Właściciel toruńskiego Apatora broni Rosjan i atakuje dziennikarzy
Właściciel toruńskiego Apatora i były senator RP Przemysław Termiński odniósł się krytycznie do pomysłu wykluczenia z rozgrywek żużlowych w Polsce zawodników pochodzących z Rosji.
Inne z kategorii
Abramczyk Polonia Bydgoszcz: Pożegnania, powitania i podpis Woźniaka
Boniek krytykuje kontrakt Bajerskiego. Trener Polonii odpowiada
Termiński jako właściciel Apatora Toruń negatywnie odniósł się do pomysłu wykluczenia rosyjskich zawodników jeżdżących w polskich klubach żużlowych. Jego główny niesmak wzbudzili dziennikarze, domagający się usunięcia zawodnika Apatora Emila Sajfitdinowa, który obecnie jest trzecim zawodnikiem na świecie.
Przez ostatnie miesiące poznałem Emila jako przykładnego i w pełni profesjonalnego zawodnika, który z chęcią angażuje się w sprawy klubowe i który z chęcią pomaga innym. Nigdy z jego strony nie doświadczyłem przejawów jakiegokolwiek wsparcia dla rosyjskiego reżimu. Zawodnik ten od blisko 16 lat mieszka w Polsce, tak na marginesie jest Buriatem, a nie Rosjaninem, tu wychowuje dziecko i tu płaci podatki. Tu wspierał wielokrotnie przeróżne inicjatywy POLSKIEGO środowiska żużlowego. Dziś z dużą odrazą obserwuję narastającą w stosunku do niego i innych rosyjskich żużlowców mowę nienawiści
- napisał na łamach portalu Tylko Toruń obecny właściciel Apatora.
Były senator najbardziej zaatakował dziennikarzy żużlowych, którzy według niego najbardziej podkręcali atmosferę wokół tematu wykluczenia rosyjskich zawodników na długo przed oficjalnymi decyzjami związku.
Dziś już wiemy, że żużlowcy ci nie mogą wrócić do Rosji, bo tam im grozi śmierć lub wieloletnie więzienie, a za chwilę w wyniku nagonki rozpętanej przez kilku "dziennikarzy" śmierć będzie im grozić również w Polsce
- twierdzi.
Apeluję więc o opamiętanie, zejście ze ścieżki rasizmu i mowy nienawiści, a w to miejsce skoncentrowanie się na byciu człowiekiem. Po prostu człowiekiem. Na empatii i pomaganiu. Bo dziś jest komu pomagać
- dodał były senator.
Na koniec swojej wypowiedzi stwierdził, że od wymienionych przez niego dziennikarzy oczekuje stosownych przeprosin.
Inf. Tylko Toruń