Pomnik Kazimierza Wielkiego na Starym Rynku? [MIASTECZKU BYDGOSZCZU]
Rafał Bruski opowiada radnym o pomyśle przeniesienia pomnika Kazimierza Wielkiego na Stary Rynek/fot. UMB
Prezydent Rafał Bruski zaskoczył dziś (11 lipca) radnych: „dotarły do mnie sygnały i osoby, które podzieliły się pomysłem, aby przestawić pomnik Kazimierza Wielkiego na Stary Rynek”.
Inne z kategorii
Scena zaczyna się 5 godzinie 10 minucie i 38 sekundzie transmisji:
Jan Szopiński: Poproszę o zabranie głosu pana prezydenta
Rafał Bruski: To wiąże się z rewitalizacją, ale dotyczy pewnych kwestii przyszłych. Chciałbym zaproponować krótką dyskusję w jeszcze jednym temacie (...) Przez ostatni tydzień, dwa, pojawiły się dwie koncepcje związane z płytą Starego Rynku, a jest w tej chwili praca w toku. Jeżeli miałyby być one realizowane przeze mnie, to chciałbym mieć zielone światło.
Jedna, prostsza, tak tu spoglądam na pana Stefana Pastuszewskiego, wiem że pomnika nie mam ruszać, ale się tak nie stanie. Ale, doceniając walkę pana radnego, przemyślałem nad taką propozycją, aby w miejscu gdzie stoi pomnik, gdzie były rozstrzelania, to miejsce zamiast płyty, tej której mamy kamiennej, zamontować w powierzchni rynku płytę, czy z brązu, upamiętniającą to miejsce z określonym napisem, który byłby przypominał te wydarzenia, które były w 39 roku. To jest taki pomysł, który można zrealizować w dowolnym momencie. W sensie, im szybciej tym lepiej, bo technicznie on jest prosty.
I drugi, którym wiem, że pan radny Pastuszewski się zajmował, ale dotyczy poważniejszej kwestii. Mianowicie, dotarły do mnie sygnały i osoby, które podzieliły się pomysłem, aby przestawić pomnik Kazimierza Wielkiego na Stary Rynek. Takie głosy do mnie dotarły. Pan radny uczestniczył chyba w takim zespole, gdzie to było omawiane. I powiem tak. Jeżeli mielibyśmy to robić, to należałoby szybko podjąć decyzję, nie od razu o przestawieniu i dyslokacji, ale tego co bym oczekiwał, to chociaż zielonego światła, wtedy projektantom zleciłbym opracowanie koncepcji z umiejscowieniem i z pewnym cokołem, na którym by to miało stać. Ci którzy do mnie dotarli, i Rada Estetyki, ona jest zwolennikiem tego rozwiązania, widzieliby to tak: cokół na którym można siadać, tak jak w wielu innych miastach, czy w Krakowie na rynku, gdzie pewne schody się tworzy i to jest takie miejsce spotkań.
Takie inicjatywy do mnie dotarły, szczególnie ta druga i jeśli miałbym się tu zaangażować, to muszę to zrobić szybko, czyli w momencie takim, kiedy płyty te nowe nie będą położone. Wiem, że trochę państwa zaskakuję, ale też spotkałem się z tym tematem w czwartek, czy w piątek w zeszłym tygodniu. Czy działać w tym zakresie, czy jest ogólna wola. Czy po prostu tego nie ruszać.
Jan Szopiński: Pan prezydent opracuje tę koncepcję w formie pisemnej i przedłoży radnym, bo to jest za poważna sprawa, żebyśmy mieli się ad hoc wypowiadać.
Ireneusz Nitkiewicz: Jeśli mamy otwarty ten rynek, czy jest szansa powrotu do odkopania fundamentów pierwszego ratusza i położenia płyty szklanej, podświetlenia tego, tak jak na przykład w Brukseli są mury zachowane, żeby można zobaczyć.
Rafał Bruski: Ja rozumiem, że to jest dyskomfort dla pracy dla was i dla mnie w tym momencie dyskutować. Przy czym to co zażyczył sobie pan przewodniczący może kosztować kilkanaście tysięcy złotych, więc jeżeli bym tu usłyszał NIE, to bym po prostu ich nie wydał, bo przygotowanie koncepcji, to tyle mniej więcej kosztuje (…)To jest praca intelektualna, która kosztuje. Ja nie oczekuję, że tu dzisiaj będzie zgoda, gdybym tutaj usłyszał chóralne NIE, to bym sobie dał święty spokój i powiedziałbym nie zabieram się za temat.
Co do szklanych płyt. Konserwator zabytków określił warunki, czy brak warunków do tego, żeby odsłaniać mury ratusza (...) Generalnie nasz ratusz to jest jedna trzecia rynku. To wymaga klimatyzacji pod całą szybą. Utrzymanie temperatury i wilgotności. To gigantyczne przedsięwzięcie w sensie aparatury utrzymującej klimat. A przy tej wielkości rynku jest jeszcze kwestia nośności.
Z drugiej strony, szanowni państwo, nie oszukujmy się też, mamy mury stare miasta przy Wałach Jagiellońskich. Nie widziałem w Internecie, żeby turysta jakikolwiek, albo mieszkaniec, sobie chodził i na tle tych murów robił sobie zdjęcia.
Jan Szopiński: Moje zdziwienie wynikało z następującego faktu. Otóż. Zwołuje pan nadzwyczajną sesję Rady Miasta. Mógł pan w ten porządek obrad wpisać co pan chciał. Rano uzupełnialiśmy porządek obrad. Mógł pan zasygnalizować, że będziemy rozmawiali w kwestii dotyczącej Starego Rynku. Mógł pan. W tym momencie, w punkcie nie wiem jakim, rozpoczynamy dyskusję o rewitalizacji Starego Rynku. I pan prezydent oczekuje od nas wyrażenia stanowiska. Każdy z nas pewnie jakieś stanowisko wyrazi, co do tego nie ma wątpliwości . Chodzi mi o sam fakt potraktowania radnych. Przychodzi pan, rzuca pomysł pod hasłem dyskutujmy.
Rafał Bruski: Spieszyłem się tutaj, żeby zdążyć w tym punkcie, który się skończył głosowaniem. Nie zdążyłem, bo mam jeszcze inne zajęcia. Przepraszałem za to. To tytułem wyjaśnienia. Pytania nie było. Cofam to co powiedziałem. Dziękuję bardzo (prezydent wychodzi z sali obrad).