„Sprzedawcy bajek” w Teatrze Polskim. Jutro premiera
fot. Anna Kopeć
Spektaklem „Sprzedawcy bajek” Teatr Polski w Bydgoszczy rozpoczyna cykl dedykowany najmłodszym widzom. Premiera jutro (11 maja) o godz. 17.00.
Inne z kategorii
Beniamin Bukowski będzie dyrektorem TPB
– Wiosnę i lato poświęcimy na przedstawienie dla dzieci, które w tym teatrze nie były realizowane od dobrych pięciu lat – mówi dyrektor Teatru Polskiego, Łukasz Gajdzis. Jako twórców nowej produkcji zaprosił Marię Wojtyszko i Jakuba Kroftę. - To najlepszy duet, jeśli chodzi o przedstawienia dla dzieci – twierdził na konferencji prasowej poświęconej majowej premierze.
fot. Anna Kopeć
Oboje związani są z Wrocławskim Teatrem Lalek – Krofta jako dyrektor artystyczny, Wojtyszko – jako kierowniczka literacka. „Sprzedawców bajek” przygotowali specjalnie dla TP. – Za każdym razem staramy się robić coś nowego, nie powtarzać pomysłu, konwencji – mówiła Maria Wojtyszko, autorka tekstu. – Teraz mamy modę, by dla dzieci pisać tak: „królewno, jak leci?” Ta konwencja oczywiście dobrze się sprzedaje, ale myślę, że już się trochę wyczerpała. Tutaj starałam się język „spatynować”, wrócić do tej dziwnej stylizacji. Jestem ciekawa, czy to zostanie przez dzieci zrozumiane i kupione – opowiadała Wojtyszko. Wrażenia pierwszego widza już zna. – Na próbie był mój starszy syn, 9-latek, który najpierw usiadł z telefonem i słuchawkami, ale potem pytał mnie – jak to się skończy, jak to się skończy? – mówiła z uśmiechem.
Kto zabije smoka
„W każdej bajce musi się pojawić przerażający, ziejący ogniem potwór” – czytamy w zapowiedzi „Sprzedawców bajek”. Nawet na smoczy terror można jednak zobojętnieć. – Mieszkańcy miasta są przyzwyczajeni do ataków smoka. Przylatuje, kogoś zje, coś podpali, ale potem odlatuje i do czwartej jest spokój – mówią z uśmiechem twórcy. W taka rzeczywistość wkraczają tytułowi wędrowni „sprzedawcy bajek”. – Gramy rodzeństw, bliżnięta. Podróżujemy, sprzedajemy bajki. Z tego żyjemy – opowiada odtwórczyni jednej z głównych ról, Emilia Piech. – Próbujemy przekonać mieszkańców do naszej wizji artystycznej i wpadamy w wir różnych dziwnych sytuacji, w których nie chcielibyśmy się znaleźć. Ale jesteśmy profesjonalnymi komediantami i dlatego wydaje nam się, że uda nam się z tego wyjść – dodaje. – Co ważne, zawsze jesteśmy w tym razem, wspieramy się.
Poza koniecznymi w bajce elementami – smokiem, królem, królewną – pojawiają się także motywy takie jak zamiana miejsc między rodzeństwem. Twórcy zaznaczają też, że musi pojawić się walka dobra ze złem - rozumiana jednak specyficznie. – Trzeba trochę wysiłku, by zrozumieć, co jest tym dobrem, a co jest tym złem. To punkt wyjścia do dalszej rozmowy – mówił Jakub Krofta.
W zamyśle twórców to nie smok (którego zabija kobieta, a nie rycerz) uaosabia zło. – Złe są brak zaufania do siebie, niskie poczucie własnej wartości, a dobre – fantazja, wyobraźnia, zdolność improwizownia – opowiadał reżyser.
Twórcy spektaklu podkreślają, że zależy im na traktowaniu młodego widza serio. - Opowiadamy o sprawach, które interesują nas, dorosłych – mówił Krofta. – Dzieci są dużo bardziej wymagającymi widzami niż starsi, reagują szczerze, sponatnicznie. W tym przypadku wpływ teatru na rzeczywistośc jest nieporównanie większy niż w teatrze dla dorosłych – zaznaczył.
Bilet za 300 groszy
„Sprzedawcy bajek” mają swoją premierę jutro (11 maja) o godz. 17.00. W sobotę 12 maja o godz. 16.00 na nową propozcyje TP można wybrać się w ramach akcji bilet za 300 groszy (3 zł), którą bydgoski teatr włącza się w obchody Międzynarodowego Dnia Teatru Publicznego.
Bilet za 300 groszy można kupić wyłącznie w dniu akcji, od godz. 12.00 w kasie teatru. Nie ma możliwości wcześniejszej rezerwacji miejsc. Jedna osoba może kupić maksymalnie pięć biletów.