Marszałek w roli pszczelarza. Miodobranie w pasiece na dachu urzędu

fot. Szymon Zdziebło
Urząd Marszałkowski pierwsze w tym roku pszczelarskie żniwa ma już za sobą. We wtorek (14 lipca) odbyło się podbieranie miodu w ulach ulokowanych na płaskiej platformie dachu gmachu przy placu Teatralnym w Toruniu.
Inne z kategorii
Prawo i Sprawiedliwość zaczyna zbiórkę podpisów dla Karola Nawrockiego [WIDEO]
Urząd Marszałkowski sprawuje piecze nad pięcioma ulami. W każdym z nich mieszka jedna pszczela rodzina licząca po 40-50 tysięcy owadów. W opiece nad nimi marszałka Piotra Całbeckiego od czterech lat wspiera Tadeusz Dussa – prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Toruniu. Nie inaczej było podczas pierwszego w tym roku miodobrania – marszałek pobierał miód w towarzystwie prezesa RZP.
fot. Szymon Zdziebło
– To pasieka raczej eksperymentalna i trudno się po niej spodziewać nadzwyczajnych efektów, jeśli chodzi o ilość zbieranego miodu. Tym bardziej cenny jest ten, który z niej uzyskujemy – przyznaje prezes Dussa. – Miód zapakowany w niewielkie słoiczki jest oryginalnym prezentem dla gości Urzędu Marszałkowskiego.
fot. Szymon Zdziebło
Marszałek prywatnie jest zapalonym pszczelarzem i wie, że rola pszczół w przyrodzie jest nieoceniona – Pszczoła miodna odgrywa bardzo ważną rolę w ekosystemie, bo podtrzymuje bioróżnorodność. Mało kto wie, że jedna trzecia produktów spożywanych przez człowieka jest zależna od zapylania przez owady. Pasieka to nasz niewielki wkład na rzecz środowiska – chwali się marszałek.
fot. Szymon Zdziebło
Pszczoły penetrują pobliski region, miód zatem powstaje na bazie kilku nektarów – klonowego, leszczynowego, wiązowego, akacjowego i leszczynowego. – Jest on za każdym razem badany przez właściwe służby i jak dotąd nie zawierał szkodliwych ingrediencji – zaznacza rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego, Beata Krzemińska. – W centrach europejskich miast, także w Polsce, ule pojawiają się coraz częściej - na dachach hoteli, restauracji, gmachów publicznych – dodaje.
źródło: Urząd Marszałkowski (Beata Krzemińska, rzecznik prasowa)