AKTUALNE 16 lis 2020 | kp
Bydgoszcz biedniejsza o 166 mln zł rocznie przez politykę rządu i pandemię?

Prezydent Rafał Bruski, fot. Urząd Miasta Bydgoszczy

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, przedstawiając projekt budżetu na 2021 r., powiadomił, że miasto będzie zmuszone wziąć kredyt na dokończenie inwestycji. Tłumaczy to decyzjami obecnego rządu oraz sytuacją epidemiczną w kraju.

Projekt budżetu miasta na 2021 rok został zaprezentowany 16 listopada w formule online. Udział w briefingu wzięli prezydent miasta Rafał Bruski oraz skarbnik Piotr Tomaszewski.

Mówiono m.in. o problemach finansowych. Spadek dochodów miasta wynika z przyczyn – jak twierdzi włodarz – polityki obecnego rządu i sytuacji epidemicznej w kraju. Prezydent podał, że ubytek około 90 mln powstał z powodu zmiany zasad finansowania samorządów, a 76 mln zł kosztowała miasto pandemia. – W związku z tym razem jesteśmy biedniejsi jako miasto, jako mieszkańcy, o 166 mln złotych rocznie – mówił prezydent.

– Pieniądze wypracowane w roku 2019 to 292 mln złotych, a w roku 2021 planujemy 126 mln – podkreślał różnicę Piotr Tomaszewski, skarbnik miasta.

Rafał Bruski główne zarzuty za braki w budżecie kierował w stronę obecnego rządu. Stwierdził, że gdy zleca on samorządom zadania, nie płaci za nie tyle, ile kosztuje ich realizacja. Poza tym wskazał, że ze wzrostu dochodów z podatków płaconych przez mieszkańców do budżetu, wraca do samorządu tylko 16,9 proc.

– W latach 2019 - 2015 Polacy zapłacili 129 mld zł więcej podatków centralnych. Z tej kwoty budżet państwa zostawił sobie 107,6 mld zł. Do samorządu zostało przekazane 21,8 mld zł – mówił prezydent.

Co z realizacją inwestycji?

Zdaniem prezydenta ostatnie lata to olbrzymi wzrost różnych przedsięwzięć w mieście. Jednocześnie zapowiedział, że rok 2021 będzie ostatnim tak dużych inwestycji. – Chyba że zmienią się okoliczności, że zmieni się polityka rządu względem finansowania – stwierdził. – Jeśli sytuacja finansowania miasta się poprawi, będziemy wszystkie zaplanowane inwestycje realizować. Nie chcemy zwalniać tempa rozwoju naszego miasta – dodał Bruski.

Prezydent ma nadzieje otrzymać środki unijne na realizacje inwestycji i planuje być na to przygotowany. - Przyszły rok to także nowy budżet Unii Europejskiej. Duże środki finansowanie z pewnością trafią do samorządów. Musimy być na to przygotowani i mieć pieniądze na wkład własny, by realizować nowe inwestycje, przy wysokim wsparciu zewnętrznym – powiedział podczas briefingu.

Pieniądze na projekty obywatelskie

Piotr Tomaszewski podkreśla, że w ustaleniu budżetu istotne było pozostawienie projektów obywatelskich. – BBO, 25/75, program utwardzania dróg gruntowych, nowe drogi rowerowe. To jest coś, co pozostanie niezależnie od tego, że jest nam trudniej – mówił skarbnik.

Prócz projektów obywatelskich miasto „obciążają” także nowe jednostki miejskie. – Mamy Teatr Kameralny, basen Astoria i Młyny Rothera. Trzeba w te jednostki zainwestować i utrzymać w czasach pandemii, kiedy nie będą mogły przyjmować gości – dodał Tomaszewski. Skarbnik miasta przyznał, że w tym roku konieczne będzie skorzystanie z kredytu. – Na dzisiaj miasto jest bezpieczne od strony finansowej, ale pytanie, na jak długo – dodał.

W co inwestuje Bydgoszcz?

Koszt inwestycji to aż 510 mln zł, z czego ponad 480 mln to inwestycje już rozpoczęte, 13,4 mln – inwestycje budżetu obywatelskiego, a 16 mln – inwestycje nowe.

Rozpoczęte inwestycje:

• Młyny Rothera - Park Kultury (111 246 748 zł)
• Ul. Kujawska (383 727 680 zł)
• Teatr Kameralny (31 861 481 zł)
• Program Park & Ride - ul. Grudziądzka (65 002 841 zł)
• Rewitalizacja Starego Fordonu - w tym nabrzeża (54 302 054 zł)

Inwestycje konieczne do zrealizowania:

• Most Fordońska - Toruńska (140 000 000 zł)
• Basen na Miedzyniu (19 250 060 zł)
• Teatr Polski (22 167 780 zł)
• Ul. Smukalska (23 273 576 zł)
• Centrum Seniora (2 100 000 zł)

kp Autor