Z modlitwą o pokój w czas wojny. Wysłannik papieża Franciszka wśród uchodźców we Lwowie

Kardynał powiedział, że chociaż nie mówi po ukraińsku, ma ukraińskie serce. Modlił się o ustanie wojny. Odwiedził pomieszczenia, rozmawiał z mieszkańcami, po Mszy św. spożył kolację wraz z uchodźcami. 

fot. Jacek Stielow

Od drugiego dnia wojny parafia przyjmuje uchodźców, głównie kobiety i dzieci, przybywających z bombardowanych miejscowości (Kijów, Charków, Sumy, Zaporoże). Wykorzystując wszystkie pomieszczenia, w tym i mieszkania księży, jednocześnie nocuje tu ponad 160 osób. Uchodźcy potrzebują choćby krótkiego odpoczynku po dniach spędzonych w schronach i kilkudniowej podróży. Niektórzy z nich chcą zostać na dłużej, do zakończenia wojny, gdy tylko będzie możliwy powrót do domów. Od początku wojny przez Dom św. Jana Pawła II przewinęło się około półtora tysiące uchodźców.

fot. nadesłane

Oprócz posiłków i miejsc do spania parafia troszczy się o duchową odnowę, oferując gościom nabożeństwa i katechezy dla dorosłych i spotkania duszpasterskie. Oprócz proboszcza, ks. Grzegorz Drausa, posługują tutaj o. Błażej, oblat z parafii pw. św. Marii Magdaleny, seminarzyści. Ponad trzydziestu wolontariuszy troszczy się o funkcjonowanie ośrodka. Z uchodźcami codziennie spotyka się i prowadzi w kościele nabożeństwa zaproszony kapłan Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego z klasztoru o regule Góry Afon. Przewodnik codziennie oprowadza grupę dorosłych i dzieci po Lwowie. Dzieci każdego dnia uczestniczą w prowadzonych przez pedagogów zabawach, a także w zajęciach jazdy konnej na pobliskim lwowskim hipodromie. Dwoje psychologów spotyka się z dorosłymi. Duchowe zranienia wywołanie wojną muszą być leczone.

Grzegorz Draus, parafia rzymskokatolicka pw. św. Jana Pawła II we Lwowie

nadesłane