycję w grupie.
Turniej ma pokazać, na co stać Archersów / fot. Anna Kopeć (archiwum)
Bezsprzecznymi filarami zespołu są: Ivo Jakubowski (287 jardów w 29 biegach i cztery przyłożenia), Kacper Pawlaczyk (MVP ostatniego turnieju, 422 wybiegane jardy, 8 przyłożeń + w obronie 12 powaleń, 2 przechwyty i przyłożenie), Markus Graja (jeden z motorów napędowych defensywy, 9 powaleń, 3.5 sacków), Patryk Stachowski (dominator w linii defensywnej, 15,5 powaleń, dwa odzyskane posiadania) czy Szymon Kubacha (15 powaleń, jeden przechwyt). W Turnieju Finałowym zabraknie jedynie Ryszarda Romańskiego (defensywny liniowy), Maciej Kubicki wyleczył już swoją kontuzję barku, więc przeciwnicy i kibice zebrani na stadionie mogą spodziewać się Kozłów takich, jakie widzieli w Poznaniu - groźnych w akcjach podaniowych jak i biegowych z nieszablonowymi rozwiązaniami. Dodatkowym atutem będzie również obecność za linią boczną Filipa Kłoskowskiego i Szymona Barczaka, którzy będą starali się wspierać Damiana Łuca i Wojciecha Perza w tym jakże ważnym turnieju. (...)
Poznanianie na pewno nie będą mieli łatwego zadania - przyjdzie im się zmierzyć z gospodarzem turnieju, Bydgoszcz Archers. Zespół złożony z niezwykle utalentowanych zawodników, który niejednokrotnie udowadniał, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi. Nadal jednak boryka się z niewystarczającym doświadczeniem, co spowodowało niezadowalający występ podczas 4. Turnieju Juniorskiego. Stanisław Pawlak, trener główny, uspokajał jednak sympatyków klubu, że nie jest to powód do większych zmartwień.
Turniej Finałowy ma być kulminacją dotychczasowych przygotowań i pokazać, na co tak naprawdę stać tę drużynę. Kluczowa będzie postawa linii ofensywnej, która – choć złożona z absolutnych debiutantów – pokazywała w poprzednich występach, że potrafi z powodzeniem kreować miejsce dla swoich biegaczy oraz zapewniać komfort swojemu rozgrywającemu. Motorem napędowym mają być, m.in. Mikołaj Burzyński, który w tym sezonie w 33 biegach zdobył 148 jardów oraz dwa przyłożenia i Ksawery Tracz – człowiek-orkiestra potrafiący skutecznie biegać, łapać piłkę oraz dominować w formacji obronnej. Dodatkowo, ważnymi indywidualnościami Łuczników są również: Kacper Lewandowski (18 powaleń, 1.5 sacka), Kacper Malak (12 powaleń, dwa odzyskane posiadania), Jakub Robaczewski (8.5 powaleń, odzyskane posiadanie), Kacper Grondziuk (6.5 powaleń, przechwyt), choć każdy z młodych adeptów dodał swoją „cegiełkę”. (...)
Program Turnieju Finałowego PLFA J-8
10:00 | Otwarcie bram stadionu
11:00 | 1. mecz półfinałowy
Warsaw Eagles J-8 – Młoda Husaria Szczecin J-8
13:00 | 2. mecz półfinałowy
Bydgoszcz Archers J-8 – Kozły Poznań J-8
15:00 | Mecz o trzecie miejsce
17:00 | Finał
Po meczu uroczysta ceremonia medalowa oraz wręczenie indywidualnych nagród za Turniej Finałowy oraz cały sezon 2018.
Wydarzenie objęte patronatem Miasto Bydgoszcz, patronatem honorowym Prezydenta Miasta Bydgoszcz Rafała Bruskiego oraz patronatem medialnym Polskiego Radia „Czwórka”.
Jakub Kaczmarek, dyrektor działu komunikacji i mediów PLFA/redakcja