Aktualności 20 kwi 2020 | Krzysztof Drozdowski
Budka dogada się z Gowinem?  Proponuje przeprowadzenie wyborów za rok

Borys Budka/ fot. KO

Kompromis i chęć współdziałania to hasło, które na sztandary opozycji chce wprowadzić Borys Budka (Platforma Obywatelska). Wszystko toczy się wokół wyborów prezydenckich.

Temat wyborów jest obecnie najgorętszym tematem politycznym, poruszanym w cieniu epidemii koronawirusa. Obecnie nadal aktualny jest termin (10 maja) wyznaczony przez marszałek Sejmu RP Elżbietę Witek.

Prawo i Sprawiedliwość wyszło z kontrowersyjną dla wielu propozycją przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Jednakże w tym przypadku pytań więcej pytań niż odpowiedzi. Dążenie do przeprowadzenia wyborów w pierwotnym terminie doprowadziło do dymisji wicepremiera Jarosława Gowina. Szef Porozumienia tłumaczył, że podał się do dymisji, gdyż proponowane przez niego rozwiązania (przedłużenie kadencji Andrzeja Dudy o dwa lata) nie zostały zaakceptowane przez obóz Zjednoczonej Prawicy (czyt. Jarosława Kaczyńskiego).

Od momentu swojego odejścia Jarosław Gowin rozpoczął sondowanie partii opozycyjnych co do swoich pomysłów. Nie miałby takiej możliwości, piastując oficjalnie funkcję w rządzie. Jako „wolny strzelec”  mógł się okazać i, jak widzimy, okazuje się wiarygodniejszym partnerem do dyskusji. 

Borys Budka (PO) zaproponował własny plan na przeprowadzenie wyborów prezydenckich. Przedstawił go w pięciu punktach:

1.Wybory miałyby się odbyć 16 maja 2021 r.

2. Odbyłyby się w formie tradycyjnej, internetowej i korespondencyjnej.

3. Wybory przygotowane przez PKW w konsultacji z lekarzami, a nie jak chce PiS, przez Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina.

4. Zapewnienie ciągłości władzy.

5. Przeprowadzenie pełnej kampanii wyborczej.

Warunkiem tych postulatów byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Związane z tym odszkodowania zostałyby ograniczone jedynie do firm płacących podatki w Polsce. Tym samym największa obawa o bankructwo kraju w obliczu wypłacenia odszkodowań wielu zagranicznym przedsiębiorstwom zostałoby oddalone.

Aby plan Borysa Budki wszedł w życie, Senat musi wprowadzić poprawki do ustawy nowelizującej Kodeks Wyborczy. Najważniejsza poprawka przewidywałaby, że nowe prawo wejdzie w życie najwcześniej 6 miesięcy od podpisania przez prezydenta, a nie od razu. Jednakże do przegłosowania tego w Sejmie potrzeba głosów nie tylko całej opozycji, ale i części posłów Zjednoczonej Prawicy. Tu wzrok jest skierowany głównie na posłów Porozumienia Jarosława Gowina. 

 

Krzysztof Drozdowski

Krzysztof Drozdowski Autor

Publicysta, autor wielu książek historycznych.